| Piłka nożna / Betclic 2 Liga
W 30. minucie Świt Szczecin miał dwubramkowe prowadzenie i do wykonania rzut karny. Mimo tego Wieczysta Kraków zdołała w wielkim stylu wrócić do meczu. W starciu na szczycie Betclic 2 Ligi ostatecznie był remis 2:2.
Wieczysta Kraków znacznie wyhamowała tempo na wiosnę. Po świetnej rundzie jesiennej, w której nie przegrała żadnego meczu, przyszedł trudniejszy okres. Z pięciu ostatnich meczów w Betclic 2 Lidze piłkarze z Krakowa przegrali aż trzy. To sprawiło, że wizja awansu zaczęła się oddalać. Domowe spotkanie ze Świtem Szczecin było kolejnym o wielkiej wadze.
Goście wyszli na prowadzenie w 12. minucie meczu. Krzysztof Ropski otrzymał dośrodkowanie z lewej strony i oddał kontrujący strzał głową. Piłką dość długo dotaczała się do siatki, ale nikt nie zareagował.
Kwadrans później było 2:0. Grzegorz Aftyka posłał dochodzące dośrodkowanie z narożnika boiska, które delikatnie trącił Konrad Kasolik. Ten niewielki kontakt wystarczył jednak, żeby 27-latek miał na koncie samobójcze trafienie. Koszmar Wieczystej mógł dopełnić się w 30. minucie, ale Antoni Mikułko odbił rzut karny strzelany przez Szymona Nowickiego.
Sygnał do walki gospodarzom wysłał w 63. minucie Michał Trąbka. Po przyjęciu w okolicach 30. metra przed bramką oddał bardzo mocny strzał na bramkę Świtu. Piłkę odchodziła od ręki bramkarza i wpadła do siatki.
I w 75. minucie był już remis. Będący na skraju pola karnego Rafał Pietrzak zagrał do Dijana Vukojevicia, który najpierw wziął rywala na zamach, a potem uderzył mocno na dalszy słupek. Wieczysta miała wówczas kwadrans na całkowite odwrócenie losów meczu.
Krakowianie robili wiele, żeby strzelić trzeciego gola, ale ostatecznie zabrakło. Wieczysta co prawda wskoczyła po remisie na drugie miejsce w tabeli, ale musi czekać na wynik meczu Polonii Bytom. Świt awansował z kolei na szóste miejsce – ostatnie premiowane barażami.