| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe
Jakub Popiwczak półfinałowym meczem Ligi Mistrzów w sobotę pożegnał się z Jastrzębskim Węglem. Podczas rozgrzewki przed straciem o trzecie miejsce w niedzielę odezwał się u niego uraz, przez który pauzował w końcówce sezonu 2024/2025. – Na nowo zacząłem odczuwać ból w tym miejscu, zaczęło mnie kłuć, troszkę ciągnąć. Wtedy w głowie zaczęły się pojawiać myśli, czy warto ryzykować, bo wiadomo, że wszystko grozi czymś bardzo poważnym – powiedział po wygranym meczu o brąz w strefie mieszanej.
Pod koniec kwietnia Jakub Popiwczak, legenda Jastrzębskiego Węgla i libero reprezentacji Polski siatkarzy, doznał kontuzji uda. W czasie rywalizacji z Bogdanką LUK Lublin w play-off mistrzostw Polski ustawił się do obrony jednego z ataków rywali na prawym skrzydle. W pół szpagacie "wyciągnął się" na parkiecie i zaraz po tym chwycił się za udo. Kontuzja okazała się na tyle poważna, że zawodnik musiał pauzować. Był jednak do dyspozycji trenera Marcelo Mendeza w czasie sobotniego półfinału Ligi Mistrzów.
Mecz ten jastrzębianie przegrali z Aluron CMC Wartą Zawiercie 2:3 i pozostała im niedzielna rywalizacja o brąz z Halkbankiem Ankara. Medal udało się zdobyć, ale Popwiczaka nie pojawił się na parkiecie. Zastąpił go Jakub Jurczyk.
– Robiłem wszystko, żeby być gotowy na ten turniej, pracowałem mega sumiennie. Bardzo tęskniłem za boiskiem i starałem się być gotowy na sto procent. Wydawało mi się, że było. Dzisiaj zacząłem się rozgrzewać przed meczem i mówię do siebie: "O, coś jest nie tak". Chyba te wczorajsze dwie i pół godziny meczu, godzina rozgrzewki, zarwana noc – bo nie będę ukrywał, że nie było łatwo – dały o sobie znać. Na nowo zacząłem odczuwać ból w tym miejscu, zaczęło mnie kłuć, troszkę ciągnąć. Wtedy w głowie zaczęły się pojawiać myśli, czy warto ryzykować, bo wiadomo, że wszystko grozi czymś bardzo poważnym – powiedział Popiwczak po meczu.
– Na szczęście chyba trener podjął za mnie decyzję, skończył tę gonitwę myśli i po prostu powiedział, że nie. Tak jest, jeśli chodzi o moje zdrowie. Natomiast nie ja tutaj jestem dzisiaj najważniejszy. Najważniejsza jest drużyna, najważniejszy jest klub. Dzisiaj z rana myślałem, że to niewyobrażalne, gdybyśmy skończyli ten sezon serią chyba sześciu porażek z rzędu. Gdyby mi ktoś to powiedział miesiąc temu, to bym nie uwierzył w to, że tak może się stać – dodał.
– Na szczęście się tak nie stało. Mimo problemów zdrowotnych zespół pokazał niesamowitą determinację, wolę walki, pragnienie zwycięstwa, medalu. Kiedy skończyliśmy mecz, pomyślałem sobie, że fajnie jest zakończyć sezon zwycięstwem, a nie cały czas dostawać w łeb. Mimo, że to tylko brąz, czyli jest trochę gorzej niż było rok temu i dwa lata temu, to dzisiaj będę świętować – przyznał libero.
Dla niego ten medal w barwach Jastrzębskiego Węgla był szczególny.
Jakub Popiwczak w Jastrzębskim Węglu gra od 2012 roku, czyli aż trzynaście lat. To ewenement w PlusLidze. Ten sezon był jednak jego ostatnim w barwach klubu z Górnego Śląska. W kolejnych rozgrywkach reprezentować będzie Aluron CMC Warta Zawiercie.
– Kiedy dotykałem wczoraj ostatnią piłkę w ostatniej akcji, nie spodziewałem się, że to będzie mój ostatni kontakt w barwach Jastrzębskiego Węgla. Nieważne jaki był ten ostatni miesiąc, nieważne jakie było to ostatnie dotknięcie. Zawsze będę miał ten klub w swoim sercu – podkreślił zawodnik.
Po meczu nie brakło również pytań o kadrę. Nie bez powodu.
Na liście powołanych na sezon 2025 przez Nikolę Grbicia do reprezentacji Polski siatkarzy zabrakło Pawła Zatorskiego. Doświadczony libero leczy kontuzję. To olbrzymia szansa dla Jakuba Popiwczaka na odegranie wiodącej roli w biało-czerwony barwach. Tym bardziej nerwowo kibice patrzą jednak na jego problemy zdrowotne w końcówce sezonu ligowego.
Okazało się, że 29-latek miał chwilę na rozmowę z trenerem kadry. – Zamieniliśmy dwa zdania z trenerem. Zobaczymy. Zrobimy też pewnie jakieś badania. Jestem pewien, że czas odpoczynek, który dostanę, pozwoli to wszystko zaleczyć, zagoić i będzie dobrze – zakończył, dodając, że przed nim około dwa tygodnie przerwy przed powrotem do treningów w kadrze.