| Piłka nożna / Betclic 1 Liga
Gdy rok temu ŁKS Łódź opuszczał szeregi PKO BP Ekstraklasy, wielu kibiców tego klubu wierzyło, że po jednym sezonie ich ulubieńcy wrócą do elity. Trwająca kampania jest jednak koszmarnym rozczarowaniem. Łodzianie plasują się na 11. pozycji, bez szans na baraże. Po ostatniej porażce z GKS-em Tychy 1:3 w lany poniedziałek, fani dali upust swojej złości, wylewając na piłkarzy kubły zimnej wody.
35 punktów, bilans bramkowy 38:37, pięć meczów bez zwycięstwa, dopiero jedenaste miejsce w tabeli i strata szesnastu "oczek" do miejsca barażowego. ŁKS-owi spadek nie grozi, ale nastroje przy stadionie Króla są mizerne. Wiosną łodzianie mieli powalczyć o strefę barażową, a tak uchodzą za największe rozczarowanie rozgrywek.
W 2025 roku na dziesięć spotkań wygrali dwa. Nowy trener Ariel Galeano nie wniósł niczego ożywczego do gry zespołu. ŁKS nadal koszmarnie spisuje się u siebie, gdzie zanotował ósmą porażkę. Mecz z GKS-em Tychy został właściwie rozstrzygnięty w pierwszej połowie, a gospodarze stracili aż trzy gole między 10. a 27. minutą.
Po przegranym spotkaniu swoją złość na piłkarzach wyładowali kibice ŁKS-u. W lany poniedziałek wylali dosłownie na swoich piłkarzy kubeł zimnej wody. To miała być kara za kiepską postawę w bieżącym sezonie.
Jak zareagują na to piłkarze ŁKS-u? W następnej kolejce zagrają na wyjeździe ze Stalą Stalowa Wola (25.04, 18:00). Transmisja oczywiście w TVP Sport.