| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Goncalo Feio po długich negocjacjach rozstał się z Legią Warszawa. Portugalski szkoleniowiec jeszcze przed angażem w stołecznej ekipie znany był z wybuchowego temperamentu, a przy Łazienkowskiej nie zerwał z dawnymi przyzwyczajeniami. Były wyzwiska, obraźliwe gesty i pretensje do sędziów. Zebraliśmy listę przewin Portugalczyka przez ponad rok pracy.
Goncalo Feio zawitał na Łazienkowską 10 kwietnia 2024 roku po dziewięciu latach przerwy. Zastąpił na stanowisku pierwszego szkoleniowca Kostę Runjaicia. Za Portugalczykiem ciągnęła się długa smuga grzechów z poprzednich klubów.
Największą aferę wywołało pobicie prezesa Motoru Lublin Pawła Tomczyka, za które otrzymał dwa zarzuty prokuratorskie. Ale oprócz tego niepokorny 43-latek m.in. zwyzywał rzeczniczkę prasową Motoru Paulinę Maciążek, opluł ochroniarza po meczu Wisły Kraków, a także pobił się z kierownikiem Rakowa Częstochowa na treningu, za co wyleciał z drużyny Marka Papszuna.
Legia Warszawa miała być kolejnym rozdziałem jego historii, ale pisanym na czystej karcie. Szybko jednak okazało się, że Feio wcale nie ma zamiaru zmieniać swoich wybuchowych nawyków. Portugalczyk pod koniec poprzedniego sezonu wprowadził Wojskowych do eliminacji europejskich pucharów, a tam zaczęły się pierwsze wybryki, które nie mogły przejść bez echa.
Dzika furia i gest Kozakiewicza
W 3. rundzie eliminacji Ligi Konferencji Legia wygrała pierwszy mecz na wyjeździe z Broendby 3:2, a na Łazienkowskiej udało jej się podtrzymać zaliczkę dzięki remisowi 1:1. Po końcowym gwizdku sędziego Portugalczyk dał upust swoim emocjom i postanowił najpierw uciszyć fanów z Danii, a potem pokazać im środkowy palec. Jakby tego było mało, posłał w ich kierunku także gest Kozakiewicza. Po tej sytuacji wiadomo było, że władze klubu nie będą miały łatwo z niesfornym trenerem.
Feio bardzo dobrze radził sobie podczas spotkań z mediami, kiedy trzeba było użyć kilku motywacyjnych bon motów i podkreślić legijne DNA wśród zawodników. Niezwykle łatwo jednak było wytrącić go z równowagi, ponieważ nie tolerował krytyki. Nierzadko zdarzało się, że któryś z dziennikarzy lub ekspertów padł ofiarą jego sarkazmu i dużej nonszalancji. Tak było po wrześniowym spotkaniu z Pogonią Szczecin, przegranym przez Legię (0:1), gdy w dyskusję z nim wdał się były zawodnik stołecznej ekipy – Tomasz Sokołowski.
Jesień była bardzo gorącym czasem, bowiem Legia nie najlepiej wystartowała w rozgrywkach ligowych, przegrywając z Piastem Gliwice (1:2) oraz notując serię czterech meczów bez wygranej. Wielu, w tym Dariusz Mioduski, zastanawiało się nad zwolnieniem Feio. Kilka miesięcy później rykoszetem dostał dyrektor sportowy Jacek Zieliński, który stracił pracę.
Przed październikowym meczem z Jagiellonią Białystok (1:1) trening Wojskowych w podwarszawskich Książenicach oglądał dyrektor skautingu Radosław Mozyrko. Jak ustalił "Fakt", w pewnym momencie Portugalczyk w żołnierskich słowach kazał opuścić mu obiekt, co spotkało się z konsternacją wśród zawodników.
Nie była to pierwsza tego typu sytuacja, bowiem już na początku swojej przygody Feio popadł w konflikt z Bartoszem Kotem i Filipem Latawcem, czyli klubowym lekarzem oraz fizjoterapeutą. 43-latek pokazywał także swoją dziwną stronę, gdy np. twierdził, że sztab Rakowa Częstochowa wysłał drona, który nagrywa treningi jego drużyny. Z resztą, prywatne urazy do niektórych piłkarzy były normą. Opiekun Legii nie był wielkim fanem Kacpra Tobiasza. W spotkaniu z Lechem Poznań (0:1), na który przybyli skauci chcący zobaczyć polskiego bramkarza w akcji, wystawił w pierwszym składzie... Vladana Kovacevicia.
Osobnym rozdziałem w narracji "Feio kontra świat" są utarczki Portugalczyka z sędziami. Można było przekonać się o tym podczas meczu z Rakowem (1:0), gdy Jarosław Przybył podszedł uspokoić trenera Legii, który sam prosił się o napomnienie i ostatecznie... je otrzymał.
Prawdziwy skandal rozegrał się jednak w lutowym starciu z Radomiakiem, przegranym przez Legię (1:3). Z boiska wylecieli wtedy Joao Henriques, Maciej Daszkiewicz i... Goncalo Feio. Trener stołecznej drużyny pierwsze napomnienie dostał za rzucenie piłką w rywala, którego się wypierał. To jednak nic wobec tego, co znalazło się w sędziowskim protokole. Feio miał rzucić do Łukasza Kuźmy, że jest jeb**** pajacem. Portugalczyk w tunelu żywiołowo dyskutował z jednym z piłkarzy Radomiaka i wywiązała się z tego awantura.
Dzień później na jaw wyszły także problemy prywatne trenera Legii, który chylał się od odebrania dokumentów z sądu w sprawie ojcostwa. Napisała o tym na portalu "X" prawniczka zajmująca się tym przypadkiem. 43-latek swoim zaniechaniem odbierania korespondencji, która przychodziła na Łazienkowską, miał utrudniać ustalenie ojcostwa i procedurę alimentacyjną.
Śmiało można stwierdzić, że Legia wykaraskała się z toksycznej relacji, ale w zamian brakuje jej fachowca na stanowisku trenera. Goncalo Feio podczas swojej kadencji zdołał wywalczyć Puchar Polski i zajął 5. miejsce w PKO BP Ekstraklasie. Awansował także do ćwierćfinału Ligi Konferencji.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1024 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (93 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.