Giovani Lo Celso po spotkaniu z Jagiellonią Białystok: wiedzieliśmy, że rywal na swoim stadionie jest w stanie naciskać przez cały mecz. Nie miało być łatwo

Giovani Lo Celso (z lewej) po meczu z Jagiellonią Białystok (fot. Getty).

Giovani Lo Celso jest jednym z najlepszych piłkarzy Realu Betis w tym sezonie. Argentyńczyk po meczu z Jagiellonią Białystok z uznaniem wypowiadał się o grze mistrza Polski. – Nie byłem zaskoczony dobrą grą Jagiellonii, ponieważ wiedziałem, że zaprezentuje się zupełnie inaczej. Wiedzieliśmy, że rywal na swoim stadionie jest w stanie naciskać przez cały mecz – mówił w rozmowie dla TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Mieszane uczucia z szatni mistrza. "Rywal był do ugryzienia"

Czytaj też

Norbert Wojtuszek w meczu z Realem Betis (fot. Getty).

Mieszane uczucia z szatni mistrza. "Rywal był do ugryzienia"

Giovani Lo Celso, reprezentacyjny kolega Lionela Messiego z uznaniem o Jagiellonii Białystok

Środkowy pomocnik ma na koncie występy m.in. w Tottenhamie, Villarreal czy PSG. Dotychczas 61-krotnie zakładał koszulkę reprezentacji Argentyny. Nie tak dawno wspólnie z Lionelem Messim triumfował w Copa America. W sezonie 2024/2025 Giovani Lo Celso jest jednym z najważniejszych piłkarzy w zespole Manuela Pellegriniego. Strzelił siedem goli w La Liga i stanowi o sile drugiej linii Realu Betis.

– Za nami bardzo trudny mecz z rywalem, który gra bardzo dobrą piłkę, na swoim stadionie wygląda zupełnie inaczej. Cieszymy się, że przez cały czas kontrolowaliśmy to spotkanie i zrobiliśmy kolejny krok w kierunku wielkiego finału – powiedział 29-latek w pomeczowej rozmowie dla TVPSPORT.PL.

Zapytaliśmy zawodnika urodzonego w Rosario o to, czy był zaskoczony tak dobrą postawą Jagiellonii Białystok. Mistrzowie Polski zaprezentowali się znacznie lepiej niż w pierwszym spotkaniu. Awans Realu Betis ani przez moment nie był zagrożony, jednak drużyna trenera Adriana Siemieńca może być z siebie zadowolona.

– Nie byłem zaskoczony dobrą grą Jagiellonii, ponieważ wiedziałem, że zaprezentuje się zupełnie inaczej. Wiedzieliśmy, że rywal na swoim stadionie jest w stanie naciskać przez cały mecz. Nie miało być łatwo. Najważniejsze, że mieliśmy wszystko pod kontrolą i nie musieliśmy martwić się o wynik. W drugiej połowie znaleźliśmy przestrzenie, byliśmy w stanie dłużej utrzymać się przy piłce i tworzyć sytuacje – mówił nam piłkarz dwukrotny zdobywca Copa America.

Lo Celso komplementował również atmosferę panującą na stadionie przy ul. Słonecznej. Mecz z Realem Betis oglądało 20,003 kibiców i była to najlepsza pucharowa frekwencja w stolicy Podlasia.

– Atmosfera na stadionie była świetna. Słyszeliśmy doping kibiców przez 90 minut. O całej otoczce spotkania mogę mówić tylko dobrze – podsumował Argentyńczyk.

Mieszane uczucia z szatni mistrza. "Rywal był do ugryzienia"