{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
French Open. Aryna Sabalenka krzyczała, ale to Coco Gauff jest nową królową Paryża!
Sara Kalisz /
Emocjonujące widowisko w finale French Open zapewniły Aryna Sabalenka i Coco Gauff. Mecz trwał trzy sety (2 godziny i 40 minut) i ostatecznie został wygrany przez spokojniej oraz cierpliwiej grającą Amerykankę. To ona jest nową królową Paryża!
- Koniec epoki w tenisie? "To mógł być ostatni mecz"
- Media bezlitosne dla Świątek. "Królowa Paryża zdetronizowana"
- Znamy komplet finalistów Roland Garros!
- Świątek nie ma zamiaru odpoczywać. Myśli już o Wimbledonie
French Open. Aryna Sabalenka krzyczała, ale to Coco Gauff jest nową królową Paryża!
Pierwszy set spotkania miał przedziwny przebieg. Aryna Sabalenka wyglądała na niezwykle pewną siebie. Przy jej podaniach Coco Gauff zazwyczaj nie miała nic do powiedzenia i Białorusinka prowadziła już 4:1. Przy tym stanie jednak coś się zmieniło. Liderka rankingu WTA zaczęła się mylić. Przegrała swój serwis (4:2), miała bardzo duże problemy z pierwszym podaniem. Udało się jej przełamać Amerykankę w dziewiątym gemie i stanąć przed szansą na zamknięcie seta swoim serwisem. Mimo dwóch set pointów nie była w stanie tego zrobić, popełniała absurdalne błędy wolejem. Cori doprowadziła do wyniku 5:5.
W tej sytuacji raczej każdy by się podłamał. Nie Sabalenka. Białorusinka nie tylko kontrolowała kolejnego gema, ale miała również dwa break pointy. Wykorzystała drugi z nich grając widowiskowo przy siatce. Znów miała szansę na zamknięcie seta przy swoim podaniu (6:5) i znów tego nie zrobiła. Gauff doprowadziła do tie-breaka.
Amerykanka prowadziła w nim już 3:0, a Sabalenka wyglądała jakby się miała rozpłakać. Gauff była bowiem jak ściana, znakomicie ustawiała się do kolejnych zagrań. Białorusinka się nie poddała. Zwycięstwo 7:5 dała jej poprawa dokładności uderzeń do linii oraz gry przy siatce.
Drugi set miał równie niespodziewany przebieg. Białorusinka została przełamana już w pierwszym gemie, a następnie w piątym (1:4). Później Gauff przegrała swój serwis i wygrała dwa kolejne gemy bez punktu po stronie Sabalenki. Ostatecznie triumfowała 6:2.
Trzecia partia? Gauff błyskawicznie przełamała rywalkę i wyszła na 3:1. Sabalenka była tym niezwykle sfrustrowana. Kiedy ona krzyczała do swojego boksu, wylewając frustracje i prosząc o rady, publika szalała, ciesząc się emocjonującym widowiskiem. Momentami tenis obu był niesamowity. Fani znów wpadli w euforię, kiedy Aryna doprowadziła do remisu 3:3, przełamując Amerykankę. Gema później przeciwniczkę przełamała Gauff. Spokojnie wygrała swoje podanie i była o gem od tytułu (5:3). Choć Sabalenka przedłużyła sobie jeszcze szansę na tytuł (4:5), to przy swoim podaniu Cori była bezlitosna (6:4).
Coco Gauff została nową królową Paryża!
Aryna Sabalenka – Coco Gauff 1:2
7:6 (7:5), 2:6, 4:6
