W sobotni wieczór na XTB KSW 105 Gliwicach Mariusz Pudzianowski skrzyżuje rękawice z Eddiem Hallem. Wiele wskazuje, że będzie to ostatnia walka "Pudziana" w organizacji – były strongman był już o włos od występu na gali freakowej. – Mariusz zna moją wizję na spektakularne zakończenie jego kariery. No, ale jeśli będzie chciał robić co innego... – powiedział w studiu TVP Sport Martin Lewandowski.
Ostatnie tygodnie zaburzyły relacje na linii Pudzianowski-KSW. I choć ostatecznie będzie on jedną z głównych gwiazd w Gliwicach, tym razem nie brakowało goryczy przebijającej się w wypowiedziach Lewandowskiego w przestrzeni medialnej. Wszystko dlatego, że "Pudzian" był o włos od występu na gali FAME, gdzie miał zmierzyć się z dwoma pato-celebrytami w pojedynku 2vs1.
Do tego jednak nie doszło... co nie oznacza, że pomysł na Pudzianowskiego we freakach całkowicie upadł. Obecna umowa KSW z zawodnikiem wygaśnie z końcem kwietnia i po tym czasie będzie on mógł negocjować ze wszystkimi podmiotami. W programie "Punch Line" Lewandowski przekonywał, że ma jeszcze jasną wizję walk swojej gwiazdy – i Pudzianowski z tym planem został zaznajomiony.
– Mam zaplanowane najbliższe dwa lata. Dwie walki rocznie, no i tam z różnymi miejscami i w Polsce, i na świecie, no i Mariusz zna tę moją wizję na jego karierę i zakończenie też kariery w bardzo spektakularny, duży sposób. No ale jeżeli Mario będzie coś innego chciał robić, no to już nie mi to oceniać tylko fanom – powiedział.
Według doniesień "Super Expressu", gaża Pudzianowskiego za walkę z Hallem ma wynieść 2 miliony złotych. Współwłaściciel nie potwierdził tej liczby. Nie ma jednak wątpliwości, że były strongman z pojedynku na pojedynek zarabia coraz więcej, choć wydaje się, że szczyt jego popularności miał już miejsce. Zapytany o to, czy wysokie gaże "Pudziana" są dla KSW ekonomicznie opłacalne, Lewandowski odparł: – To jest dobre pytanie. Na pewno ta gala będzie takim dużym testem, zarówno sprzedaży biletów, jak i sprzedaży subskrypcji Canal+. "Pudzian" nie walczył ponad rok, to jest kawał czasu. Dwa, że wydarzyło się mnóstwo rzeczy po drodze. Pytanie, jak teraz ludzie na niego reagują. Dynamika sprzedaży jest bardzo dobra... ale wiadomo, poczekajmy do soboty. Zobaczymy i kilka dni po gali będziemy w stanie lepiej to ocenić, czy gaża poszła w parze z zainteresowaniem.
Choć zawodnik nie określił jeszcze, jak będzie wyglądała jego przyszłość, sytuacja z kilku ostatnich tygodni nadszarpnęła zaufanie ze strony Lewandowskiego. Współwłaściciel KSW zaznaczył, że po początkowym rozczarowaniu medialnego "romansowania" Pudzianowskiego ze światem freaków, do jego ostatecznej decyzji podejdzie na chłodno. – Mam takie wewnętrzne postanowienie, że już żaden z zawodników nie doprowadzi mnie do jakiejś goryczy. I naprawdę ciężko przyjąłem różne pomysły na nowe na życie Mariusza Pudzianowskiego.30 kwietnia kończy się nam kontrakt. Są to moje urodziny, więc albo Mariusz mi zrobi prezent, albo po prostu polecimy dalej, już bez niego. Nie zamierzam się już jakoś podpalać za bardzo. Przetrawiłem to na tyle, że jeżeli Mariusz uzna, że wybiera inną drogę, ja powiem "ok, good luck"... i na tym się skończy – stwierdził.