Jakub Popiwczak półfinałowym meczem Ligi Mistrzów w sobotę pożegnał się z Jastrzębskim Węglem. Podczas rozgrzewki przed straciem o trzecie miejsce w niedzielę odezwał się u niego uraz, przez który pauzował w końcówce sezonu 2024/2025. – Na nowo zacząłem odczuwać ból w tym miejscu, zaczęło mnie kłuć, troszkę ciągnąć. Wtedy w głowie zaczęły się pojawiać myśli, czy warto ryzykować, bo wiadomo, że wszystko grozi czymś bardzo poważnym – powiedział po wygranym meczu o brąz w strefie mieszanej.