Raków Częstochowa przegrał z Jagiellonią Białystok 1:2 i mocno oddalił się od mistrzostwa Polski. – Musimy żałować pierwszej połowy, ponieważ zdominowaliśmy Jagiellonię i nie strzeliliśmy drugiego gola. W tym fragmencie meczu przeciwnik zrobił niewiele, aby zdobyć bramkę – powiedział po meczu Artur Węska, asystent zawieszonego na ten mecz Marka Papszuna.