Dyrektor Formuły 1 Włoch Stefano Domenicali przyznał w wywiadzie radiowym, że runda mistrzostw świata na włoskim torze Imola, która oficjalnie jest tam rozgrywana od 1980 roku, może w następnych sezonach stracić stałe miejsce w kalendarzu.
Jak przypomniał szef F1, w tym roku wygaśnie umowa organizatorów Grand Prix Emilii-Romanii. Impreza, jako siódma w tegorocznym sezonie, odbędzie się 18 maja.
– W przeciwieństwie do innych włoskich torów, nowy kontrakt Imoli nie jest podpisany, trwają rozmowy. A Monza sprawę załatwiła w szybkim tempie, tam wyścigi będą się odbywać co najmniej do 2031 roku – powiedział 59-letni Domenicali, były szef zespołu Ferrari i dyrektor generalny Lamborghini, który pełni funkcję dyrektora generalnego F1 od 2021 roku, gdy przejął obowiązki od Amerykanina Chase'a Careya.
– W przyszłości będzie coraz trudniej gościć dwie rundy w jednym kraju w ciągu jednego roku, gdyż zainteresowanie naszym sportem stale rośnie i mamy coraz więcej nowych ofert – dodał.
Jest możliwe, że Imola będzie rozgrywana naprzemiennie z innymi europejskimi torami. Organizatorzy Grand Prix Belgii podpisali w styczniu 2025 taką umowę. Na Spa-Francorchamps kierowcy F1 będą się ścigać co roku do sezonu 2027, a nowy kontrakt zagwarantował, że wyścigi odbędą się tam także w latach 2029 i 2031.
Tor Imola powstał po drugiej wojnie światowej (budowę rozpoczęto w 1950 roku). Pierwszy wyścig motocyklowy odbył się na nim w 1953, a samochodowy w 1954 roku. W 1963 r. pierwszy raz na Imoli odbyły się zawody Formuły 1, ale nie były one wówczas zaliczane do klasyfikacji mistrzostw świata.
W 1980 roku na torze Autodromo Enzo e Dino Ferrari (Imola) odbyło się Grand Prix Włoch Formuły 1, zaś od sezonu 1981 organizowano tam Grand Prix San Marino. Po edycji z 1994 roku, gdy tragicznie zginęli Roland Ratzenberger i Ayrton Senna, tor został zmodyfikowany. Wyścigi Formuły 1 były tam organizowane do 2006 roku, później przez kilka lat trwała kolejna modernizacja mająca poprawić bezpieczeństwo. W roku 2011 Imola zyskała status Grade 1, który jest konieczny do organizacji zawodów F1.
Na początku lat 20. XXI wieku doszło do sytuacji, że we Włoszech w 2020 roku odbyły się trzy wyścigi Formuły 1 – na torach Monza, Imola i Mugello (Grand Prix Toskanii). Teraz nie będzie to możliwe. FIA i właściciele serii, amerykańska grupa kapitałowa Liberty Media, planują, że w sezonie jeden kraj będzie mógł organizować tylko jeden wyścig. Wyjątkiem mogą być m.in. USA, gdzie jest bardzo duże zainteresowanie. Tam FIA warunkowo dopuszcza dwie rundy w sezonie.