| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Lech Poznań wytrzymał ogromną presję i pokonując 1:0 Piasta Gliwice po raz dziewiąty w swojej historii sięgnął po tytuł mistrza Polski. Zakończony właśnie sezon przyniósł wiele efektownych, ale i bolesnych momentów. Gracze Nielsa Frederiksena pokazali jednak charakter i udowodnili, że zasługują na triumf. Oto drużyna, która wywalczyła mistrzostwo kraju i do późnych godzin będzie świętować sukces.
BARTOSZ MROZEK
Nie byłoby tego mistrzostwa bez bramkarza, który zdaniem wielu nie miał sobie równych w Ekstraklasie. Kiedy drużyna miała problemy, on jako jedyny trzymał ją przy życiu. W obecnym sezonie często krytykowano obronę Lecha, dziś jednak wiadomo, że bez Mrozka zespół straciłby zdecydowanie więcej bramek.
JOEL PEREIRA
Mimo kilku tygodni spędzonych na ławce rozegrał bardzo dobry sezon, co pokazują jego statystyki ofensywne (dwa gole i siedem asyst). Wśród obrońców więcej ostatnich podań zaliczył tylko Erik Janża. Portugalczyk przy Frederiksenie odzyskał radość z piłki. Podczas trudnej końcówki sezonu kluczowy okazał się jego powrót do pierwszego składu.
ANTONIO MILIĆ
Podobnie jak większość piłkarzy zyskał drugie życie przy Frederiksenie i po trudnym poprzednim sezonie przypomniał sobie swoje najlepsze miesiące w Lechu. Prawdziwy lider obrony Kolejorza, przy nim inni gracze czuli się lepiej.
BARTOSZ SALAMON
Zaliczył trudny początek sezonu i nie mógł przekonać do siebie Frederiksena. Do 12. kolejki rozegrał zaledwie... jedną minutę. Później jednak konsekwentnie budował swoją pozycję w zespole i stał się pewniejszym punktem od Alexa Douglasa. Zasłużenie wrócił do pierwszej jedenastki i ponownie stworzył duet z Antonio Miliciem.
MICHAŁ GURGUL
Od początku sezonu Frederiksen w pełni zaufał 19-latkowi, a ten mocno rozwinął się w trakcie rozgrywek. Mimo że zaliczył wiele słabszych występów i kibice mogli domagać się lepszego lewego obrońcy, to w porównaniu do rundy jesiennej mocno poprawił się w defensywie. Jego gra powinna wyglądać tylko lepiej.
RADOSŁAW MURAWSKI
Podczas rundy jesiennej wrócił do swojej najlepszej formy. Swoim bieganiem oraz asekuracją obrońców umożliwił bardziej kreatywnym piłkarzom granie efektownej piłki. Wiosną obniżył loty i stracił wiele kolejek przez kontuzję. Brak weterana uwidocznił się najbardziej w końcówce sezonu.
ANTONI KOZUBAL
Jesienią był w kapitalnej formie i wyraźnie przerósł wysokie oczekiwania kibiców po bardzo dobrym wypożyczeniu do GKS Katowice. Udowodnił, że ma potencjał do tego, aby po odniesieniu sukcesów z Lechem przejść do znacznie mocniejszej ligi. Wiosną miał trudniejsze momenty, później jednak ustabilizował formę jako defensywny pomocnik.
AFONSO SOUSA
Poznań dość długo musiał na niego czekać, jednak w momencie kiedy dobrze poznał ligę i osiągnął optymalną formę, stał się gwiazdą. 13 bramek i sześć asyst mówią same za siebie. Portugalczyk to jeden z głównych faworytów do wygrania nagrody dla najlepszego piłkarza sezonu. Umiejętnościami technicznymi oraz wizją gry przerósł Ekstraklasę i stać go na zrobienie interesującej kariery.
PATRIK WALEMARK
Kibice zapamiętają przede wszystkim jego świetne mecze z Koroną Kielce i Motorem Lublin. W każdym jego ruchu widać, że miał do czynienia z wielką piłką. Często wypadał jednak z powodu drobnych urazów, przez co nie do końca mógł pokazać pełnię swoich możliwości. Szweda stać na to, aby w przyszłym sezonie zostać gwiazdą ligi.
ALI GHOLIZADEH
Irańczyk długo musiał przekonywać do siebie Nielsa Frederiksena, ale kiedy szkoleniowiec na niego postawił, Gholizadeh niemal w pojedynkę prowadził Lecha do zwycięstw. W rundzie wiosennej był najlepszym piłkarzem Kolejorza i dziś trudno znaleźć w naszej lidze bardziej efektownego zawodnika.
MIKAEL ISHAK
Poradził sobie ze wszystkimi problemami zdrowotnymi i pod względem liczbowym rozegrał swój najlepszy sezon w Ekstraklasie. Gdyby nie Efthymios Koulouris, o wyczynach napastnika Lecha mówiłoby się jeszcze więcej. Szwed kolejny raz udowodnił, że jest prawdziwym kapitanem. Prowadząc zespół do dwóch tytułów mistrzowskich zbudował sobie pomnik w stolicy Wielkopolski.
RASMUS CARSTENSEN
Duńczyk wskoczył do pierwszego składu w najbardziej newralgicznym momencie sezonu, gdy Lech miał ogromne problemy w obronie i z marszu wprowadził sporo stabilizacji. Później obniżył loty i zasłużenie przegrał rywalizację z Joelem Pereirą. Mimo wszystko istotnie przyczynił się do wywalczenia mistrzostwa – w meczu z Piastem asystował przy golu Sousy.
ALEX DOUGLAS
Szwed zaliczył fenomenalne wejście do drużyny i został okrzyknięty odkryciem sezonu. Późną jesienią zaczął jednak łapać kontuzje, które mocno wybiły go z rytmu. Po powrocie bardzo obniżył loty i przegrał rywalizację z Wojciechem Mońką. Niewykluczone jednak, że po przepracowaniu okresu przygotowawczego odzyska dawną formę.
WOJCIECH MOŃKA
Wyszedł w pierwszym składzie Lecha jako 17-latek. Wcześniej tego zaszczytu dostąpili wybitni w skali naszej ligi obrońcy jak Arkadiusz Głowacki czy Bartosz Bosacki. Nastolatek udowodnił, że drzemie w nim spory potencjał. Mimo że zdarzały mu się słabsze występy jak w Katowicach czy Radomiu, pokazał, że warto na niego stawiać. Jeden z architektów wygranej z Legią.
MAKSYMILIAN PINGOT
W całym sezonie uzbierał tylko 211 minut. Po wypożyczeniu do Stali Mielec dostał na Bułgarskiej kolejną szansę, jednak nie zdołał przekonać do siebie trenera Frederiksena. 22-latek mistrzostwo Polski zapamięta na zawsze, jednak niewykluczone, że są to jego ostatnie chwile w barwach Kolejorza.
FILIP JAGIEŁŁO
27-letni pomocnik jesienią miał problem z regularną grą, bo przegrywał rywalizację z fenomenalnymi wtedy Sousą, Murawskim i Kozubalem. Wiosną dostał szansę dzięki licznym urazom swoich kolegów i stanął na wysokości zadania. Mocno ustabilizował środek Lecha i jego brak w końcówce sezonu był znacząco widoczny.
GISLI THORDARSON
20-letni Islandczyk zaliczył obiecujące wejście do drużyny i wniósł ożywienie do środka pola Lecha, gdy ten zmagał się z problemami. Błyskawicznie zyskał sympatię kibiców i wydawało się, że wiosną może być ważnym punktem tej drużyny. Jego plany pokrzyżowała kontuzja barku, przez którą zaliczył zaledwie pięć występów.
SAMMY DUDEK
Zaliczył tylko dwa występy. 17-latek to jednak melodia przyszłości. W meczu z Widzewem w jego grze widać było sporą odwagę i swobodę w rozgrywaniu piłki. Siedzenie na ławce w pierwszym zespole przeplatał z regularną grą w rezerwach. Być może za kilka miesięcy otrzyma więcej szans.
DANIEL HAKANS
Fin dość często zmagał się z problemami zdrowotnymi, przez co nie mógł pokazać pełni możliwości. W grze z kontrataku czuł się bardzo dobrze, najlepiej wyglądał w spotkaniach z Widzewem i Motorem. Jego nieobecność w końcówce sezonu mocno wpłynęła na dyspozycję ofensywy.
DINO HOTIĆ
Skrzydłowy znakomicie wszedł w sezon i wydawało się, że będzie jedną z największych gwiazd zespołu. Później jednak obniżył loty, a Frederiksen stracił do niego zaufanie. Wrócił do pierwszego składu w końcówce sezonu, z racji na liczne nieobecności pomocników. Mimo większych oczekiwań strzelił kilka ważnych goli, dzięki którym Lech dziś może świętować.
KORNEL LISMAN
W drugiej części sezonu Frederiksen dawał mu wiele szans. Młody piłkarz miał swoje lepsze i gorsze momenty. Kibice zapamiętają jego świetne podania w meczu z Motorem, a także bramkę przeciwko Puszczy. Częstsze występy umożliwiły mu problemy zdrowotne Daniela Hakansa. Dziś przeżywa swój wielki dzień i ma motywację do tego, by dalej się doskonalić.
BRYAN FIABEMA
Norweg był najczęściej krytykowanym piłkarzem Lecha. Poza pracą w obronie podczas meczów z Motorem i Cracovią nie dał zbyt wielu podstaw do tego, by go chwalić. W Poznaniu przeżył przygodę życia, ale trudno powiedzieć czy klub będzie miał do niego cierpliwość i zostawi go na następny sezon.
MARIO GONZALEZ
Hiszpan trafił na Bułgarską na wypożyczenie, by odciążyć Mikaela Ishaka. Nie dostał zbyt wielu szans, a kiedy grał było widać, że w ostatnich dwóch latach jego kariera znalazła się na zakręcie. Ostatecznie jednak to dzięki jego trafieniu Lech przystąpił do ostatniej kolejki w roli lidera, co zostanie zapamiętane jako wyjątkowo nieoczywisty moment.
FILIP BEDNAREK
Rezerwowy bramkarz był dobrym duchem w szatni. Dobra forma oraz zdrowie Bartosza Mrozka sprawiły, że w obecnym sezonie nie rozegrał ani jednej minuty. Wkrótce kończy mu się kontrakt, więc najprawdopodobniej pożegna się z Bułgarską w najpiękniejszy możliwy sposób.
FILIP DAGERSTAL
Ostatni mecz rozegrał 28 października 2023 roku. Wcześniej dał się poznać jako naprawdę jakościowy obrońca. Przez kibiców zostanie zapamiętany jako niespełniona nadzieja. Wraz z końcem czerwca kończy mu się kontrakt, więc jego przygoda z Lechem dobiegnie końca. Niestety nie było mu dane współpracować z Frederiksenem.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1028 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (93 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.