| Piłka nożna / Liga Konferencji
Legia Warszawa zmierzy się w czwartek z Chelsea FC w rewanżowym spotkaniu Ligi Konferencji. Wojskowi są o krok od pożegnania z rozgrywkami, bo w Polsce przegrali 0:3. Czy to sprawi, że Goncalo Feio dokona kadrowej rewolucji?
Legia Warszawa przegrała na własnym stadionie 0:3 z Chelsea FC w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Potem Wojskowi ulegli 0:1 Jagiellonii Białystok w PKO BP Ekstraklasie. Wojskowi chcą się przełamać i nie mają wiele do stracenia przed rewanżem na Stamford Bridge. Trener Goncalo Feio ma jednak ograniczone pole manewru.
W stołecznej drużynie nie mogą wystąpić Wojciech Urbański i Ilja Szkuryn, którzy nie zostali zgłoszeni do rozgrywek UEFA. Dodatkowo warszawianie muszą zmagać się ze sporą liczbą kontuzji. Do Londynu nie polecieli kluczowi gracze Wojskowych. W tym gronie znaleźli się Paweł Wszołek, Bartosz Kapustka, a także Marc Gual. Cała trójka pauzuje w związku z urazami. W stolicy został także między innymi Sergio Barcia.
– Chcemy pokazać się na tle jednej z najlepszych ekip w Europie. Zależy nam na tym, by zaprezentować się lepiej niż w Warszawie – stwierdził Feio po przylocie do Londynu. Wojskowi przegrali na własnym terenie 0:3, a Anglicy dominowali na placu gry. Teraz w stołecznej ekipie jest silna chęć poprawy.
Nie ma wątpliwości, że między słupkami legijnej bramki stanie Kacper Tobiasz. Wychowanek stołecznego klubu wywalczył sobie miejsce przed rewanżem z Molde. Polak wystąpi również przeciwko Chelsea. Na zmiany nie zanosi się także w kontekście całej linii defensywnej.
Stołeczna defensywa powinna wystąpić w Londynie w takim samym zestawieniu, jak w ostatnim spotkaniu z Jagiellonią. Brak Wszołka wymaga szukania odpowiednich rozwiązań. Feio postawi najpewniej na Radovana Pankowa, choć wśród opcji mógłby się znaleźć także Patryk Kun. Duet stoperów powinni za to stworzyć Steve Kapuadi oraz Jan Ziółkowski. W odwodzie pozostawać będzie Artur Jędrzejczyk, który czeka na mecz numer 400.
Wątpliwości nie ma w kontekście lewej strony defensywy. Tam pewniakiem dla Feio jest Ruben Vinagre. Portugalczyk przyznawał, że nie jest w tak dobrej formie jak jesienią. – Ma gorsze liczby ofensywne niż w poprzedniej rundzie, ale pod względem defensywnym statystyki są lepsze. Pokazywał chęć walki i poświęcenia mimo bólu. Jego średnie ustawienie było też ostatnio niższe. To umożliwia też rajdy Wszołka. Vinagre ma ogromny wpływ na wyprowadzenie piłki. Najczęściej to on wychodzi spod pressingu rywali. Pamiętajmy, że ostatni mecz mógł skończyć z trzema asystami, a teraz jest bliski rekordu ostatnich podań wśród defensorów – tłumaczył go Feio.
Legia nie będzie mogła skorzystać z Kapustki, ale wciąż Feio w środku pola będzie dysponował relatywnie największą możliwością manewru. W składzie stołecznej ekipy nie brakuje piłkarzy drugiej linii. Walka o miejsce w podstawowym zestawieniu trwała do ostatnich zajęć, a rozstrzygnie się i tak dopiero na kilka godzin przed startem konfrontacji.
Duże szanse na występ ponownie ma Maxi Oyedele, który może odpowiadać za zachowanie odpowiedniego balansu w drugiej linii. Piłkarz doskonale zna też angielski futbol, bo wychowywał się właśnie w tym kraju. Jego partnerem w środku pola może być Juergen Elitim, którego czeka sporo zadań w defensywie, ale będzie również odpowiedzialny za rozegranie piłki.
O kolejne miejsce w środku pola powalczą Claude Goncalves oraz Rafał Augustyniak. Portugalczyk w ostatnim spotkaniu był bliski trafienia, ale ostatecznie uderzył w słupek. Polak jest graczem odpowiadającym zazwyczaj za defensywę. Ostateczna decyzja dotycząca tego, kto pojawi się na murawie, zapadnie najpewniej na gorąco.
Opcją pozostaje też ustawienie w drugiej linii Ryoyi Morishity. Japończyk może występować jako środkowy pomocnik, ale także na skrzydle. Tydzień temu był też najbardziej wysuniętym piłkarzem Wojskowych. Teraz Legia może jednak postawić na inny wariant.
Nie było Guala, nie było Szkuryna, a jedynym zdrowym napastnikiem pozostał Tomas Pekhart. W Warszawie Legia postawiła jednak na Morishitę w ataku. Taki manewr nie dał stołecznej ekipie zbyt wiele, bo Japończyk był praktycznie niewidoczny na placu gry.
W Londynie trener Feio również może skorzystać z ustawienia w ataku nieoczywistego zawodnika. Takim graczem wciąż jest Morishita. Inną opcję stanowi Luquinhas. Wydaje się jednak, że Brazylijczyk z Japończykiem mogą powędrować na skrzydła, choć inne możliwości w tym zakresie stanowią Wahan Biczachczjan oraz Kacper Chodyna.
Czy Legia po dłuższej przerwie zdecyduje się na Pekharta w podstawowym składzie? Jest taka możliwość. Kiedy pytaliśmy o to Feio, ten odparł jednym słowem: pomidor. – Nie mogę powiedzieć otwarcie o pomyśle na nasz atak. Mamy za sobą jedną z odpraw, ale ostateczny skład nie został zaprezentowany drużynie – stwierdził Portugalczyk. Czysto teoretycznie może też nadejść czas występu dwóch atakujących: choćby Pekharta i jego wsparcia.
PRZEWIDYWANY SKŁAD LEGII NA MECZ Z CHELSEA:
Kacper Tobiasz – Radovan Pankow, Jan Ziółkowski, Steve Kapuadi, Ruben Vinagre – Juergen Elitim, Maxi Oyedele, Rafał Augustyniak/Claude Goncalves – Luquinhas, Tomas Pekhart, Ryoya Morishita.
Czytaj więcej o Legii Warszawa:
– Będzie zawieszenie dla trenera z Legii? To efekt czerwonej kartki po meczu
– Zaskakujący ruch! Duże nazwisko blisko Wojskowych
– Legia przejdzie rewolucje? Latem możliwych jest nawet... 20 transferów!
– Legia i 2 z 21 możliwych punktów. Feio zabrał głos
– Był przymierzany do Legii, teraz go zwolnili. Ofiara... za dobrych wyników?