Najlepszy strzelec w historii ligi NHL Aleksander Owieczkin strzelił dwie bramki i zaliczył asystę w wygranym 3:2 meczu z Montreal Canadiens. Rosyjski hokeista Washington Capitals po raz pierwszy w karierze zdobył gola w dogrywce w play-off. Jego zespół w 1. rundzie prowadzi 1-0.
39-letni Owieczkin na konferencji prasowej podkreślił, że bramki zdobyte w dogrywce w meczach play-off dodają pewności siebie. Mecz przypisany do Konferencji Wschodniej mógł zakończyć się niezgodnie z planami gospodarzy, którzy w ostatniej tercji roztrwonili dwubramkowe prowadzenie.
Tylko trzech graczy NHL zdobyło bramki w dodatkowym czasie meczów play-off, będąc starszymi od Owieczkina. Rekord należy do Igora Łarionowa, który strzelił gola w wieku 41 lat i 187 dni w 2002 roku.
Rosjanin popisał się kolejnym wyczynem w magicznym sezonie, w którym prześcignął Wayne'a Gretzky'ego jako lider strzelców wszech czasów NHL. Przypieczętował otwarcie serii 74. golem w play-off. Doskonała dyspozycja w trakcie rozgrywek regularnych pomogła mu w zebraniu 897 bramek na koncie, o trzy więcej niż w karierze strzelił Gretzky.
Trzy pozostałe spotkania poniedziałkowej serii rozegrano na Zachodzie. Szalony mecz obejrzeli kibice w Los Angeles, gdzie Kings pokonali Edmonton Oilers 6:5. Gospodarze po dwóch tercjach prowadzili 4:0. Napór rywali doprowadził do remisu 5:5, ale ostatnie słowo należało do Królów. Phillip Danault strzelił swoją drugą bramkę w spotkaniu, gdy do końca regulaminowego czasu gry pozostawało 41,1 s. Goście nie zdążyli odpowiedzieć i Kings w serii prowadzą 1-0.
Gol strzelony w 18. minucie dogrywki przez Colina Blackwella zapewnił drużynie Dallas zwycięstwo 4:3 nad Colorado Avalanche. Dzięki temu Stars wyrównali rywalizację w serii 1:1. W innym starciu Winnipeg Jets po raz drugi ograli St. Louis Blues (2:1) i prowadzą 2-0.