{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Ewa Pajor weszła na boisko z ławki rezerwowych i pomogła Barcelonie. O wygraną nie było łatwo...

Barcelona Femeni do 60. minuty bezbramkowo remisowała z jedną z najsłabszych drużyn w lidze. Ostatecznie zdołała pokonać w derbach miasta Badalonę 2:0 i znów odskoczyła Realowi Madryt na cztery punkty. Ewa Pajor weszła na boisko z ławki rezerwowych.
- Kiedy kolejne mecze Pajor? Sprawdź terminarz żeńskiej sekcji Barcelony
- Sześć finałów cierpienia Polek. Do ilu razy sztuka?
- "Dwugwiazdkowa Pajor". Barcelona znów w finale
Barcelona Femeni coraz bliżej mistrzostwa Hiszpanii
W derbach Barcelony faworyt był tylko jeden. Zespół Ewy Pajor zajmuje pierwsze miejsce w tabeli, przeciwniczki bronią się przed spadkiem z ligi. Barca wygrała 24 z 26 spotkań, ale w tym meczu miała spore problemy. Gospodynie aż do 60. minuty broniły się bardzo dzielnie. Oglądaliśmy dużą przewagę liderek, ale Maria Valanzuela interweniowała szczęśliwie, ale zarazem skutecznie.
Wszystko zmieniło się po czterech kwadransach. Wtedy wynik po stałym fragmencie otworzyła 35-letnia Marta Torrejon. Mocno ułatwiła zadanie swoim koleżankom, które miały ogromne problemy ze sforsowaniem dobrze zorganizowanej obrony rywalek.
Tym razem do 57. minuty odpoczywała kapitanka reprezentacji Polski. Pajor weszła na boisko z ławki rezerwowych. Strzelała gole w trzech ostatnich spotkaniach Barcelony, w czwartek nie zdołała przedłużyć świetnej serii.
Ostatecznie Barca wygrała 2:0 i na trzy kolejki przed końcem sezonu znów ma cztery "oczka" przewagi nad drugim Realem Madryt.
W kolejnych spotkaniach zagra u siebie z Deportivo La Coruna (13. miejsce w tabeli), na wyjeździe z Realem Betis (15. miejsce w tabeli), a sezon zakończy domowym starciem z Athletikiem Bilbao (4.miejsce w tabeli).