Moją karierę przerwała anoreksja – przyznaje dwukrotna olimpijska Karolina Szczepaniak w reportażu Justyny Szubert-Kotomskiej "Morze emocji". Na szczęście ten etap życia już za nią, podobnie zresztą jak pływanie olimpijskie. Aktualnie jest rekordzistką Guinnessa i planuje jako pierwsza osoba w historii... przepłynąć Morze Bałtyckie.
Szczepaniak była swego czasu młodą nadzieją polskiego pływania. W trakcie igrzysk olimpijskich w Pekinie (2008), na których wystartowała, skończyła 16 lat. Potem pływała również w Londynie (2012). Niedługo potem słuch po niej zaginął, a wszystko, niestety, przez poważną chorobę.
– Moją karierę przerwała anoreksja. (...) W przeciągu roku moje ciało straciło na wadze około 20 kg – przyznaje po latach w Szczepaniak w reportażu "Morze emocji" Justyny Szubert-Kotomskiej. – Chciałam sobie życie odebrać, a wcześniej doprowadzałam się do okaleczeń. (...) Nie chciałam więcej żyć na tym świecie, tak po prostu – tłumaczy najgorszy moment swoje życia.
Przez 8 lat od zawieszenia kariery pływackiej olimpijka nie uprawiała sportu nawet rekreacyjnie. – Czasami sportowcy mówią, że robią sobie przerwę, ale w międzyczasie coś robili, jeśli chodzi o aktywność fizyczną. Ja nawet jednego brzuszka nie zrobiłam – mówi Szczepaniak.
Na szczęście anoreksja to aktualnie już tylko odległy epizod w jej życiu. Pływaczka wróciła do sportu i – rzecz jasna – pływania. W lutym pobiła rekord Guinnessa pływając bez przerwy przez 48 godzin! W tym czasie przepłynęła 149,025 kilometra, jednocześnie wspierając inicjatywę charytatywną "Otwarte Ramiona".
A to nie koniec planów, ponieważ Szczepaniak chce dokonać kolejnej wielkiej rzeczy – przepłynąć Morze Bałtyckie. Tego, mimo prób, nie dokonał jeszcze nikt. Byłby to kolejny z dowodów zwycięstwa i jej triumfalnego powrotu do sportu.
Cała historia w reportażu Justyny Szubert-Kotomskiej "Morze emocji", nazywającym się tak samo jak projekt przepłynięcia Bałtyku, szczegółowo zaplanowany przez Szczepaniak.