| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Piłkarz Górnika Zabrze Lukas Podolski potwierdził, że chce jak najszybciej kupić ten ekstraklasowy klub od samorządu miasta. Procedura prywatyzacyjna trwa. Na niedzielę jest zaplanowane referendum dotyczące odwołania prezydentki Agnieszki Rupniewskiej i rady miasta.
– Jesteśmy sponsorem Górnika, trochę kasy do klubu wrzuciliśmy. Oddzielam sprawy prywatne i biznesowe od piłki. Kiedy stoję na boisku liczy się mecz i trening. Trzeba dać z siebie maksa. Bo jest odpowiedzialność za klub i kibiców – dodał mistrz świata z 2014 roku, który w sobotę otwiera w centralnym punkcie Zabrza lokal oferujący kebaby.
Zaznaczył, że firma, której jest współwłaścicielem posiada około 60 takich restauracji, głównie w Niemczech. Punkt w Zabrzu jest pierwszy w Polsce. – To nie jest tak, że tylko dałem nazwisko. Wiem, jak działa kasa, jak to wszystko funkcjonuje. Odpowiadam za pracowników. W kwestii prywatyzacji Górnika nic się nie zmieniło. Chcę jak najszybciej kupić klub. Zawsze mówiłem, że musi być prywatny, oddzielony od miasta i polityki. Żeby nie pracowali w nim tacy ludzie, jak ci, którzy byli tu na początku, kiedy przyszedłem. Chcę pomóc, a co się wydarzy nie jestem w stanie powiedzieć. Nie znam dobrze polskiego prawa, robię co mogę, mój prawnik też. Naciskam, chcę tu zainwestować, włożyć pracę i pieniądze – wyjaśnił 130-krotny reprezentant Niemiec.
Zainteresowane przejęciem 85 procent udziału w Górniku, które ma miasto, są dwa podmioty. Są to LP Holding GmbH, z którym związany jest Podolski i zabrzańskie konsorcjum Zarys i Tabapol. O cenie za ten pakiet napastnik nie chciał mówić. Jego kontrakt z Górnikiem wygasa z końcem czerwca.
– Na razie to przede mną moje ostatnie mecze. Zobaczymy, jaką podejmę decyzję. Jakieś rozmowy trwają. Może podczas wakacji nad morzem z rodziną powiem sobie, że tak chcę dalej żyć. Trzeba mieć radość z życia. Ono jest za fajne, żeby marudzić, narzekać. A że czasami jest trudno – to normalne – stwierdził Podolski.
Trener Górnika Piotr Gierczak przejął zespół w połowie kwietnia od zwolnione Jana Urbana, którego był asystentem. Poprowadził drużynę w trzech remisowych spotkaniach. – Gramy w piątek ze Śląskiem Wrocław, zespołem walczącym o utrzymanie, ale bardzo groźnym. Mi się marzy w końcu wygrana. Chcemy z tych ostatnich trzech meczów jak najwięcej, a co będzie potem – zobaczymy – stwierdził.
Początek piątkowego spotkania w Zabrzu o 20.30.