{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Lubański o decyzji Lewandowskiego: zabrakło chęci komunikacji i porozumienia

Włodzimierz Lubański, jeden z najlepszych piłkarzy w historii Polski, podkreślił, że jego zdaniem zabrakło komunikacji i chęci porozumienia między trenerem Michałem Probierzem i Robertem Lewandowskim, czego skutkiem jest rezygnacja zawodnika Barcelony z gry w kadrze narodowej.
- Kiedy mecze reprezentacji w 2025 roku? Sprawdź terminarz!
- Tabela grupy Polaków w el. MŚ 2026. Sprawdź obecną sytuację
- Trzeci mecz kadry w el. MŚ. Spotkanie Finlandia – Polska w TVP!
– Patrzę na to z dystansu i na pewno nie znam wszystkich detali, ale skoro sprawy zaszły tak daleko, to znaczy, że współpraca między selekcjonerem a Lewandowskim nie układała się najlepiej. To indywidualna decyzja Roberta, który zapewne odebraniem opaski kapitana czuł się urażony czy był zawiedziony, ale chciałbym zwrócić uwagę, że w reprezentacji nie gra się dla tego czy innego trenera, ale dla jedynej w swoim rodzaju drużyny o nazwie "Polska" – powiedział Lubański.
Jak dodał, wielu młodych ludzi marzy o tym, by choć raz wystąpić w reprezentacji, więc rezygnacja z tego przywileju raczej nie mieści się w jego sportowym światopoglądzie.
– W każdej sytuacji konfliktowej przychodzi jakiś punkt graniczny, że trzeba usiąść i rozmawiać, zrobić wszystko, by spróbować osiągnąć jakieś porozumienie. Tego chyba w tej sprawie zabrakło mi najbardziej. Kontakt kapitana z trenerem kadry powinien być nie tylko najczęstszy, ale i lepszy niż innych zawodników, a tutaj chyba tak nie było. No i obu stronom chyba specjalnie nie zależało na znalezieniu wyjścia z sytuacji – tłumaczył 75-krotny reprezentant kraju.
– Zabrakło mi też reakcji PZPN, jakiejś mediacji, bo przecież związkowi, jego szefom powinno zależeć, by reprezentacji wiodło się jak najlepiej i grali w niej najlepsi polscy piłkarze – dodał.
Lubański nie ma wątpliwości, że burza wokół Lewandowskiego wpłynie na kadrowiczów szykujących się do wtorkowego meczu eliminacji mistrzostw świata w Helsinkach z Finlandią.
– Nie da się ich wyizolować, na pewno to będzie miało wpływ na to, co dzieje się w zespole, jaka tam jest atmosfera. Trudno teraz jednak przewidzieć, jaki ten wpływ będzie – zaznaczył.
Przypomniał, że jemu przeciwko Finom szło "całkiem nieźle" i ma miłe wspomnienia, czym nawiązał do spotkania w Szczecinie w 1965 roku, wygranego przez biało-czerwonych 7:0, w którym zdobył cztery z 48 bramek w drużynie narodowej.
– Ale teraz zostaje mi już tylko trzymanie kciuków i kibicowanie – podsumował Lubański.