26 maj | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Jagiellonia Białystok traci gwiazdy. Przed Łukaszem Masłowskim trudne zadanie przed nowym sezonem

Od lewej: Michal Sacek, Darko Churlinov i Enzo Ebosse (Fot. Getty Images)

Do rozbiórki pierwszego składu Jagiellonii Białystok może dojść w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Trzecia drużyna PKO BP Ekstraklasy pożegnała się już z trzema kluczowymi zawodnikami. Będą kolejne odejścia.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Padły słowa o rodzinie. Siemieniec cieszy się z brązowego medalu [WIDEO]

Czytaj też

Padły słowa o rodzinie. Siemieniec cieszy się z brązowego medalu [WIDEO]

Po zdobyciu brązowego medalu PKO BP Ekstraklasy piłkarze Jagiellonii czekają już tylko na Galę Ekstraklasy, by następnego dnia udać się na zasłużone wakacje. Żółto-czerwoni mają w nogach rozegranych 56 spotkań, więc odpoczynek w ich przypadku jest najbardziej potrzebną rzeczą, o czym mówili sami zainteresowani po ostatnim spotkaniu z Pogonią Szczecin (1:1). Urlopy wiążą się jednak z odejściami z klubu.

Pierwsze trzy odejścia

Nie minęły dwie doby od końca ostatniego spotkania, a Jaga już pożegnała się z trzema zawodnikami. Pierwszym z nich jest prawy obrońca Michal Sacek. Zawodnik od trzech miesięcy nie grał ze względu na uraz, którego doznał w spotkaniu ze Stalą Mielec. Nie kwapił się też do przedłużenia kontraktu z Jagiellonią Białystok. Niemal pewne było to, że Czech opuści szeregi "Dumy Podlasia", co potwierdziła małżonka Sacka w mediach społecznościowych, dziękując Jagiellonii za 2,5 roku spędzone w Białymstoku. Sacek w Jagiellonii wystąpił w 86 spotkaniach. Strzelił gola i zanotował osiem asyst. Był kluczowym piłkarzem Jagiellonii w sezonie mistrzowskim.

Drugim piłkarzem, który pożegnał się już z Jagą, jest skrzydłowy Darko Churlinova. Piłkarz wrócił już do swojego macierzystego klubu. Burnley wypożyczyło Churlinova do Jagiellonii latem ubiegłego roku. Piłkarz zarabiał miesięcznie w Jadze kilkadziesiąt tysięcy dolarów, co stanowiło według doniesień medialnych 10 procent miesięcznej pensji piłkarza z rocznego kontraktu w Burnley. Jaga planowała zatrzymać zawodnika w klubie, jednak żółto-czerwonych nie było stać na tego skrzydłowego. Churlinov wystąpił w 43 meczach Jagi. Strzelił 7 goli i zaliczył cztery asysty.

Trzecim z grona piłkarzy, którzy pożegnali się z Jagiellonią, jest stoper Enzo Ebosse. Piłkarz był zimą wypożyczony z włoskiego Udinese. Do Jagi trafił ze względu na uraz więzadeł Adriana Diegueza. Ebosse z Mateuszem Skrzypczakiem tworzył trudny do pokonania przez ligowych napastników duet. Piłkarz pożegnał się już oficjalnie z Jagą. Zaznaczył, że gra w Białymstoku zbudowała go mentalnie. Obrońca wrócił do Włoch rywalizować o pierwszy skład swojego macierzystego klubu. Ebosse zagrał w 19 spotkaniach Jagiellonii Białystok.

Kto następny?

To nie koniec fali odejść z Jagiellonii Białystok. W kolejce ustawiło się już kilku kolejnych piłkarzy. Pierwszym z nich jest lewy obrońca Joao Moutinho. Portugalczyk nie zostanie na dłużej w Jadze, wróci prawdopodobnie do swojego poprzedniego klubu. Nie jest wykluczone, że trafi jednak ponownie do Białegostoku. Jaga ma już w jego miejsce gotowego piłkarza. Żółto-czerwoni będą chcieli dać więcej szans Cezaremu Polakowi, Moutinho z kolei zainteresowany jest Raków Częstochowa. Portugalczyk dotychczas w Jadze zagrał 45 razy. Zaliczył 4 asysty.

Jest też kilku piłkarzy, którzy czekają na transfer. Brązowi medaliści mistrzostw Polski mogą liczyć na zastrzyk gotówki za trzech zawodników. Pierwszym z nich jest Afimico Pululu. Jaga jeszcze kilka miesięcy temu wyceniała swojego goleadora za pięć milionów euro. Dziś jest to mało prawdopodobne, by szefom białostockiego klubu udało się wynegocjować takie pieniądze. Pululu zainteresowane są kluby z Grecji, Monako, ale również ze Stanów Zjednoczonych. Jaga może też liczyć na gotówkę za bramkarza Sławomira Abramowicza, którego w swoim składzie kilka tygodni temu widziałaby AS Roma, ale również włoska Bologna. Piłkarz wyceniany jest obecnie przez klub na około cztery miliony euro.

Niewykluczone, że Jagę opuści też Mateusz Skrzypczak, którego klauzula sprzedaży w kontrakcie wynosi niecały milion euro. Odejścia należy spodziewać się również ze strony Kristoffera Hansena, a także Lamina Diaby-Fadigi.

Kto może z kolei do Jagiellonii trafić? W przestrzeni medialnej pojawiły się pogłoski o tym, że Jaga widziałaby w swojej kadrze skrzydłowego Lechii Maksyma Khlana. Tu jednak rozmowy stanęły w martwym punkcie. Sam piłkarz przyznał, że rozmawia z Lechią Gdańsk na temat przedłużenia umowy. Udało nam się dowiedzieć, że zapytania ze strony Jagiellonii miał Śląsk Wrocław. Chodzi tu o transfer Piotra Samca-Talara. Problemem jest jednak długość kontraktu tego zawodnika, a co za tym idzie wysoka cena, jaką Jaga musiałaby wyłożyć za tego piłkarza. Chodzi o kwotę około pół miliona euro za 23-letniego zawodnika. To dla Jagiellonii zbyt wysoka suma.

Padły słowa o rodzinie. Siemieniec cieszy się z brązowego medalu [WIDEO]