Dla kibiców oglądających finał Pucharu Polski na Stadionie Narodowym to była najbardziej niezrozumiała decyzja sędziowska w tym meczu. Szymon Marciniak anulował gola na 2:0, którego Legia strzeliła Pogoni w 20. minucie, i podyktował dla Legii rzut karny. – To już nie mógł zastosować korzyści? – dziwili się widzowie, włącznie z niektórymi sędziami. Otóż nie, nie mógł.