Paris Saint-Germain po raz pierwszy w historii sięgnęło po triumf w Lidze Mistrzów. W finale zespół Luisa Enrique rozprawił się z Interem Mediolan, zwyciężając aż 5:0.
PRZED MECZEM:
Paris Saint-Germain stanęło przed szansą na historyczny, bo pierwszy triumf w najważniejszych klubowych rozgrywkach na Starym Kontynencie. Już raz taką okazję zaprzepaściło, gdy w 2020 roku uległo Bayernowi Monachium (0:1). Inter – z Nicolą Zalewskim oraz Piotrem Zielińskim na ławce rezerwowych – do tej pory trzykrotnie wygrywał Ligę Mistrzów (1964, 1965, 2010), a ostatnio w finale wystąpił ledwie dwa lata temu. Wówczas nieznacznie lepszy okazał się Manchester City (0:1).
PRZEBIEG SPOTKANIA:
Pierwsza część to dominacja paryżan. Podopieczni Luisa Enrique od początku narzucili rywalom swoje warunki gry, a na efekty nie trzeba było zbyt długo czekać. Już w 12. minucie piłkę z siatki musiał wyciągać Yann Sommer.
Mistrzowie Francji długo, ale i cierpliwie rozgrywali piłkę na połowie Interu. W końcu Vitinha prostopadłym podaniem uruchomił pozostawionego bez opieki na dziesiątym metrze Desire Doue, który następnie prostym zagraniem dostrzegł Achrafa Hakimiego. Marokańczyk z najbliższej odległości dopełnił jedynie formalności.
Osiem minut później PSG poszło za ciosem. Tym razem mistrzowie Francji popisali się świetnym kontratakiem, którego zwieńczeniem był skuteczny strzał Desire Doue ze skraju "szesnastki" po asyście Ousmane Dembele. 19-letniemu skrzydłowemu dopisało nieco szczęścia, gdyż w pokonaniu Yanna Sommera pomógł rykoszet od Federico Dimarco.
W dalszej fazie obraz gry nie uległ zmianie, a Nerazzurri nie byli w stanie poważnie zagrozić bramce strzeżonej przez Gianluigiego Donnarummę. Dość powiedzieć, że do przerwy w rubryce "celne uderzenia" po stronie wicemistrzów Włoch widniało okrągłe zero.
Tymczasem zawodnicy Luisa Enrique nie zamierzali zwalniać tempa. Między 63. a 73. minutą definitywnie rozstrzygnęli losy meczu, dwukrotnie w tym czasie zaskakując defensywę przeciwnika.
Najpierw ponownie przypomniał o sobie Desire Doue, który przytomnym strzałem przy prawym słupku skompletował dublet. Później w roli głównej wystąpił Chwicza Kwaracchelia. Gruzin w sytuacji sam na sam zachował zimną krew i zmusił do kapitulacji golkipera Interu.
Ostatecznie zespół z Parc des Princes wygrał aż 5:0. W 86. minucie bezradnych Nerazzurrich dobił Senny Mayulu. 19-latek wykorzystał podanie od Bradleya Barcoli i mocnym uderzeniem z ostrego kąta ustalił wynik spotkania.
Dla Paris Saint-Germain to pierwszy w historii klubu triumf w Lidze Mistrzów.
Dodajmy, że od 54. minuty na murawie przebywał Nicola Zalewski. Reprezentant Polski nie wyróżnił się jednak niczym szczególny. Chwilę po wejściu na boisku zarobił żółtą kartkę za faul na Marquinhosie. Piotr Zieliński całe widowisko oglądał z wysokości ławki rezerwowych.
5 - 0
Inter Mediolan
2 - 1
Arsenal Londyn
4 - 3
FC Barcelona
3 - 3
Inter Mediolan
0 - 1
Paris Saint-Germain
2 - 2
Bayern Munchen
1 - 2
Arsenal Londyn
3 - 2
Paris Saint-Germain
3 - 1
FC Barcelona
4 - 0
Borussia Dortmund