| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
W poprzednim tygodniu grający w GKS-ie Katowice Lukas Klemenz padł ofiarą ataku na tle rasistowskim. W rozmowie po spotkaniu ze Śląskiem Wrocław, odniósł się do przykrych wydarzeń z Opola. – Najbardziej żal mi jest mojego dziecka, które to widziało – powiedział.
W meczu 28. kolejki Betclic 1 Ligi Odra Opole przegrała z Wisłą Kraków 1:2, ale głośniej niż o meczu było o tym co wydarzyło się na świeżo otwartej Itaka Arena. Jeden z pseudokibiców zaatakował byłego piłkarza Odry i Wisły, a obecnie GKS-u Katowice, Lukasa Klemenza, który pojawił się na obiekcie ze swoim synem i przyjacielem.
– Zostałem zwyzywany i opluty, a mój kolega uderzony i opluty, tylko za to, że mamy inny kolor skóry. Zgłosiliśmy sprawę policji. Szukamy osoby, która nas oczerniła i chcemy ją pociągnąć do odpowiedzialności – powiedział Klemenz, w wypowiedzi cytowanej przez "Nową Trybuną Opolską".
Zaledwie dni później funkcjonariusze policji zatrzymali 19-letniego Fabiana 0., któremu za popełnione przestępstwa grozi do 5 lat więzienia.
Po meczu ze Śląskiem Wrocław Lukas Klemenz zabrał głos na ten temat.
– To, co się wydarzyło, to bardzo smutna historia. Najbardziej żal mi mojego dziecka, które to widziało i musiało wszystko słuchać. Czekamy na działania sądu i prokuratury. Cieszę się, że policja szybko zareagowała i zatrzymała sprawcę. Nie chcę tego szerzej komentować, czekam na rozwój wydarzeń.
Rok temu GieKSa była objawieniem rundy wiosennej i z jedenastego miejsca awansowała na drugie, wywalczając po 19 latach bezpośredni awans do PKO BP Ekstraklasy. I choć wielu zakładało, że katowiczan czeka bolesna weryfikacja w elicie, tak rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Piłkarze Rafała Góraka utarli nosa ekspertom. Pewnie wywalczyli utrzymanie i z dorobkiem 42 punktów plasują się na ósmej lokacie. W 29. kolejce pokonali na wyjeździe Śląsk Wrocław 2:0.
– To nie był nasz pierwszy dobry mecz w defensywie. Dawid Kudła ma kilka czystych kont i to jest jego zasługa oraz bloku defensywnego. Trzeba zaznaczyć, że wszyscy ciężko pracujemy, żeby tracić tych goli jak najmniej. Jak popatrzymy na bilans straconych bramek, to np. Cracovia, gdzie grają teoretycznie lepsi piłkarze, ma ich więcej. Każdy z nas dostał którąś szansę od losu i wykorzystujemy ją w stu procentach – powiedział TVPSPORT.PL Klemenz.
GieKSa ma małe szanse na podium, ale może osiągnąć najlepszy wynik od 22 lat i zająć nawet piąte miejsce na koniec ligowych rozgrywek. Do Top 5 może wskoczyć nawet po pokonaniu Legii Warszawa (ten mecz 26.04 o 20:15 na Nowej Bukowej).
– Nikt nie zabroni nam marzyć, żeby już w pierwszym sezonie zająć miejsce w top 5. Twardo stąpamy po ziemi. Wiemy, że popełniamy błędy i z Legią musimy koniecznie tego unikać. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość – zwieńczył obrońca GKS-u Katowice.