Jeżeli coś w Polsce nie zawodzi, nie są to na pewno pociągi. Nasza kolej miewa swoje problemy i w czwartek przekonał się o nich dziennikarz TVP Sport. Szymon Borczuch nie był w stanie punktualnie dotrzeć do Katowic na poranne wywiady z trenerem Michałem Probierzem i Kamilem Grosickim. Miał jednak godne następstwo, o czym wspomniał sam... selekcjoner. – Pan Mateusz Miga bardzo dobrze zaprezentował się jako reporter. Musi pan zacząć się obawiać – mówił Probierz na przedmeczowej konferencji prasowej.