21 kwi | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Porażka Jagi z Zagłębiem. Abramowicz: nie może być tak, że nie myślimy o obronie

Sławomir Abramowicz (Fot. 400mm.pl) — (fot. Getty Images)

Jagiellonia Białystok przegrała 1:3 z Zagłębiem Lubin. Mistrzowie Polski nie odrobili punktów do Rakowa Częstochowa, który dwa dni temu również przegrał swój mecz (0:1 z Pogonią Szczecin). Zły po porażce Jagi był golkiper białostoczan Sławomir Abramowicz. Bramkarz przyznał, że zespół prowadzony przez trenera Adriana Siemieńca nie może szukać wymówek.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Zmarł papież Franciszek. Był wielkim kibicem, przyjmował sportowców

Czytaj też

Robert Lewandowski (L) i papież Franciszek (fot. Getty)

Zmarł papież Franciszek. Był wielkim kibicem, przyjmował sportowców

Jagiellonia Białystok na długo zapamięta Poniedziałek Wielkanocny. Mistrzowie Polski mieli łatwo i przyjemnie pokonać walczące o utrzymanie Zagłębie Lubin. Żółto-czerwoni rozpoczęli mecz od prowadzenia i bramki Jesusa Imaza, lecz po strzelonym golu z grą Jagi było już tylko gorzej. To wykorzystali podopieczni Leszka Ojrzyńskiego, których nie był w stanie powstrzymać nawet dobrze broniący w meczu Sławomir Abramowicz.

Golkiper Jagi wybronił między innymi sytuację sam na sam, obronił też rzut karny, lecz ten został powtórzony przez nieuwagę Jesusa Imaza. Hiszpan przed oddaniem strzału przez Tomasza Pieńkę wbiegł w swoje pole karne, przez co sędzia Raczkowski postanowił powtórzyć jedenastkę dla Zagłębia. Bramki dla "Miedziowych" zdobyli Kajetan Szmyt oraz Tomasz Pieńko (x2) i dzięki temu Zagłębie odskoczyło od strefy spadkowej na pięć punktów.

Po meczu frustracji nie krył bramkarz Jagiellonii, który pytany przez TVPSPORT.PL powiedział, że drużyna mistrzów Polski poważnie porozmawiała w szatni po ostatnim gwizdku sędziego.

– Trudno mi cokolwiek powiedzieć po tym meczu. Przegraliśmy pierwszy mecz domowy od dawna. W lidze ostatni raz pokonała nas Cracovia w sierpniu ubiegłego roku. Wielka szkoda, że przegraliśmy to spotkanie, bo nie powinniśmy w tym meczu stracić punktów. Obroniłem rzut karny, ale niestety sędzia powtórzył go, bo jeden z naszych piłkarz przekroczył linię pola karnego. Nie możemy mieć do niego pretensji. Drugiej jedenastki niestety nie udało mi się obronić – powiedział Sławomir Abramowicz.

– Musimy brać pod uwagę to, że jeżeli atakujemy, to musimy też bronić. Nie możemy robić tak, że jedenastu zawodników idzie do przodu i nikt nie myśli o obronie. Wydaje mi się, że mogliśmy ten mecz rozstrzygnąć już w pierwszej połowie. Nie od dziś mamy problemy z drugimi połowami, gdzie powinniśmy wykreować sobie większą przewagę bramkową... Mamy w nogach 50 spotkań. Oczywiście wielu kibiców nas będzie bronić po tej porażce, bo wiele w tym sezonie już zrobiliśmy, ale ja mam trochę dość wymówek. Walczymy o mistrza Polski. Nie możemy w taki sposób u siebie przegrywać. Mamy jeszcze szansę na obronę tytułu. Musimy wygrać pozostałe mecze – dodał golkiper Jagiellonii Białystok.

Jagiellonia po porażce z Zagłębiem Lubin nadal traci do lidera PKO BP Ekstraklasy cztery punkty. Przed mistrzami Polski jeszcze pięć spotkań do końca sezonu. Jaga zagra jeszcze między innymi z Pogonią Szczecin i Rakowem Częstochowa. Kolejne spotkanie zespół trenera Adriana Siemieńca rozegra na wyjeździe z Koroną Kielce. Mecz ten odbędzie się w niedzielę 27 kwietnia o godz. 12:15.

Zmarł papież Franciszek. Był wielkim kibicem, przyjmował sportowców