Anna Lewandowska o życiu w Barcelonie: tu jest większy luz

Dawid Brilowski

Robert Lewandowski, choć ma już 36 lat, jest jedną z najważniejszych postaci w Barcelonie. Jego żona, Anna, porozmawiała z dziennikarzem TVP Sport, Jakubem Kłyszejką. Opowiedziała między innymi o życiu w stolicy Katalonii. I o chęci pozostania tam na dłużej.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

"Lewandowski uruchomił wszystkie alarmy w Barcelonie"

Czytaj też

"Lewandowski uruchomił wszystkie alarmy w Barcelonie"

Lewandowski trafił do Barcelony w lipcu 2022 roku. Kwestią czasu zdaje się być przekroczenie przez niego granicy stu goli strzelonych dla tego klubu. Po 143 rozegranych meczach ma ich w dorobku 99. – Jestem dumna z mojego męża, który jest najstarszy w swojej drużynie, a bardzo mądrze do tego podchodzi. To nie jest proste spełnić wiele oczekiwań. Z taką mądrością podchodzi do końcówki swojej kariery – komplementowała w rozmowie z dziennikarzem TVP Sport Anna Lewandowska.

Ta odpowiedź nieuchronnie prowadziła do kolejnego pytania. Postawionego już wprost: czy Lewandowscy myślą, jak będzie wyglądało ich życie, gdy kariera Roberta dobiegnie końca? – Czasami już sobie powolutku rozmawiamy, ale raczej staramy się jeszcze w tym roku mocno skupić na tym, co dzieje się tu i teraz – odpowiedziała Anna.

LEWANDOWSCY ZOSTANĄ W BARCELONIE?

Czy po tym, jak kariera Roberta dobiegnie końca, Lewandowscy zostaną w Barcelonie? – Zobaczymy, co życie pokaże, ale myślimy, że tak – przyznała Anna. – W samej Barcelonie żyje się nam bardzo dobrze. Dzieciaczki chodzą do szkoły, są bardzo zadowolone. Świat piłkarski rozgrzewa całe miasto i nie tylko miasto. Fajnie się żyje – mówiła.

Opisała też, jak wygląda jej standardowy dzień. – Rano zawozimy dzieci do szkoły i przedszkola. Mój mąż zawozi jedno, ja zawożę drugie. Robert jedzie na trening, ja jadę do swojego studia i wracamy o tej samej godzinie, aby odebrać dzieci, zjeść wspólnie lunch i spędzić czas po południu razem – stwierdziła.

Porównała też życie w Barcelonie do tego, jakie wiodła wcześniej, w Monachium. – Widać dość dużą zmianę dla nas. Tu jest większy luz. Życie przy plaży jest momentem, gdy możemy zbalansować swój czas. Nie tylko liczą się praca i mecze, ale możemy błogo spędzić czas z dzieciakami biegającymi boso po plaży. Czy to jest sobota, niedziela czy po szkole… Zawsze mówię, że my jesteśmy jak Hiszpanie w Polsce, tylko słońca nam brakuje – opisała.

O tym, jak Lewandowscy spędzają święta i z czego najbardziej dumna jest Anna Lewandowska można przeczytać w wywiadzie, który w całości dostępny jest na TVPSPORT.PL.

"Lewandowski uruchomił wszystkie alarmy w Barcelonie"