Hiszpania i Portugalia walczą z blackoutem. "Proces przywracania potrwa jeszcze wiele godzin"

Dawid Brilowski

Po poniedziałkowej awarii, w Hiszpanii i Portugalii trwają prace, by w pełni przywrócić funkcjonowanie energetyki. Z mętnych wypowiedzi wywnioskować można, że przynajmniej w pierwszym z wymienionych krajów powinno się to udać. Wtorkowe mecze ruszą więc najpewniej zgodnie z planem.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Duży sukces Polki w wieloboju artystycznym!

Czytaj też

Duży sukces Polki w wieloboju artystycznym!

Sprawa wciąż jest niejednoznaczna. Nikt nie wypowiada się o poniedziałkowej awarii w sposób zero-jedynkowy. Dominuje zdanie, by "nie uczestniczyć w spekulacjach". Przyczyna wciąż nie jest bowiem w stu procentach jasna. Na pewno wiadomo tyle, że około godziny 12:30 "sieć się zawaliła". Hiszpański system elektroenergetyczny został odcięty.

Red Electica, spółka zajmująca się dostarczaniem energii w Hiszpanii, odmawia snucia hipotez. Wierzy, że prowadzone śledztwo wyjaśni dokładnie, co tak naprawdę się wydarzyło i robi wszystko, by prąd jak najszybciej wrócił.

– W tej chwili, według danych operatora Red Electrica, przywrócono prawie 50 procent krajowego zaopatrzenia w energię elektryczną – mówił premier Hiszpanii Pedro Sanchez blisko północy. Eduardo Prieto, dyrektor ds. usług operacyjnych sieci elektrycznej, jest w swoich wypowiedziach mniej optymistyczny. – Oczekuje się, że proces przywracania zajmie jeszcze wiele godzin. Nie można tego określić ilościowo, ponieważ jest to dynamiczny, bardzo złożony proces, niepozbawiony trudności – stwierdził.

W poniedziałek wszelkie mecze w Hiszpanii i Portugalii były przekładane. We wtorek zdaje się być spora szansa, że już do nich dojdzie. Przynajmniej w pierwszym z wymienionych krajów. – W przeciwieństwie do Hiszpanii, która może liczyć na pomoc francuskich i marokańskich sieci, jesteśmy całkowicie zależni od hiszpańskiej sieci. Prawdą jest, że fakt, iż Hiszpania ma, szczególnie w Europie, ograniczenia połączeń międzysystemowych, wpływa również na zdolność dostaw do Portugalii – zaznaczył Luis Montenegro, premier Portugalii, na specjalnie zwołanej konferencji. Tłumaczył, że sytuacja w jego kraju jest poważniejsza niż u sąsiada.

Na wtorek zaplanowano m.in. kolejne mecze turnieju tenisa w Madrycie czy koszykarskie starcie Realu Madryt w Eurolidze.

Duży sukces Polki w wieloboju artystycznym!