Rekordzista Polski w rzucie oszczepem Marcin Krukowski w weekend zainaugurował sezon od próby na 84,39 metra – jego najlepszej od 2021 roku. Lider europejskich tabel wraca do formy, ale na horyzoncie ma własny koszmar: stadion w Tokio. Cztery lata temu poległ tam, będąc kandydatem do medalu. – Ponoć zmienili tartan – mówi teraz 33-latek. Ale tak naprawdę ma inne marzenie niż podium.
Pierwszy start w sezonie to zwykle rozgrzewka i sprawdzenie możliwości po miesiącach treningu. Ale nie dla Marcina Krukowskiego. Blisko 33-letni oszczepnik z Warszawy na powitanie z latem 2025 postarał się o miłą niespodziankę i na mityngu w Warszawie uzyskał aż 84,39 metra.
– Miałem nie rzucać, było zimno. Ale czułem się dobrze, poszedłem treningowo. I pyk. Nic nie boli, nie padało, to można było porzucać – skomentował krótko tamten występ.
Ale za tym wynikiem Krukowskiego kryje się dużo więcej.
Marcin Krukowski znów rzuca daleko. I znów jest impreza na przeklętym stadionie
Dawny wicemistrz Europy juniorów (Tallinn, 2011) ostatni raz tak daleko – na jakimkolwiek etapie sezonu – rzucał w 2021 roku. Co więcej, w tym okresie lepiej niż ostatnie 84,39 m nie rzucał też żaden inny Polak. Minęły cztery lata, odkąd zawodnik Warszawianki na zawodach w Turku posłał sprzęt na znakomitą odległość 89,55 metra – do teraz obowiązujący rekord Polski. Tamtego lata jeszcze kilkakrotnie rzucał dalej niż wynik uzyskany ostatnio w stolicy – 86,52 i 85,12.
Ale niestety, kiedy reprezentacja Polski poleciała do Tokio na igrzyska, przygoda Krukowskiego – wówczas wicelidera tabel światowych – zakończyła się na eliminacjach. Polak uzyskał jedynie 74,65 metra i został sklasyfikowany w ogonie stawki. Wielkie nadzieje związane z jego gonitwą za podium dużej imprezy prawdopodobnie nigdy wcześniej ani nigdy później nie prysły tak hucznie.
– Organizatorzy całkowicie zrujnowali imprezę – skrytykował wtedy Japończyków.
Miotaczowi trenowanemu przez jego ojca Michała chodziło przede wszystkim o tartanową nawierzchnię – podobno na Stadionie Olimpijskim w Japonii wyjątkowo miękką, nieadekwatną do temperatur panujących w mieście o tej porze roku. Marcinowi, jak sam tłumaczył, uciekała stopa blokująca przed wyrzutem. Nazwał ją "ceratą". W tartanie robiły się dziury, niektórzy okupili to zresztą kontuzjami. Dowodem tego była decyzja gospodarzy IO przed finałem. Żeby ratować zawody przed finałem, potrzebny był specjalnie wyłożony dywan z lodu, aby usztywnić podłoże. Krukowski konstatował tamto niepowodzenie jeszcze później na Instagramie. Pisał, że "ktoś, kto nigdy nie przygotowywał się przez kilka lat do jednego startu, nie zrozumie, jak bardzo boli, jeśli odpadasz z tak głupiego powodu".
Medale w tamtych igrzyskach wisiały odpowiednio na poziomie: 87,58 metra do złota, a dalej 86,67 i 85,44 m.
Mrzygłód ma sprawdzić, czy wymienili tartan. Jeśli nie, to plan awaryjny
Mówiąc krótko: szansa na sukces tamtego lata była dla Krukowskiego na wyciągnięcie ręki. Ale niestety posłuszeństwa odmówiły tam nogi.
– Nie cofnę tego, różne rzeczy się w sporcie dzieją. Tak, spokojnie mógłbym mieć tam medal, ale co ja, a co Johannes Vetter? Ja rozwaliłem tam kolano i bark, a on – absolutny mistrz – kostkę miał operowaną, też skończył bez medalu. Niemiec miał fantastyczne wyniki, leciało mu wszystko. I nic – wraca do tamtych wydarzeń w rozmowie z TVPSPORT.PL. – To faktycznie zabawne, że znów mam formę i znów jest Tokio. Podobno pas tartanu dla oszczepników został wymieniony. Zresztą, niedługo na zawody leci tam Cyprian Mrzygłód. Poprosiłem, żeby się przyjrzał. Jeśli będzie to samo, co na igrzyskach, to pewnie skończy się tak samo jak na igrzyskach. Ale mam już tę wiedzę, jak to tam wygląda. Będę próbował, starał się, może do września opracuję jakiś plan awaryjny? Ale to nie takie hop siup.
Biodro, kolano, rozerwane mięśnie – ciągle coś. A teraz nic
Krukowski, którego teraz coraz śmielej zaczyna podgryzać w rodzinnej rywalizacji jego utalentowany brat Roch (rocznik 2007, rekord życiowy 71,34 m), w polskiej lekkoatletyce ma status wielkiej nadziei, która do tej pory nie została spełniona. Był trzykrotnym olimpijczykiem i trzykrotnie odpadał tam w eliminacjach. Ostatnio w Paryżu rzucił solidnie, 82,34 m, ale lepszych było aż trzynastu rywali. W MŚ w finałach rzucał dwa razy, najwyżej na siódme miejsce w Dosze. Najbliżej dużego medalu, który pozostaje jego celem, był w 2018 na ME w Berlinie. Ukończył tamten konkurs na czwartej pozycji – z najlepszym wynikiem sezonu, ale o 1,41 m słabszym niż brązowego medalisty.
Od tamtego finału minęło siedem lat. W tym czasie Marcin nadal próbował gonić wielki cel, ale za każdym razem w ważnych momentach czegoś mu brakowało.
– 2024? Byłem przygotowany najlepiej w życiu. Ale w pierwszym starcie uszkodziłem biodro i czułem je, jakby ktoś oblewał mi je wrzątkiem. Do igrzysk zrobiłem dwie techniki, tak bolało. 2023? Wiosną na jednym z mityngów okazało się, że mięśnie wyrwały mi fragment żebra. 2022? Do kwietnia leczyłem bark, było za późno – Krukowski wylicza, sam śmiejąc się z tej listy nieszczęść.
– A teraz co cię boli? – dopytujemy.
– Właśnie nic. I to jest tak wspaniałe, że chce się rzucać.
Wymazać rekord starym typem sprzętu. To cenniejsze od medali
Krukowski nigdy dotąd nie był operowany. Choć – jak sam mówi – wiele razy był pewnie do tego kwalifikowany. Tak czy inaczej, pomimo że rzuca od dziecka, nie czuje się wyeksploatowany. W dodatku teraz czuje, że w końcu znów może trenować z uśmiechem i potrzebnym luzem.
– Co cię jeszcze trzyma przy sporcie? Medal czy wynik? – pytamy.
Marcin nie zastanawiał się długo. Medal jest jego niezrealizowanym marzeniem, to oczywiste, ale za większe uważa wynik powyżej 90 metrów.
– W sportach wymiernych, a takim jest rzut oszczepem, zawsze trwała filozoficzna dyskusja: to czy to? Ale ja sądzę, że wynik zostanie na lata, a medaliści olimpijscy są nowi co cztery lata. Ja mam taki jeden cel. Dotąd 24 oszczepników rzuciło powyżej 90 m i ja chcę być następnym. Jedynym Polakiem, który zrobił to jeszcze starym typem sprzętu, był Piotr Bielczyk (90,78 m). Uważam, że stać mnie na to, aby wyczyścić ten rekord kraju nowym typem sprzętu. To mnie motywuje – jasno określił reprezentant kraju.
Okazji do ataku na życiówkę i rekord Polski będzie tej wiosny kilka. 23 maja Krukowski ma rzucać w Memoriale Kusocińskiego (transmisja w TVP), a następnie na mityngu w Offenburgu – dedykowanym wyłącznie oszczepnikom, na otwartej przestrzeni. 10 czerwca Polak ma rzucać w Kladnie, 17.6 w Turku, a następnie na kultowym oszczepniczym mityngu w Kuortane.
– Cieszę się, że się znów pokazałem. Te zawody miałem już załatwione wcześniej, ale skoro potwierdziłem formę na świeżo, może otworzy to więcej ciekawych możliwości? – kończy Krukowski.
Liderem list światowych 2025 aktualnie jest Curtis Thompson – 87,76 m. W najbliższych dniach może się to zmienić po Diamentowej Lidze w Dosze.
1
3:28.82
2
3:29.37
3
3:31.55
4
3:31.58
5
3:32.36
6
3:32.51
7
3:32.54
8
3:32.88
9
3:32.93
10
3:33.69
11
3:34.03
12
4:18.37
13
4:24.03
14
4:27.54
15
Did Not Finish
16
Did Not Finish
1
21.71
2
22.25
3
22.31
4
22.52
5
22.67
6
22.69
7
22.86
8
23.05
1
9.86
2
10.00
3
10.02
4
10.08
5
10.11(.102)
6
10.11(.108)
7
10.12
8
10.21
1
4:11.88
2
4:13.68
3
4:16.26
4
4:16.32
5
4:17.16
6
4:19.08
7
4:19.16
8
4:19.51
9
4:19.58
10
4:19.74
11
4:19.83
12
4:20.12
13
4:20.19
14
4:20.44
15
4:20.74
16
4:24.71
17
Did Not Finish
1
44.14
2
44.27
3
44.29
4
44.34
5
44.51
6
44.76
7
45.30
8
45.41
1
1:56.74
2
1:57.43
3
1:57.62
4
1:58.02
5
1:58.47
6
1:58.76
7
1:58.99
8
1:59.27
9
2:00.78
10
2:00.95
11
Did Not Finish
1
6.93
2
6.92
3
6.86
4
6.78
5
6.74
6
6.72
7
6.63
8
6.48
1
14:30.57
2
14:30.90
3
14:31.45
4
14:32.55
5
14:32.82
6
14:33.42
7
14:34.10
8
14:34.46
9
14:38.45
10
14:39.13
11
14:39.48
12
14:39.56
13
14:39.64
14
14:42.93
15
14:43.80
16
14:47.34
17
Did Not Finish
18
Did Not Finish
1
1:42.00
2
1:42.22
3
1:42.36
4
1:42.71
5
1:43.01
6
1:43.08
7
1:44.07
8
1:44.26
9
1:44.30
10
1:46.08
11
Did Not Finish
1
1.96
2
1.93
3
1.93
4
1.93
5
1.89
6
1.89
7
1.85
7
1.85
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1028 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (93 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.