| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Czerwona kartka dla Ericka Otieno z Rakowa Częstochowa, który brutalnie sfaulował Rafała Kurzawę z Pogoni Szczecin, została pokazana po złamaniu fundamentalnych fragmentów "Przepisów gry" przez sędziego Damiana Sylwestrzaka. Grająca w przewadze Pogoń zdobyła bramkę i wygrała 1:0.
W 15. minucie meczu Pogoń – Raków Erick Otieno z Rakowa sfaulował Rafała Kurzawę z Pogoni. W kontekście tego, co stało się później, bardzo ważne jest miejsce tego zdarzenia. Otieno popełnił to przewinienie prawie na środku boiska, jeszcze na połowie Rakowa, około dwóch metrów od linii środkowej boiska.
Sędzia Damian Sylwestrzak gwizdnął przerywając grę, gdy zegar meczowy pokazywał "14:09". Podyktował rzut wolny dla Pogoni, ale szedł w kierunku miejsca incydentu w taki sposób, tak wolno i wyraźnie bez widocznego przekonania o powadze faulu, że trudno dziwić się piłkarzom i oficjelom obu klubów, że wyczuli jego brak pewności siebie. Zaczęli kontestować decyzję arbitra, dyskutując z nim i używając jasnych gestów podważających jego rozstrzygnięcie.
Jak tylko Kurzawa wstał, Sylwestrzak najwyraźniej uznał, że wszystko już jest w porządku, i gwizdnął dając wszystkim do zrozumienia, że gra ma być wznowiona. To było czytelne i jasne chyba dla wszystkich. Gwizdek wybrzmiał, gdy na zegarze było "15:02". Sekundę, może dwie sekundy później Leo Borges z Pogoni wykonał rzut wolny i gra zaczęła się toczyć. Nikt już nie protestował, bo w tej fazie zdarzenia wszystkie gesty sędziego były jednoznaczne, a przynajmniej tak były odbierane.
W kontekście tego, co wydarzyło się kolejnych kilka sekund później, miejsce wykonania tego rzutu wolnego również jest bardzo ważne, wręcz kluczowe. Otóż Borges kopnął piłkę stojącą bardzo blisko linii środkowej, przy czym trzeba podkreślić szczegóły.
Piłka była ustawiona prawidłowo, prawie idealnie w miejscu popełnienia faulu przez Otieno. Nawet jeśli była ustawiona centymetry bliżej, centymetry "w bok" czy może ewentualnie nawet metr dalej od bramki Rakowa niż miejsce, w którym Otieno popełnił przewinienie, to w boiskowej praktyce nie miało to żadnego istotnego znaczenia. W przypadku rzutów wolnych wykonywanych z okolic środka boiska sędziowie z reguły nigdy nie egzekwują miejsca wznowienia gry co do centymetra, bo byłoby to – najczęściej albo zawsze – niemożliwe, bezcelowe i mogłoby psuć sportową atmosferę gry. W tej sytuacji piłka z pewnością nie była ustawiona w miejscu dla Pogoni wyraźnie korzystniejszym niż powinna być. Z pewnością była więc ustawiona w sposób i w miejscu absolutnie akceptowalnym.
Trzeba było te wszystkie szczegóły zaznaczyć, gdyż one świadczą o tym, że sędzia nie miał podstaw merytorycznych do zakwestionowania miejsca wykonania tego rzutu. A zatem: po wznowieniu gry na jego sygnał, z właściwego miejsca i we właściwy sposób powinien zgodnie z "Przepisami gry" pozwolić zawodnikom Pogoni na kontynuowanie akcji.
Po chwili piłkę przyjął Joao Gamboa, a wtedy Sylwestrzak... jednak gwizdnął i "cofnął" grę. Dlaczego?
Tuż po tym gwizdku, stojąc około 20 metrów od miejsca wykonania rzutu wolnego, Sylwestrzak najpierw lewą ręką, po chwili prawą ręką wskazał to miejsce – wskazał z taką dokładnością, z jaką da się coś wskazać z takiej odległości. To była bardzo naiwna próba sędziego zasugerowania wszystkim, że rzut został wykonany ze złego miejsca. Jednak tak naprawdę w tej sytuacji arbiter – jak zwał, tak zwał – blefował, improwizował, potocznie to ujmując: ściemniał, czyli robił dobrą minę do złej gry. Wskazaniem ręki chciał dać wszystkim do zrozumienia, że gra nie została wznowiona prawidłowo, a w rzeczywistości – w sposób niezgodny z "Przepisami gry" – dał sobie więcej czasu na komunikację z sędzią VAR.
Sędzia zapewne chciał dobrze, intencje zapewne miał uczciwe, ale jego postępowanie było absurdalne. I to z dwóch powodów.
Ten błahy jest taki: jeżeli chciał, aby piłkarze Pogoni ustawili piłkę o centymetry bliżej/dalej/bardziej w bok, to powinien przybiec w odpowiednie miejsce i to właśnie miejsce precyzyjnie wskazać, o ile naprawdę uznał, iż gra została wznowiona ze złego miejsca i on tego zaakceptować nie może. Tyle że później już tym miejscem wznowienia gry tak bardzo się nie przejmował...
Ten drugi powód jest dużo poważniejszy. Cała ta maskarada ze strony sędziego miała tylko umożliwić sędziemu skorzystanie z informacji, którą otrzymał, usłyszał lub zrozumiał… zbyt późno. Postępowanie sędziego Sylwestrzaka wskazuje na to, że dopiero po wznowieniu gry dotarło do niego od sędziego VAR Piotra Urbana, że powinien tę sytuację obejrzeć na monitorze ze względu na powagę faulu, który potencjalnie zasługiwał na czerwoną kartkę. To potwierdziło się chwilę później.
Sześć sekund po gwizdku – tym niby z powodu wykonania rzutu wolnego ze złego miejsca – Sylwestrzak gwizdnął ponownie. Wtedy wykonał już rękami gest "ramka" oznaczający weryfikację sytuacji na monitorze ustawionym za linia boczną, pobiegł do niego, obejrzał powtórki i szybko zmienił decyzję, pokazując Otieno czerwoną kartkę.
I tutaj dochodzimy do sedna problemu. Zarówno same "Przepisy gry" w swojej części podstawowej, jak i "Protokół VAR", który stał się integralną częścią tych przepisów, nie pozwalają na to, co Sylwestrzak zrobił w tej sytuacji. Ba, w biblii, którą dla sędziów są i powinny być "Przepisy gry", jest o tym mowa w aż trzech miejscach!
Pisaliśmy wiele razy o błędach i kontrowersjach wynikających ze źle przetłumaczonych przez PZPN "Przepisów gry", ale akurat te trzy fragmenty, które dotyczą sytuacji z 15. minuty meczu Pogoń – Raków, zostały przetłumaczone poprawnie. Wszystkie trzy punkty są spójne, logiczne, nie pozostawiają wątpliwości, wręcz tworzą wspólnie przekaz niemalże "łopatologiczny".
Na stronach 65-66 polskiego wydania "Przepisów gry" na sezon 2024/25, w artykule 5. pt. "Sędzia", jest fragment pod śródtytułem "Wideoweryfikacja po wznowieniu gry", który brzmi:
"Jeżeli gra została przerwana i wznowiona, sędzia może zdecydować się na wideoweryfikację i podjąć odpowiednie sankcje dyscyplinarne w przypadku błędnej identyfikacji lub w przypadku potencjalnego wykluczenia związanego z gwałtownym, agresywnym zachowaniem, pluciem, gryzieniem lub wybitnie obraźliwym, obelżywym i/lub ordynarnym/i działaniem/ami.".
Zgodnie z oficjalną definicją "Gwałtowne, agresywne zachowanie" to "Działanie, które nie jest walką o piłkę, w którym zawodnik stosuje lub próbuje zastosować nadmierną siłę lub brutalność wobec przeciwnika lub, gdy zawodnik celowo uderza kogoś w głowę lub twarz chyba, że użyta siła jest minimalna.".
Otieno zaatakował Kurzawę w walce o piłkę, dlatego postępowanie zawodnika Rakowa jest poważnym rażącym faulem z użyciem nieproporcjonalnej siły.
W "Protokole VAR", na stronie 144 tego samego polskiego wydania "Przepisów gry", na liście "Zasad" znajduje się punkt 10., który brzmi:
"Jeżeli gra została przerwana i wznowiona, sędzia nie może zdecydować się na wideoweryfikację, z wyjątkiem przypadków błędnej identyfikacji (sankcji nałożonych na niewłaściwą osobę) lub przy potencjalnym wykluczeniu za gwałtowne, agresywne zachowanie, plucie, gryzienie lub nadzwyczajne obraźliwe, obelżywe i/lub ordynarne działanie(a).".
Na stronie 150 "Przepisów gry", również w "Protokole VAR", jest fragment brzmiący:
"Jeżeli gra została przerwana i wznowiona, sędzia może zdecydować się na wideoweryfikację i podjąć odpowiednie sankcje dyscyplinarne tylko w przypadku błędnej identyfikacji lub potencjalnego wykluczenia związane z gwałtownym, agresywnym zachowaniem, pluciem, gryzieniem lub nadzwyczajnym obraźliwym, obelżywym i/lub ordynarnym działanie(ami).".
Powyższe fragmenty po angielsku w oryginalnych "Laws of the Game" znajdują się odpowiednio na stronach: 69, 144 i 149.
Jak widać, wszystkie trzy fragmenty są niemalże bliźniaczo podobne i mają taki sam sens merytoryczny. W żadnym z tych trzech fragmentów nie ma mowy o żadnych wyjątkach od opisanej zasady. To oznacza, że sędzia Damian Sylwestrzak – cofając prawidłowo wznowioną grę dla przeprowadzenia wideoweryfikacji incydentu z udziałem Ericka Otieno i Rafała Kurzawy – złamał zarówno "Przepisy gry" w części tak zwanej podstawowej, jak i w dwóch punktach złamał "Protokół VAR", który stał się dodatkową, ale integralną częścią tych przepisów.
Mimo to unieważnienie i powtórzenie tego meczu jest niemożliwe. We fragmencie pod tytułem "Unieważnienie zawodów", znajdującym się w "Protokole VAR" na stronie 151 polskiego wydania "Przepisów gry", czytamy:
"Zakłada się, że zawody nie zostaną unieważnione z powodu:
• awarii technologii VAR (tak jak w przypadku technologii GLT),
• złej/złych decyzji z udziałem sędziego VAR (jako że sędzia VAR jest członkiem zespołu sędziowskiego),
• decyzji o nieprzeprowadzeniu wideoweryfikacji zdarzenia/decyzji,
• wideoweryfikacji zdarzeń/decyzji niepodlegających weryfikacji.".
Ostatni punkt mówi o sytuacji jak w meczu Pogoń – Raków.
Sam sposób ataku Otieno można uznać za poważny, rażący i z nieproporcjonalną siłą, czyli kwalifikujący się do pokazania czerwonej kartki. Trafił Kurzawę z dużą siłą i korkami w okolicę kości piszczelowej. Z tej perspektywy finalna decyzja Sylwestrzaka o pokazaniu czerwonej kartki była słuszna.
Jest jednak druga, znacznie szersza perspektywa – to inne mecze, kolejne mecze, przyszłe rozgrywki. Z tej perspektywy decyzja Sylwestrzaka jest zła, a nawet bardzo zła, bo przyczynia się lub może przyczyniać do sędziowskiej anarchii. To, że polskie "Przepisy gry" w wielu fragmentach są źle przetłumaczone, co prowadzi i może prowadzić do wielu złych decyzji polskich sędziów oraz wielu bulwersujących i niepotrzebnych kontrowersji – to jedno. Drugie – to brak poszanowania ze strony sędziów dla tych fragmentów "Przepisów gry", które są jasne i znaczą to samo po angielsku i po polsku.
Jeżeli Sylwestrzak – sędzia numer 2 w Polsce, pierwszy w kolejce do schedy po Szymonie Marciniaku – cofnął prawidłowo wznowioną grę, żeby naprawić swój błąd, to czy inni sędziowie też mogą? Jeśli sędzia FIFA i UEFA cofnął grę o parę sekund, to o ile mogą inni? O kilkanaście, kilkadziesiąt, o minutę, dwie?... Nie, nie mogą, tak jak nie miał tego prawa zrobić Sylwestrzak.
Gdyby polski sędzia w taki sposób postąpił w czasie jednego z meczów mistrzostw Europy do lat 21, które wkrótce ma sędziować na Słowacji, mógłby to być jego ostatni mecz w tym turnieju.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.