| Piłka nożna

Bohater sezonu 2024/25: "Przyznałem się, bo trzeba być człowiekiem, dopiero potem piłkarzem"

Dorian Buczek grał w barwach Stali Mielec, ale najgłośniej zrobiło się o nim po występie w barwach Igloopolu Dębica. (zdjęcie: 400mm.pl)
Dorian Buczek grał w barwach Stali Mielec, ale najgłośniej zrobiło się o nim po występie w barwach Igloopolu Dębica. (zdjęcie: 400mm.pl)

Sędzia podziękował mi dwa razy, że się przyznałem. Raz od razu, drugi raz po meczu. Przeciwnicy powiedzieli, że jestem mega gość. Zastanawiałem się tylko, co powiedzą koledzy w szatni… – specjalnie dla TVPSPORT.PL mówi Dorian Buczek, piłkarz Igloopolu Dębica, który dał przykład, jak się zachować, kiedy sędzia się myli i może wypaczyć mecz. 

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Co za gest polskiego napastnika! Poprosił o… odwołanie karnego

Czytaj też

Dorian Buczek grał w przeszłości m.in. w Stali Mielec (fot. 400mm.pl)

Co za gest polskiego napastnika! Poprosił o… odwołanie karnego

Rafał Rostkowski: – Jak wyglądała sytuacja w meczu Czarni Jasło – Igloopol Dębica, po której sędzia Gerard Gawron podyktował rzut karny dla Pańskiej drużyny?
Dorian Buczek
: – Dostałem piłkę, uderzałem ją i w momencie strzału to bardziej ja uderzyłem przeciwnika niż on mnie. Po chwili przyznałem się, powiedziałem sędziemu, że nie było faulu i wtedy sędzia zmienił decyzję.

Jak Pańskie postępowanie komentowali koledzy na boisku tuż po odwołaniu karnego?
– Przyznaję, że zastanawiałem się, jaka będzie reakcja chłopaków. Gdy przyszliśmy do szatni, trener zabrał głos i powiedział, co myśli. Powiedział, że mecz mógł się ułożyć w jedną i drugą stronę, że remis jest sprawiedliwy. Powiedział też: "Szacun, Dorian, za decyzję. Dobro wróci, karma wraca". Też tak podchodzę do życia. Wtedy chłopaki zaczęli mi bić brawo. Po chwili miałem refleksję… Jestem osobą z mocnym charakterem i wiem, że było możliwe, że ktoś mógłby nie mieć na tyle odwagi, żeby mi coś powiedzieć, więc wstałem i powiedziałem, że jeżeli ktoś się nie zgadza z moją decyzją, to szanuję to. Dodałem, że jeżeli kogoś uraziłem, to przepraszam.

Jak zareagowali przeciwnicy?
– Jeszcze bardziej pozytywnie. Od razu do mnie podchodzili i mówili: "Jesteś mega gość". Byli w totalnym szoku i mi dziękowali. Reakcja kibiców była bardzo pozytywna, bo zaczęli śpiewać "Dorian Buczek".

Ja tak naprawdę niczego nie oczekiwałem, po prostu zrobiłem to, co czułem. Nie sądziłem, że tak to pójdzie w eter. Nie sądziłem w ogóle, że ktoś na Podkarpaciu, tym bardziej w całej Polsce, będzie o tym mówił. Nie miałem żadnych oczekiwań, a wyszło bardzo... mocno.

Trener Pańskiej drużyny, Michał Szymczak, powiedział, że szanuje Pańskie zachowanie, bo na oszustwie i kłamstwie wyniku się nie zbuduje, i że chciałby, aby każdy zawodnik miał tyle odwagi, żeby tak się zachować. Tym bardziej przy wyniku nierozstrzygniętym, a w tym momencie było 0:0. Czy myślał Pan o wyniku, gdy prosił sędziego o odwołanie rzutu karnego?
– W tej kwestii wynik jest na drugim planie. Kieruję się zasadami, wartościami, które wyniosłem z domu rodzinnego. Mam priorytety i tak podchodzę do życia. Nie mogę przestawiać priorytetów w taki sposób, że jak wynik jest fajny, korzystny, a wiem, że sędzia popełnił błąd, to się przyznaję, a jak wynik jest niekorzystny, to się nie przyznaję. Ja podchodzę do życia tak, że trzeba być człowiekiem, trzymać się swoich zasad, a dopiero później, w dalszej części można być: piłkarzem, sportowcem czy kimś innym.

Co za gest polskiego napastnika! Poprosił o… odwołanie karnego

Czytaj też

Dorian Buczek grał w przeszłości m.in. w Stali Mielec (fot. 400mm.pl)

Co za gest polskiego napastnika! Poprosił o… odwołanie karnego

Szokujące wieści. Reprezentacja Polski bez Lewandowskiego!

Czytaj też

Robert Lewandowski nie zagra w czerwcowych meczach reprezentacji Polski (fot. Getty).

Szokujące wieści. Reprezentacja Polski bez Lewandowskiego!

Trener Szymczak powiedział też, że jest pełen podziwu dla Pana i podkreślił, że pokazał się Pan z bardzo dobrej strony jako piłkarz, ale ze wspaniałej strony jako człowiek. Jak Pan czuje się z takimi komplementami?
– Bardzo mi miło, aczkolwiek – tak jak mówię – przyznając, że nie było faulu, nie oczekiwałem niczego od nikogo. Ani poklasku, ani jakichś innych reakcji pozytywnych, ani marketingowych… Po prostu zrobiłem to, co czuję. Ale po tych słowach, które trener powiedział, jak najbardziej jest mi miło.

A czy sędzia coś Panu powiedział po tym, jak Pan się przyznał, że nie było faulu?
– Podziękował mi.

Od razu czy po meczu?
– Od razu i po meczu.

Wie Pan, że dla wielu piłkarzy oszukiwanie, symulowanie, podejmowanie prób nieuczciwego wymuszenia rzutu karnego to taki chleb powszedni, styl postępowania, sposób zarabiania pieniędzy. Czy nie obawia się Pan, że ci, którzy w taki sposób niszczą wizerunek piłki nożnej, będą mieli Panu za złe, że pokazał Pan dobry przykład, wręcz wzorowy, jak należy postępować, gdy sędzia myli się w tak ważnej sprawie jak rzut karny?
– Nie interesuje mnie, co myślą inni. Zawsze kieruję się tym, co myślę ja, i tym, co myślą moi najbliżsi. Nie interesuje mnie, co powie ktoś inny. Nie interesuje mnie opinia innych ludzi, bo zawsze będzie opinia pozytywna i zawsze będzie opinia negatywna. Zawsze podchodzę tak do życia, żeby móc spojrzeć w lustro z czystym sumieniem.

W jednym z poprzednich meczów zobaczył Pan żółtą kartkę właśnie za próbę wymuszenia rzutu karnego. To nie pasuje do tego, o czym Pan mówił.
– Śmiechem mogę zareagować na tę sytuację, bo w tej sytuacji, w której niby symulowałem rzut karny, ja po prostu tylko upadłem. Tam nie było ani gestykulacji z mojej strony, ani żadnego machania ręką, ani krzyku z mojej strony, po prostu się wywaliłem i leżałem. Tam nie było żadnej symulacji. W tamtej sytuacji sędzia zachował się wobec mnie bardzo nie w porządku, bo po prostu mógł powiedzieć "Słuchaj, Dorian, nie ma karnego" i tyle, a nie dawać mi za to kartkę. Tamta sytuacja była... Powiedzmy: bardzo kontrowersyjna. Uważam, że sędzia za szybko zareagował i podjął pochopną decyzję wobec mojej osoby.

Piłka nożna niestety jest sportem kojarzonym dosyć powszechnie z udawaniem, symulowaniem, wyolbrzymianiem, próbami oszukania rywala, sędziego, publiczności. Jak Pan myśli, dlaczego takich zachowań jest tak dużo akurat w piłce nożnej? Z czego to się bierze?
– Ciężko mi powiedzieć, każdy podchodzi do tego indywidualnie. Każdy ma swoje sumienie, każdy ma jakąś swoją prawdę. W czasie meczów zdarza się wiele sytuacji spornych. Można je oceniać na korzyść jednej lub drugiej strony. Zazwyczaj nie uważam, że ktoś chce kogoś oszukać. Raczej, że się myli. W czasie gry czas reakcji jest bardzo krótki. I dla zawodnika, i dla sędziego. Często zdarza się, że każdy myśli, że ma rację, a nie, że chce oszukać, aczkolwiek takie sytuacje też się zdarzają. 

Szokujące wieści. Reprezentacja Polski bez Lewandowskiego!

Czytaj też

Robert Lewandowski nie zagra w czerwcowych meczach reprezentacji Polski (fot. Getty).

Szokujące wieści. Reprezentacja Polski bez Lewandowskiego!

To dlatego Feio odchodzi. Są nowe wieści!

Czytaj też

Goncalo Feio (fot. PAP)

To dlatego Feio odchodzi. Są nowe wieści!

Co według Pana można zrobić, żeby takiego niesportowego symulowania było w piłce nożnej mniej?
– Oczywiście są sytuacje, gdy próba oszukania jest wyraźna i kartka jest karą adekwatną, ale uważam, że w większości przypadków sędziowie pokazują kartkę na wyrost i to jest tylko krzywdzenie zawodnika. Nie można podchodzić do każdego zawodnika zero-jedynkowo, bo każdy człowiek, każdy zawodnik jest inny. Dla części zawodników jest faul i dlatego jeden czy drugi się przewraca, a dla sędziego to już jest prosty pretekst, żeby pokazać kartkę. To nie prowadzi do niczego dobrego. Z tego, że sędziowie pokazują kartki na prawo i lewo, nic pozytywnego nie wynika. W ten sposób, czasem działając impulsywnie, sędziowie postępują na niekorzyść piłkarzy. Sędzia pokazuje niesłuszną kartkę za rzekome symulowanie, za co z reguły arbiter jest bezkarny, a pokrzywdzony kartką piłkarz później nie może grać. Zresztą to dotyczy różnych sytuacji boiskowych, nie tylko symulacji. Sędziowie często wolą pokazać kartkę i mieć czyste kapcie niż jej nie pokazać i ryzykować, że sytuację zakwestionuje obserwator.

Był kiedyś taki piłkarz, grał mniej więcej na Pana poziomie, który też nie zgadzał się z sędziami, krytykował ich decyzje, podważał, aż w końcu sam został sędzią. Nazywa się Szymon Marciniak. Myślał Pan o tym, żeby zostać sędzią?
– Absolutnie nie.

Dlaczego?
– Absolutnie nie, to nie moja bajka.

Dla Marciniaka to też nie była jego bajka, gdy jeszcze sam grał w piłkę.
– Nie mam takich aspiracji. Kompletnie nie moja bajka i nie chcę nawet tego tematu rozwijać. Nie zamierzam być sędzią, ale serdecznie pozdrawiam sędziego Marciniaka.

Jak na publikacje o Pańskim uczciwym zachowaniu, wyjątkowym w piłce nożnej, zareagowała rodzina, bliscy, znajomi?
– Bardzo pozytywnie. Z tatą jeszcze na ten temat nie rozmawiałem, a mama nie była zaskoczona. Powiedziała, że cieszy się, że tak zrobiłem. Rodzice tak mnie wychowali i są ze mnie dumni. Dumni, że przekazali mi takie wartości. Nie dziwią ich moje decyzje, bo wiedzą, jakim jestem człowiekiem.

Ile ma Pan lat? Skąd Pan pochodzi?
– 29. Jestem z Lubelszczyzny, z Łukowa. Z miasta Czarka Kucharskiego, Czarka Miszty, Darka Solnicy.

Kiedy Pan trafił do Dębicy?
– Rok temu. Wcześniej mieszkałem cztery lata w województwie świętokrzyskim, ale podjąłem decyzję, że wracam na Podkarpacie. Wtedy odezwały się do mnie władze Igloopolu. Przyjechałem na sparing, zagrałem i zarząd był bardzo zdeterminowany, żeby mnie pozyskać. Głównie ta determinacja sprawiła, że się zdecydowałem. Duży wpływ na ten transfer miał też drugi trener Marcin Stefanik, z którym grałem w Siarce Tarnobrzeg.

Jakie ma Pan plany? Zostaje Pan w Dębicy na następny sezon?
– Akurat rozmawialiśmy o tym z zarządem. Ogólnie: jeszcze wierzę w siebie i w to, że zagram na wyższym poziomie. Takie mam cele. Chciałbym w czerwcu pójść gdzieś wyżej, ale też nie mówię całkowicie nie, jeżeli chodzi o Igloopol Dębica. Myślę, że najbliższe dni zdecydują o mojej przyszłości.

To dlatego Feio odchodzi. Są nowe wieści!

Czytaj też

Goncalo Feio (fot. PAP)

To dlatego Feio odchodzi. Są nowe wieści!

Dlaczego jest coraz gorzej z sędziowaniem? Wielka debata w TVP Sport! [WIDEO]
Dlaczego jest coraz gorzej z systemem VAR? Wielka debata sędziowska! [WIDEO]
Dlaczego jest coraz gorzej z sędziowaniem? Wielka debata w TVP Sport! [WIDEO]

Fot. TVP
Rafał Rostkowski Był sędzią przez 30 lat: liniowym, głównym, asystentem, technicznym i VAR. Sędziował m.in. w Ekstraklasie w latach 1991-2017, mecze UEFA: 1997-2017, FIFA: 2001-2017. Prowadził również mecze Ligi Mistrzów UEFA i mistrzów świata FIFA. W TVP przybliża niuanse przepisów gry, odsłania kulisy piłki nożnej i stara się pisać takie artykuły, aby młodszym pokoleniom było lepiej niż było starszym.

Rafał Rostkowski jest też między innymi:
● autorem projektu i inicjatorem wprowadzenia zawodowstwa sędziów piłki nożnej w Polsce, autorem kampanii medialnej promującej ten pomysł i autorem trzech pierwszych edycji kontraktów zawodowych dla polskich sędziów;
● autorem wielu publicznych wystąpień przeciwko korupcji w piłce nożnej, autorem różnych propozycji antykorupcyjnych, w tym pomysłodawcą weksli antykorupcyjnych obowiązujących od 2008 roku wszystkich arbitrów, którzy zdecydowali się podpisać kontrakt profesjonalny;
● pomysłodawcą, inicjatorem i organizatorem programu Referees Exchange Programme Japan/Poland – czyli wymiany sędziów między Japonią i Polską, uznawanej za najlepszy tego typu program szkoleniowy na świecie – trwającego od roku 2008 do 2017, reaktywowanego przez JFA i PZPN w 2024 i 2025 roku;
● autorem aplikacji, po otrzymaniu której UEFA przyjęła PZPN do Konwencji Sędziowskiej;
● promotorem idei umożliwienia sędziom korzystania z powtórek wideo, promotorem systemu VAR i autorem kampanii medialnej w celu wdrożenia tego systemu w Polsce, co stało się w roku 2017;
● autorem propozycji zmian w "Przepisach gry", między innymi interpretacji przepisu o spalonym wdrożonej przez The IFAB w roku 2022;
● autorem petycji do Senatu RP w celu wprowadzenia zmian w polskim prawie i objęcia sędziów sportowych taką samą ochroną prawną, jaką mają funkcjonariusze publiczni – taka zmiana w prawie w 2024 roku została przegłosowana przez Sejm i Senat. Ustawa czeka na podpis Prezydenta RP lub decyzję Trybunału Konstytucyjnego.
Zobacz też
Michał Kucharczyk ma nowy klub! Sentymentalny powrót
Michał Kucharczyk (fot. PAP)

Michał Kucharczyk ma nowy klub! Sentymentalny powrót

| Piłka nożna 
Decyzje sędziów w Polsce znów mogą być inne niż w FIFA i UEFA
Sędzia Wojciech Myć miał bardzo udany sezon 2024/25, ale różnice między polskimi "Przepisami gry" i oryginalnymi "Laws of the Game" również dla niego mogą być przyczyną problemów zarówno na boiskach polskich, jak i zagranicznych. (zdjęcie: Getty Images)
tylko u nas

Decyzje sędziów w Polsce znów mogą być inne niż w FIFA i UEFA

| Piłka nożna 
Okienko transferowe: sprawdź najciekawsze letnie transfery
Okienko transferowe znów otwarte! Sprawdź najciekawsze ruchy (fot. Getty)

Okienko transferowe: sprawdź najciekawsze letnie transfery

| Piłka nożna 
Platini okradziony! Usłyszał hałas, natknął się na włamywacza
Michel Platini (fot. Getty Images)

Platini okradziony! Usłyszał hałas, natknął się na włamywacza

| Piłka nożna 
Były asystent Szymona Marciniaka w LM ofiarą dyskryminacji w PZPN!
Tomasz Wajda sędziował dziesiątki meczów czołowych drużyn, zarówno w Ekstraklasie, jak i w I lidze. Pracował nawet w Lidze Mistrzów i na Wembley. Nagle PZPN skrócił jego karierę o całe trzy lata... (zdjęcie: Getty Images)
tylko u nas

Były asystent Szymona Marciniaka w LM ofiarą dyskryminacji w PZPN!

| Piłka nożna 
Kłopoty Mbappe. Podejrzane darowizny
Kylian Mbappe (fot. PAP/EPA)

Kłopoty Mbappe. Podejrzane darowizny

| Piłka nożna 
Będą chałtury! Kolegium Sędziów zaczyna sezon całkiem po staremu
Karol Arys mieszka w Szczecinie. Mecz Stal Mielec - Wisła Kraków odbędzie się 780 kilometrów dalej, ale Kolegium Sędziów PZPN nie znalazło bliżej żadnego innego sędziego dość dobrego, żeby mógł poprowadzić spotkanie I ligi. (zdjęcia: Getty Images/Google Maps)
polecamy

Będą chałtury! Kolegium Sędziów zaczyna sezon całkiem po staremu

| Piłka nożna 
Sędzia meczu Aktobe – Legia z pochodzenia jest Jugosłowianinem
Granit Maqedonci w czerwcu sędziował towarzyski mecz Szkocja – Islandia (zdjęcie: Getty Images)

Sędzia meczu Aktobe – Legia z pochodzenia jest Jugosłowianinem

| Piłka nożna 
Ukraińcy zagrają w europejskich pucharach w Polsce
Stadion w Krakowie (fot. Getty Images)

Ukraińcy zagrają w europejskich pucharach w Polsce

| Piłka nożna 
Wpadka amerykańskiej TV. Pomylili Wisłę z... Cracovią
Piłkarze Cracovii (fot. Getty Images)

Wpadka amerykańskiej TV. Pomylili Wisłę z... Cracovią

| Piłka nożna 
wyniki
Wyniki
13 lipca 2025
Piłka nożna

Anglia

Walia

Holandia

Francja

12 lipca 2025
Piłka nożna

Polska

Dania

Szwecja

Niemcy

11 lipca 2025
Piłka nożna

Włochy

Hiszpania

Portugalia

Belgia

10 lipca 2025
Piłka nożna

Finlandia

Szwajcaria

Norwegia

Islandia

09 lipca 2025
Piłka nożna

Francja

Walia

Anglia

Holandia

Polecane
Najnowsze
Nie Fury? Usyk wymienił potencjalnych rywali
Nie Fury? Usyk wymienił potencjalnych rywali
| Boks 
Ołeksandr Usyk (fot. Getty Images)
Usyk mistrzem! Zobacz, jak znokautował Dubois [wideo]
Ołeksandr Usyk znokautował Daniela Dubois (fot. Getty Images)
Usyk mistrzem! Zobacz, jak znokautował Dubois [wideo]
| Boks 
Oglądaj Sportowy wieczór
Sportowy wieczór (19.07.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
transmisja
Oglądaj Sportowy wieczór
| Sportowy wieczór 
EURO 2025 kobiet: Francja – Niemcy [SKRÓT]
(fot. Getty Images)
EURO 2025 kobiet: Francja – Niemcy [SKRÓT]
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Niemce "odcięło prąd". Karne zadecydowały o hicie w ćwierćfinale Euro
Kathrin Hendrich została ukarana czerwoną kartką (fot. Getty Images)
Niemce "odcięło prąd". Karne zadecydowały o hicie w ćwierćfinale Euro
| Piłka nożna / Euro 2025 kobiet 
Cierpienia nowego Widzewa. "Szefu" rozpoczął nową erę w Łodzi
Juljan Shehu (fot. PAP)
polecamy
Cierpienia nowego Widzewa. "Szefu" rozpoczął nową erę w Łodzi
Bartosz Wieczorek
Bartosz Wieczorek
Nokaut! Mamy niekwestionowanego mistrza świata!
Ołeksandr Usyk (fot. Getty Images)
Nokaut! Mamy niekwestionowanego mistrza świata!
| Boks 
Do góry