Barcelona po jednym z najsłabszych meczów w sezonie przegrała w rewanżowym spotkaniu ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund 1:3 (0:1). Drużyna Hansiego Flicka poniosła pierwszą porażkę w 2025 roku, pierwszy raz w barwach Blaugrany z boiska pokonany zszedł Wojciech Szczęsny. Barca po wygranej 4:0 na swoim stadionie oczywiście zameldowała się w półfinale Champions League.
Wynik 4:0 z pierwszego spotkania nie uśpił czujności Hansiego Flicka. Niemiecki trener posłał do boju niemalże najsilniejszą jedenastkę. Z powodu kontuzji wystąpić nie mógł Alejandro Balde. Jego miejsce zajął Gerard Martin. Spekulowano, czy od pierwszych minut na boisku zobaczymy Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski narzekał na ból tylnej części uda. Ostatecznie 36-latek pojawił się w wyjściowym składzie Blaugrany.
"Lewy" w dotychczasowych 28 meczach przeciwko BVB strzelił... 29 goli. Łącznie w barwach Blaugrany ma już na koncie 99 trafień i liczył na "setkę" w rewanżowym starciu...
Mecz rozpoczął się od szturmowych ataków Borussii. Gospodarze już w 11. minucie wyszli na prowadzenie. Nie najlepiej w tej sytuacji zachował się Wojciech Szczęsny. Polak sfaulował Pascala Grossa i sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr.
Do piłki podszedł Serhou Guirassy i nie dał żadnych szans byłemu reprezentantowi Polski. Przed przerwą Barcelona wyglądała fatalnie. Miała wielki problem ze stwarzaniem sytuacji. Nie oddawała strzałów i nie zagrażała bramce Gregora Kobela.
Druga część meczu zaczęła się... niemalże identycznie. Pozytywnie nakręcona Borussia błyskawicznie zdobyła drugą bramkę. Tym razem po stałym fragmencie gry. Po raz kolejny zaspała defensywa Barcy. Najlepiej w "szesnastce" przeciwnika odnalazł się Guirassy i po chwili cieszył się z drugiego trafienia.
Gospodarze przez moment zaczęli jeszcze mocniej wierzyć w niemożliwe. Euforia trwała raptem pięć minut. Bardzo dobrą akcją popisał się Fermin Lopez. Hiszpan dograł w pole karne, a tam piłkę do... własnej bramki skierował Ramy Bensebaini.
W 59. minucie na boisku pojawił się Pedri. Wejście Hiszpana nieco rozruszało grę Barcelony. Jednak nie na tyle, aby szwajcarski bramkarz BVB miał ręce pełne pracy. Znacznie więcej cały czas działo się w polu karnym Szczęsnego.
Kiedy wydawało się, że w tym spotkaniu nie wydarzy się już nic więcej. Guirassy strzelił swojego trzeciego i jak się potem okazało, ostatniego gola w tej edycji Ligi Mistrzów. Gwinejczyk kolejny raz pokonał Szczęsnego i w 76. minucie ustalił wynik meczu na 3:1.
Barcelona rozegrała jeden z najsłabszych meczów za kadencji Hansiego Flicka. Przegrała pierwszy raz w 2025 roku. Pierwszy raz w barwach Blaugrany z boiska pokonany zszedł też Szczęsny. Jednak ten wieczór i tak zapamięta na długo...
Do wtorku 15 kwietnia Wojciech Szczęsny miał na swoim koncie 73 występy w Lidze Mistrzów. Zanotował w nich 26 czystych kont, wpuścił 94 gole. Ten 74. mecz zapamięta na długo. Były reprezentant Polski pierwszy raz w historii będzie miał okazję powalczyć o finał tych elitarnych rozgrywek.
Rywalem Barcelony w 1/2 finału będzie zwycięzca rywalizacji Interu Mediolan z Bayernem Monachium (transmisja w TVP). W pierwszym meczu na Allianz Arena lepsza była drużyna Piotra Zielińskiego i Nicoli Zalewskiego (wygrana 2:1).
Kiedy mecz: 16 kwietnia (środa), godzina 21:00
Gdzie oglądać: od 19:45 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV i HbbTV, od 20:55 w TVP 1
Kto skomentuje: Mateusz Borek, Grzegorz Mielcarski
Prowadząca studio: Paulina Chylewska
Reporter: Hubert Bugaj
Goście/eksperci: Artur Wichniarek, Dariusz Szpakowski, Jakub Wawrzyniak
Następne