| Relacje na żywo / Piłka nożna / Reprezentacja
Nie milkną echa po ostatnich wydarzeniach związanych z reprezentacją Polski. Po rezygnacji Roberta Lewandowskiego z gry w kadrze atmosfera wokół drużyny narodowej jest fatalna. Piłkarze Michała Probierza przegrali też ważny mecz eliminacji mistrzostw świata z Finlandią. Jak zakończy się cała sprawa i jaką decyzję podejmie ostatecznie prezes PZPN Cezary Kulesza? Najnowsze doniesienia w naszej relacji "na żywo".
👉 Świetna oglądalność meczu Polaków w TVP!
👉 Zobacz tabelę grupy el. MŚ po porażce Polaków w Helsinkach
👉 Trwają el. MŚ 2026. Sprawdź wyniki, tabele i terminarz grup
👉 Zobacz terminarz Polaków w el. MŚ 2026
W sprawie konfliktu Probierz - Lewandowski, zapraszamy natomiast do przeczytania komentarza Roberta Błońskiego.
Cezary Kulesza bawi się w najlepsze posadą selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. Wie, że Michał Probierz powinien zostać zwolniony, ale ucieka od odpowiedzialności. Dlaczego? Bo może. Innych argumentów merytorycznych nie ma. Trener i prezes mogą oszukiwać sami siebie. Kibiców, sponsorów oraz dziennikarzy już nie. Koń, jaki jest, każdy widzi.
Reprezentacja do lat 21 rozpoczyna dziś grę w mistrzostwach Europy na Słowacji. Transmisja meczu z Gruzją od 20:20 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, a od 20:30 również w TVP 1.
Reprezentacja Polski U21 po sześciu latach przerwy znowu weźmie udział w mistrzostwach Europy. Biało-czerwoni rozpoczną rywalizację w grupie C od meczu z Gruzinami. Transmisja w Telewizji Polskiej. Sprawdź szczegóły.
Jeśli chodzi o PZPN i selekcjonerów, z pewnością dobrze ma się Adam Majewski. Jego umowa została przedłużona. Będzie więc pracował z kadrą U21 minimum przez kolejne dwa lata.
Cezary Kulesza zaoferował się jako mediator. Chce prowadzić rozmowy z Robertem Lewandowskim, chcąc zakończyć konflikt w kadrze. – Ta mediacja może przynieść więcej problemów, niż pozytywów – powiedział Piotr Żelazny w programie "Odliczanie do mundialu" w TVP Sport.
Cezary Kulesza nie zdecydował się na natychmiastowe zwolnienie Michała Probierza ze stanowiska selekcjonera reprezentacji Polski, za to ma... próbować naprawiać relacje między nim, a Robertem Lewandowskim. Prezes PZPN chce spotkać się z "Lewym", który zapowiedział, że w kadrze prowadzonej przez Probierza już nie zagra. – Ta mediacja może przynieść więcej problemów, niż pozytywów – powiedział Piotr Żelazny w programie "Odliczanie do mundialu" w TVP Sport.
Grzegorz Mielcarski nie ma wątpliwości. – Trener Probierz decyzją o odebraniu opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu doprowadził do mocnego rozłamu w drużynie – mówi.
Do sytuacji odniósł się też kolejny z byłych reprezentantów Polski. Kamil Kosowski stwierdził, że zmiana trenera ma sens tylko w przypadku postawienia na polskiego następcę.
Reprezentacja Polski przegrała 1:2 z Finlandią, co mocno rozczarowało wszystkich kibiców. Po porażce wydawało się, że pracę może stracić Michał Probierz, jednak przynajmniej na razie pozostanie on na stanowisku. Kamil Kosowski w rozmowie z TVP Sport przyznał, że ma żal do selekcjonera za brak rozwoju. Zdaniem 52-krotnego reprezentanta kraju, zmiana trenera ma sens tylko w przypadku postawienia na polskiego następcę.
– Słowa, które padały na konferencji były tak podszyte emocjami, że nie chcę ich brać za pewnik. Tutaj mamy tyle sprzecznych rzeczy, że nie wiemy na czym już się opierać. Myślę, że ulało się ego selekcjonera i Roberta – powiedział Marcin Żewłakow w programie "Odliczanie do mundialu".
Słowa, które padały na konferencji były tak podszyte emocjami, że nie chcę ich brać za pewnik. Tutaj mamy tyle sprzecznych rzeczy, że nie wiemy na czym już się opierać. Myślę, że ulało się ego selekcjonera i Roberta – powiedział Marcin Żewłakow w programie "Odliczanie do mundialu" w TVP Sport. Były reprezentant Polski odniósł się do zamieszania w kadrze i konflikcie na linii Michał Probierz–Robert Lewandowski.
W programie "Futbolówka" swoje zdanie wyraził Jacek Laskowski. Stwierdził, że czas Probierza w reprezentacji już się skończył. Jako główną przyczynę wskazał wspomnianą zmianę kapitana oraz chaos informacyjny spowodowany wokół niej. Przypomnijmy – PZPN sprostował słowa selekcjonera z konferencji prasowej, jakoby zmiana kapitana na Piotra Zielińskiego była podyktowana opinią rady drużyny.
– Oznacza to dla mnie totalny brak spójności i wzajemnego zaufania w tej ekipie. Ta rozbieżność jest dla mnie podstawą do tego, że ciężko mi sobie wyobrazić, że ta grupa się zbierze za trzy miesiące. Nie ma tam ani chemii, ani spójności, ani innych podstawowych rzeczy, którymi powinien kierować się zespół. W dodatku jest to zespół, który jest najważniejszy w kraju, ale jednocześnie zbierający się na krótki czas kilka razy w roku. W takim przypadku ta spójność jest konieczna – powiedział.
Michał Probierz przetrwał na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski? Według doniesień portalu WP SportoweFakty, prezes PZPN Cezary Kulesza nie zmieni trenera drużyny narodowej. Z tą decyzją nie zgadza się Jacek Laskowski, o czym powiedział w programie "Futbolówka".
– Ostateczna decyzja prezesa PZPN Cezarego Kuleszy w sprawie szkoleniowca jeszcze nie zapadła – dowiedzieliśmy się popołudniu. Taką informację przekazał TVPSPORT.PL rzecznik reprezentacji Polski Emil Kopański.
Michał Probierz zachował na razie stanowisko selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. – Ostateczna decyzja prezesa PZPN Cezarego Kuleszy w sprawie szkoleniowca jeszcze nie zapadła – taką informację przekazał TVPSPORT.PL rzecznik reprezentacji Polski Emil Kopański.
Cezary Kulesza zadeklarował chęć przeprowadzenia mediacji pomiędzy trenerem Michałem Probierzem a Robertem Lewandowskim, by załagodzić konflikt.
Michał Probierz – przynajmniej na razie – pozostaje na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. Cezary Kulesza zadeklarował chęć przeprowadzenia mediacji pomiędzy trenerem a Robertem Lewandowskim, by załagodzić konflikt. Problem w tym, że z obozu piłkarza dobiegają sygnały mówiące, że do żadnych rozmów może nie dojść.
W poniedziałkowy poranek media obiegła informacja, że przynajmniej na razie Michał Probierz pozostaje na stanowisku selekcjonera. Zakomunikował to sam prezez PZPN Cezary Kulesza w rozmowie z "WP Sportowe Fakty".
Michał Probierz – przynajmniej na razie – ma pozostać na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski! Taką informację w rozmowie z WP SportoweFakty przekazał prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza. – W tym momencie nie planuję zmiany trenera – powiedział.
Do sytuacji związanej z konfliktem na linii Probierz-Lewandowski odniósł się nawet... prezydent Andrzej Duda.
Prezydent, który od poniedziałku przebywa z wizytą w Malezji, był pytany na środowym briefingu w Kuala Lumpur, czy martwi go sytuacja w polskiej kadrze piłki nożnej i spór pomiędzy jej selekcjonerem a Robertem Lewandowskim. Andrzej Duda powiedział, że nie dziwią go emocje, jakie budzi obecna sytuacja.
– Sytuacja wokół kadry elektryzuje wszystkich. Nie wiem, do czego w istocie, jeśli spojrzymy głębiej, sprowadza się ten spór, który zaistniał pomiędzy trenerem Michałem Probierzem a panem Robertem Lewandowskim – zauważył.
– Trener podjął decyzje, jakie podjął, pan Robert Lewandowski, jak słyszę, także swoje decyzje zakomunikował. Tutaj jest bardzo wiele czynników. Moim wielkim zmartwieniem jest raczej spojrzenie w przyszłość – powiedział.
Prezydent Andrzej Duda, pytany o sytuację w polskiej kadrze i trwający wokół niej spór, podkreślił, że dla niego "wielkim zmartwieniem jest spojrzenie w przyszłość". Zauważył, że Robert Lewandowski wkrótce skończy 37 lat i zadaniem dla trenera powinno być znalezienie godnych następców tego piłkarza.
W mniejszości zdają się być obrońcy selekcjonera. – Musimy zachować chłodną głowę. Trener musi popracować jakiś czas. Od tego są eliminacje. Dajmy mu czas. Ocenimy jego pracę po całych eliminacjach, a nie po trzech meczach – mówił z kolei inny z byłych reprezentantów, Piotr Świerczewski.
Reprezentacja Polski przegrała z Finlandią 1:2 w meczu eliminacji mistrzostw świata. Po tym spotkaniu posada Michała Probierza stała się zagrożona. Prezes PZPN Cezary Kulesza postanowił jednak – przynajmniej na razie – nie zwalniać selekcjonera. Sytuację tę na gorąco skomentował w rozmowie TVPSPORT.PL były reprezentant Polski Piotr Świerczewski. 53-latek... broni trenera.
– Decyzja o kontynuowaniu tej współpracy będzie porażką. Zachowanie selekcjonera wobec "Lewego" było żenujące – stwierdził w rozmowie z TVPSPORT.PL były reprezentant Polski Adam Matysek.
Reprezentacja Polski przegrała z Finlandią 1:2 we wtorkowym meczu eliminacji mundialu 2026. Porażka w Helsinkach i ostatnie wydarzenia związane z odebraniem Robertowi Lewandowskiemu opaski kapitana sprawiły, że Michał Probierz może pożegnać się z posadą. – Decyzja o kontynuowaniu tej współpracy będzie porażką. Zachowanie selekcjonera wobec "Lewego" było żenujące – podkreślił w rozmowie z TVPSPORT.PL Adam Matysek, były bramkarz drużyny narodowej.
Niedługo po meczu zareagował też Cezary Kulesza. Prezes PZPN zapowiedział rozmowę z selekcjonerem Michałem Probierzem w cztery oczy.
Nie trzeba było długo czekać na reakcję prezesa PZPN na porażkę reprezentacji Polski z Finlandią. – Wezwałem trenera Probierza na rozmowę w cztery oczy, która dotyczyć będzie naszej dalszej współpracy. To były trudne dni dla kibiców reprezentacji. Jako prezes PZPN pragnę przeprosić – napisał na portalu X, Cezary Kulesza.
– Zawsze ryba psuje się od głowy, a skoro tak, to nie możesz rybie odciąć tylko głowy i żeby pływała dalej – podsumował sytuację w polskiej kadrze legendarny komentator TVP Sport, Dariusz Szpakowski.
Nie dziwne, że szybko ruszyły dywagacje na temat tego... kto powinien zastąpić Michała Probierza na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski.
W magazynie "Futbolówka" po przegranym meczu 1:2 z Finlandią trwały dywagacje. Jeżeli nie Probierz – to kto. Jan Urban, Maciej Skorża, a może ktoś inny? Tak typowali Marcin Żewłakow i Jacek Laskowski.
W język nie gryzł się za to Artur Wichniarek. Były reprezentant Polski w pomeczowym studio TVP Sport mówił: – Tego gościa nie ma prawa być w tej reprezentacji.
Przeciwnego zdania był sam selekcjoner. – To bolesne, ale nie mam zamiaru podać się do dymisji, czy o tym myśleć – mówił Michał Probierz na pomeczowej konferencji prasowej.
"Za wzniecenie pożaru w najmniej odpowiednim momencie, za kolejny słaby występ reprezentacji Polski, za wynik i styl pokazany w Finlandii, za brak pomysłu i postępu grze drużyny, a przede wszystkim dla dobra kibiców obecny selekcjoner powinien zostać zwolniony ze stanowiska. Dla dobra drużyny. Tylko, czy prezesowi PZPN Cezaremu Kuleszy starczy odwagi?" - pisał zaraz po zakończeniu spotkania Robert Błoński.
Kapitanem na murawie był Jan Bednarek. Po spotkaniu przed kamerą TVP Sport stwierdził, że... w zasadzie to gorzej być nie może. – Jedyne, co przychodzi mi do głowy, to że zostaliśmy spolaryzowani jako społeczeństwo. Jesteśmy w złym momencie jako Polacy – mówił.
Po porażce z Finlandią 1:2 (0:1) w eliminacjach do mistrzostw świata 2026, pełniący rolę kapitana Jan Bednarek zaskoczył swoją pomeczową wypowiedzią. – Jedyne, co przychodzi mi do głowy, to że zostaliśmy spolaryzowani jako społeczeństwo. Jesteśmy w złym momencie jako Polacy – powiedział przed kamerami TVP Sport.
Na boisku było słabo. Polska przegrała z Finlandia 1:2 i pogorszyła swoją sytuację w kontekście eliminacji mistrzostw świata.
Skutek wszystkiego był taki, że kibice zgromadzeni na trybunach stadionu w Helsinkach wzięli stronę Lewandowskiego. Selekcjoner Michał Probierz został wygwizdany.
Atmosfera robiła się coraz bardziej gęsta. A jak poinformował Tomasz Włodarczyk z portalu "Meczyki.pl", w poniedziałkowy wieczór zawodnicy reprezentacji Polski żądali wyjaśnień od Michała Probierza na temat jednego z artykułów, spychającego na nich odpowiedzialność.
Atmosfera przed meczem eliminacji mistrzostw świata 2026 z Finlandią jest tragiczna. Jak poinformował Tomasz Włodarczyk z portalu "Meczyki.pl", w poniedziałkowy wieczór zawodnicy reprezentacji Polski żądali wyjaśnień od Michała Probierza na temat jednego z artykułów w Internecie. Konflikt między selekcjonerem a piłkarzami zdaje się zaogniać.
W dniu meczu z rana pojawiła się informacja, że Piotr Zieliński nie zagra ze względu na kontuzję. Skutkowało to pytaniem: czy całe zamieszanie było zatem bezcelowe?
Piotr Zieliński nie zagra we wtorkowym spotkaniu eliminacji mistrzostw świata z Finlandią. Problemy zdrowotne okazały się na tyle poważne, że nowy kapitan reprezentacji Polski nie został umieszczony w kadrze meczowej.
W mediach zaczęły pojawiać się informacje, że to drużyna naciskała na Probierza w sprawie odebrania opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu. PZPN wydał komunikat, w którym stanowczo zaprzeczył tym doniesieniom.
9 czerwca, dzień przed meczem z Finlandią, pojawiły się kolejne niekorzystne informacje. Piotr Zieliński zszedł z treningu w asyście lekarza. Występ nowego kapitana stanął pod znakiem zapytania.
Coraz więcej wskazuje na to, że w starciu z Finlandią reprezentacja Polski będzie musiała sobie poradzić bez Piotra Zielińskiego. Pomocnik przedwcześnie zakończył poniedziałkowy trening kadry, uskarżając się na ból w okolicach łydki.
Swoją wersję wydarzeń przedstawił Michał Probierz. Selekcjoner w zasadzie zaprzeczył temu, że o przylocie "Lewego" na pożegnanie Kamila Grosickiego wiedział wcześniej.
– Dogadaliśmy się z Robertem, że nie przyjedzie na zgrupowanie. W środę dowiedziałem się, że przyleci na pożegnanie Grosickiego. Po meczu z Mołdawią, po rozmowach z wieloma zawodnikami i członkami sztabu, miałem dzień na przemyślenie sytuacji i podjęcie decyzji. Po tej analizie uznałem, że nastąpi zmiana kapitana w reprezentacji. Czas i miejsce były trudne, a dodatkowo mówimy o wybitnym zawodniku, któremu nie można zabrać dokonań. Stwierdziłem jednak, że to dobra chwila na przekazanie komuś innemu opaski – powiedział.
– Nie mogliśmy inaczej porozmawiać, więc zadzwoniłem do niego w niedzielę. Po przylocie do Helsinek, o 20:45 lokalnego czasu, spotkałem się z Zielińskim i chciałem poznać jego odbiór na propozycję przejęcia opaski. O 21:16 zadzwoniłem do Lewandowskiego. Chwilę dyskutowaliśmy i przekazałem mu informację, że coś powinniśmy zmienić. Powiedziałem, że lepszym kapitanem będzie obecnie Zieliński. Usłyszałem, że opaska nic nie znaczy i niczego to nie zmieni w zespole. Ja uważam, że zmienia. Potem razem z Piotrem rozmawialiśmy drugi raz, a informację otrzymał też prezes Kulesza – tłumaczył selekcjoner.
– O 21:50 mieliśmy zebranie sztabu i zawodników. Wówczas o mojej decyzji dowiedział się cały zespół, który usłyszał też fajną mowę od Zielińskiego. To utwierdziło mnie, że idziemy w dobrym kierunku. Dzwonił do mnie potem Lewandowski, a ja oddzwoniłem o 21:59. Robert przekazał, że chce, by publicznie poinformowano, że to on sam rezygnuje. Nie zgodziłem się na to, bo była to po prostu moja decyzja. Potem z mediów dowiedziałem się, że rezygnuje z gry w kadrze. Nikt nie zamykał mu drzwi do drużyny narodowej. Życzę mu powodzenia. Dla mnie najważniejsza jest po prostu reprezentacja i dobro zespołu. Zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności tej decyzji i wierzę, że to pomoże. Życie piłkarskie pisze różne scenariusze – dodał.
Michał Probierz zabrał głos w sprawie odebrania Robertowi Lewandowskiemu kapitańskiej opaski. – To była trudna decyzja, ale uznałem, że jest potrzebna i pomoże drużynie – powiedział selekcjoner.
A zapowiadana przez Cezarego Kuleszę konferencja? Odbyła się. Piotr Zieliński, który decyzją Michała Probierza został nowym kapitanem reprezentacji powtarzał niczym mantrę, że najważniejsze jest dobro drużyny. Widać było, że nie chce użyć o słowa za dużo. Mimo to o absencji Roberta Lewandowskiego wyraził się dość jasno.
– Na kadrę przyjeżdżają zawodnicy, którzy chcą oddać serce za kraj. Jestem tą osobą, która zawsze przyjeżdża z radością na reprezentację i to się nie zmieni – stwierdził nowy kapitan.
Piotr Zieliński – decyzją Michała Probierza – przejął na stałe po Robercie Lewandowskim opaskę kapitańską reprezentacji Polski. Na poniedziałkowej konferencji pomocnik Interu Mediolan skomentował całą sytuację. – Na kadrę przyjeżdżają zawodnicy, którzy chcą oddać serce za kraj – mówił.
– Dostałem z zaskoczenia telefon od trenera Michała Probierza z informacją, że podjął decyzję o odebraniu mi opaski. W ogóle nie byłem na to przygotowany, usypiałem dzieci. Rozmowa trwała kilka minut. Nawet nie miałem czasu poinformować rodziny czy porozmawiać z kimkolwiek o tym, co się wydarzyło, bo po kilku chwilach ukazał się komunikat na stronie PZPN-u. Sposób, w jaki zostało mi to zakomunikowane, naprawdę jest dla mnie zaskakujący – mówił z kolei Robert Lewandowski w rozmowie z "WP Sportowe Fakty".
– Mam wrażenie, że trener ugiął się pod presją mediów. Złamał nasze ustalenia i dlatego jestem zaskoczony jego postawą. (...) Decyzja o tym, że nie przyjadę na zgrupowanie, była podjęta wspólnie z trenerem. Przed ostatnim spotkaniem ligowym z Athletic Bilbao zadzwoniłem do selekcjonera. Chciałem z nim porozmawiać i zapytać, co sądzi o tym, bym trochę odpoczął. Powiedział, że to popiera i że wręcz sam zastanawiał się, czy nie zadzwonić do mnie w tej sprawie. Planowałem jednak, że zjawię się w Chorzowie, żeby zrobić niespodziankę Kamilowi Grosickiemu. Wiedział o tym tylko trener Probierz. Mimo to wszystko przedostało się do mediów – dodał.
Robert Lewandowski przemówił po niedzielnym oświadczeniu, które zelektryzowało cały kraj! W rozmowie z WP Sportowymi Faktami piłkarz wyjaśnia kwestie związane z ostatnimi wydarzeniami w reprezentacji Polski.
Na tym etapie sporu, prezes PZPN Cezary Kulesza komentował wszystko: – Michał [Probierz] rozmawiał z Robertem, to jego suwerenna decyzja. Będzie konferencja w tej sprawie, selekcjoner odpowie na wasze pytania.
Szybko na światło dzienne zaczęły wychodzić kolejne fakty i pogłoski. Jak chociażby informacja, że Lewandowski miał podpaść Probierzowi za sprawą włączonej w auokarze piosenki.
Rezygnacja Roberta Lewandowskiego z gry dla reprezentacji Polski spowodowana decyzją Michała Probierza o odebraniu mu opaski kapitańskiej wstrząsnęła opinią publiczną w Polsce. Na światło dzienne wychodzą nowe fakty, a jednym z elementów konfliktu napastnika z selekcjonerem miała być... piosenka Sylwii Grzeszczak.
Komentarze kibiców, ekspertów czy osób związanych z piłką rozłożyły się po obu stronach. Nie brakowało krytyki wobec Probierza. Nie brakowało i tej skierowanej do Lewandowskiego.
Robert Lewandowski zrezygnował z gry w reprezentacji Polski do czasu, kiedy selekcjonerem pozostaje Michał Probierz. To skutek decyzji szkoleniowca o odebraniu opaski kapitańskiej piłkarzowi FC Barcelony. Ta informacja zszokowała i podzieliła piłkarskich ekspertów. – Na końcu to jest kadra wszystkich Polaków, a nie Roberta – powiedział Grzegorz Mielcarski, ekspert TVP SPORT.
Od tej chwili stało się jasne: mamy do czynienia ze zwarciem, po którym w reprezentacji pozostanie tylko jeden z panów.
Michał Probierz zaskakiwał nas nie raz. A to ogłosił powołania na polu golfowym, a to wstawił nieopierzonego Maxiego Oyedele do pierwszego składu na Portugalię. Gdy naród cieszył się ze stylu porażki (sic!) z Holendrami na Euro uznał, że w takim razie gramy ofensywnie. Po spadku z Dywizji A Ligi Narodów UEFA zmieniliśmy kierunek i w spotkaniach z przeciętnymi rywalami się bronimy. To wszystko jest jednak niczym wobec komunikatu z niedzielnego wieczoru, kiedy PZPN ogłosił, że selekcjoner pozbawił Roberta Lewandowskiego opaski kapitańskiej. W odpowiedzi "Lewy" zrezygnował z kadry, dopóki prowadzi ją Probierz.
Bardzo szybko zareagował także sam Robert Lewandowski. Zapowiedział, że nie zamierza już grać w reprezentacji, dopóki jej selekcjonerem jest Michał Probierz.
"Biorąc pod uwagę okoliczności i utratę zaufania do selekcjonera reprezentacji Polski, postanowiłem do czasu kiedy jest trenerem zrezygnować z gry w reprezentacji Polski. Mam nadzieję, że będzie dane mi jeszcze zagrać dla najlepszych kibiców na świecie" – napisał w krótkim komunikacie w mediach społecznościowych.
Michał Probierz zdecydował się na odebranie opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu. Reakcja byłego kapitana była błyskawiczna. "Nie zagram w reprezentacji, dopóki selekcjonerem kadry jest Probierz" – napisał w mediach społecznościowych.
Rozpoczęła się istna burza. Okazało się bowiem, że są zadowoleni z takiej decyzji. I że jest to całkiem spora grupa. To nie dziwne. Przecież ledwie kilka dni wcześniej "Lewy" był mocno krytykowany za opuszczenie ważnego meczu w eliminacjach mistrzostw świata.
Selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz zafundował niemałe trzęsienie ziemi w niedzielne popołudnie odbierając opaskę kapitańską Robertowi Lewandowskiemu. Ta decyzja spodobała się... Kamilowi Glikowi, który krótko, ale wymownie zareagował w mediach społecznościowych.
Sielankowe myśli o wakacjach nie trwały jednak specjalnie długo. Całkiem niespodziewanie 8 czerwca pojawił się komunikat Polskiego Związku Piłki Nożnej. Selekcjoner Michał Probierz podjął decyzję, by odebrać Robertowi Lewandowskiemu opaskę kapitańską.
Podobnie jak przed meczem z Mołdawią Paweł Dawidowicz, tak przed meczem z Finladią Jakub Kamiński przekierował dyskusję na nieco inne tory. Rzecz jasna, w wyniku nie do końca przemyślanej wypowiedzi.
– Myślę, że dziennikarze jak i my również zdajemy sobie sprawę, że to będzie arcyważny mecz odnośnie eliminacji. Nie jest też to łatwe, bo wszyscy mogą myśleć o urlopach już po tym meczu – powiedział w RMF FM.
– Wiadomo, będziemy wybierać się na te urlopy po sezonie, ale swoją robotę trzeba wykonać. To jest kadra narodowa i bardzo ważny mecz tych eliminacji, więc miejmy nadzieję, że zadanie wykonamy i dopiszemy trzy punkty – dodał.
We wtorek reprezentacja Polski zmierzy się na wyjeździe z Finlandią w ramach eliminacji mistrzostw świata. To absolutnie kluczowy mecz dla biało-czerwonych w kontekście walki o awans na przyszłoroczny mundial. Tym bardziej mogą szokować słowa, jakie przed tym starciem wypowiedział Jakub Kamiński na antenie RMF FM.
Robert Lewandowski przed kamerami TVP Sport tłumaczył wtedy także swoją wizję pożegnania z Kamilem Grosickim. Zapewniał, że stawienie się na meczu z Mołdawią w ostatniej chwili stanowiło plan.
– To pokazuje do jakiej sytuacji doprowadzamy, że muszę wyjaśniać jakieś moje plany, które miałem od dłuższego czasu, a które zostały zupełnie zinterpretowane inaczej przez media, ekspertów, dziennikarzy. (...) Ja rozmawiałem z "Grosikiem" tydzień temu. Zadzwoniłem do niego, [spytałem] jak się czuje przed zgrupowaniem, przed ostatnim meczem, wiedząc już, że będę na tym meczu, bo ja to już tydzień temu zaplanowałem. Chciałem, żeby to była niespodzianka i tylko mu taką aluzję rzuciłem, że mnie na zgrupowaniu nie będzie, ale na meczu pogadamy. "Grosik" gdzieś tam tego w emocjach na szczęście nie załapał. Wiedziałem już od dwóch dni, jak zadzwoniłem do trenera, że nie przyjeżdżam na zgrupowanie, że będzie ta niespodzianka, żeby było to w tajemnicy. Taki był plan – mówił.
Tuż przed meczem z Mołdawią Robert Lewandowski pojawił się w studio TVP Sport. Miał okazję przedstawić swoje zdanie. Wytłumaczyć, dlaczego nie przyjechał na zgrupowanie.
– Często jestem oceniany jako produkt, a nie człowiek czy piłkarz. Zaczęło się od tego, że po kontuzji zagrałem dwa mecze w La Liga. Zadzwoniłem do trenera Probierza, bo chciałem z nim szczerze porozmawiać. Powiedziałem mu, że fizycznie i mentalnie nie czuję się najlepiej. Miałem dołek w tamtym okresie. Czułem, że jadąc na zgrupowanie, nie pomogę na takim poziomie, na jakim był chciał. Trener faktycznie widział, że te dwa mecze po urazie nie wyglądały rewelacyjnie. Powiedział, że rozumie moją decyzję – tłumaczył Lewandowski.
– W sierpniu będę miał 37 lat. Z całym szacunkiem do mediów i dziennikarzy, ale nikt z was nie pomyślał, że oprócz zmęczenia fizycznego, jest też to mentalne. Kto z was może wiedzieć, jak się czuję i co jest dla mnie najlepsze? Mam swoje przemyślenia i w tamtym momencie pomyślałem, że warto odpuścić z korzyścią na kolejny sezon i dalszą część eliminacji – kontynuował.
– Gdybym pojechał na to zgrupowanie i jeszcze mentalnie zgasł, to nie wiem jakby wyglądał przyszły sezon. Z całym szacunkiem do mediów i ekspertów, ale gdybym miał tylko was słuchać, to już dawno nie grałbym w tej reprezentacji. Gram tylko dla kibiców. To oni mnie wspierają od wielu lat i w większości robię to dla nich i swojej rodziny. Zmieniłem swoje postrzeganie, podejście do świata, wokół tego, co dzieje się wokół mnie. Nie mam na co dzień kontaktu z dziennikarzami. Zdystansowałem się do tego wszystkiego. Dźwiganie ciężaru oczekiwań 40-milionowego narodu od x lat nie jest łatwym zadaniem. Czasami też potrzebuję odpocząć – stwierdził.
Robert Lewandowski w studiu TVP Sport przed meczem Polska – Mołdawia wytłumaczył, dlaczego nie pojawił się na czerwcowym zgrupowaniu kadry. – Kto z was może wiedzieć: jak się czuję i co jest dla mnie najlepsze? – pytał kapitan drużyny narodowej.
"Lewandowski dotarł do Polski po godzinie 17:00. Potem kapitan biało-czerwonych ruszył do hotelu w centrum Katowic, gdzie stacjonuje reprezentacja. Piłkarz Barcelony miał się spotkać z kolegami z drużyny, ale przede wszystkim z Grosickim, który kończy karierę w drużynie narodowej.
Na jego przyjazd czekała duża grupa fanów, ale tylko nieliczni mieli okazję zobaczyć kapitana kadry. Wiozący go mercedes zaparkował w bocznej uliczce i "Lewy" skorzystał z mniej oficjalnego wejścia do hotelu. Tam dopadła go tylko niewielka grupa fanów – ci najczujniejsi i najszybciej biegający. Skończyło się na rozdaniu kilku autografów.
Z naszych informacji wynika, że Lewandowski wsiadł do autokaru reprezentacji Polski i razem z kolegami ruszył na stadion. Ma na sobie koszulkę z Kamilem Grosickim" - relacjonowali wówczas nasi korespondenci Mateusz Miga i Piotr Kamieniecki.
Robert Lewandowski przyleciał do Katowic, by wziąć udział w pożegnaniu Kamila Grosickiego w trakcie meczu z Mołdawią. Na kapitana biało-czerwonych czekał tłum kibiców zgromadzony przy hotelu kadry. "Lewy" ominął większość fanów, bo wszedł do hotelu bocznym wejściem.
Według najnowszych doniesień ostateczna decyzja prezesa PZPN ws. selekcjonera jeszcze nie zapadła.
Michał Probierz zachował na razie stanowisko selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. – Ostateczna decyzja prezesa PZPN Cezarego Kuleszy w sprawie szkoleniowca jeszcze nie zapadła – taką informację przekazał TVPSPORT.PL rzecznik reprezentacji Polski Emil Kopański.
Prezes PZPN chce także pomóc w rozwiązaniu "konfliktu" między Robertem Lewandowskim a Probierzem.
Michał Probierz – przynajmniej na razie – pozostaje na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. Cezary Kulesza zadeklarował chęć przeprowadzenia mediacji pomiędzy trenerem a Robertem Lewandowskim, by załagodzić konflikt. Problem w tym, że z obozu piłkarza dobiegają sygnały mówiące, że do żadnych rozmów może nie dojść.
Słowa Dawidowicza szybko poszły w niepamięć. A to dlatego, że Lewandowski... stwierdził, że jednak przyleci pożegnać Grosickiego. I że rzekomo wszystko było zaplanowaną akcją.
Niedługo przed meczem "Lewy" wylądował w Polsce. Nie zagrał co prawda z Mołdawią, ale pojawił się na murawie. Trudno było uwierzyć, że "niespodzianka" nie była spontaniczna.
Na tem moment wydaje się, że Michał Probierz mimo ostrej krytyki pozostanie na stanowisku. Cezary Kulesza powiedział dzisiaj, że nie planuje zmiany selekcjonera.
Michał Probierz – przynajmniej na razie – ma pozostać na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski! Taką informację w rozmowie z WP SportoweFakty przekazał prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza. – W tym momencie nie planuję zmiany trenera – powiedział.
Dzień dobry. Za nami już czerwcowe mecze reprezentacji Polski. Wciąż jednak dużo mówi się o sytuacji związanej z selekcjonerem Michałem Probierzem i Robertem Lewandowskim. Wielu kibiców i ekspertów uważa, że po ostatnich wydarzeniach powinno dojść do zmiany trenera kadry.
Oliwy do ognia dolał Paweł Dawidowicz. – Kibicom nieobecność Roberta się nie podoba. Pewnie niektórym piłkarzom też. Ale ja uważam, że facet pokazał jaja – stwierdził obrońca Hellasu Werona w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
I dodał: – Na jego miejscu w 88. minucie ostatniego meczu Barcelony złapałbym się za udo, zrobił kwaśną minę, poprosił o zmianę i dzień później wypuścił komunikat, że nabawiłem się kontuzji. A on się w nic takiego nie bawił. Powiedział, jak jest. Udowodnił, że krytykę ma w dupie. Natomiast wierzę, że Robert jeszcze wróci i nieraz nam pomoże.
Choć na chwilę przekierował tym samym krytykę z "Lewego" na... siebie. Rozgorzała dyskusja, czy aby kadrowiczowi wypada sugerować, że lepsze byłoby symulowanie niż szczerość.
Reprezentacja Polski przygotowuje się do meczów z Mołdawią oraz Finlandią podczas czerwcowego zgrupowania. Z kadrą nie ma Roberta Lewandowskiego, który zrezygnował z przyjazdu z powodu intensywnego sezonu. W wywiadzie udzielonym "Przeglądowi Sportowemu" nieobecność kapitana skomentował Paweł Dawidowicz. – Udowodnił, że krytykę ma w d**** – stwierdził defensor Hellasu Werona.
Przed meczem z Mołdawią padło wiele krytycznych słów na temat Lewandowskiego. – Muszę przyznać, że nie rozumiem jego podejścia, ponieważ w momencie ogłoszenia decyzji do meczu były dwa tygodnie... Przez ten czas mógł sobie spokojnie odpocząć – mówił chociażby w rozmowie z TVPSPORT.PL były prezes PZPN Michał Listkiewicz.
Reprezentacja Polski w czerwcu rozegra mecz towarzyski z Mołdawią, a następnie zmierzy się na wyjeździe z Finlandią w starciu eliminacji mundialu. Michał Listkiewicz wierzy, że absencja Roberta Lewandowskiego nie przeszkodzi biało-czerwonym w odniesieniu zwycięstwa w Helsinkach. – Muszę przyznać, że nie rozumiem jego podejścia, ponieważ w momencie ogłoszenia decyzji do meczu były dwa tygodnie... Przez ten czas mógł sobie spokojnie odpocząć – podkreślił były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej w rozmowie z TVPSPORT.PL. Transmisje obu spotkań kadry w Telewizji Polskiej.
Przed zgrupowaniem Probierz wyraźnie bronił decyzji Lewandowskiego. Mimo to najbardziej utytułowanego polskiego piłkarza spotkało sporo krytyki. I tej ze strony kibiców, i tej ze strony kolegów z kadry.
Mniej lub bardziej jawnie niezadowolenie wyraził też Kamil Grosicki. – Byłem pewny, że będę miał przyjemność rozegrać z nim ostatni mecz w reprezentacji – stwierdził w rozmowie z portalem "Meczyki". Przed udzieleniem odpowiedzi na temat "Lewego", odliczył dziewięć sekund.
Kamil Grosicki żegna się z reprezentacją Polski. We wtorek zabrał kadrowiczów na kolację, a w piątek po raz ostatni zagra w biało-czerwonych barwach. Świadkiem tych wydarzeń nie będzie Robert Lewandowski. – Byłem pewny, że będę miał przyjemność rozegrać z nim ostatni mecz w reprezentacji – powiedział "Grosik" w rozmowie z Meczykami.
Reprezentacja Polski miała przed sobą dwa mecze: towarzyski z Mołdawią, stanowiący jednocześnie pożegnanie Kamila Grosickiego oraz z Finlandią w eliminacjach mistrzostw świata.
Robert Lewandowski już wcześniej poinformował, że na zgrupowanie nie przyjedzie. "Drodzy kibice. Biorąc pod uwagę okoliczności oraz natężenie sezonu klubowego, wspólnie z trenerem zdecydowaliśmy, że tym razem nie wezmę udziału w czerwcowym zgrupowaniu reprezentacji Polski. Gra w biało-czerwonych barwach zawsze była dla mnie spełnieniem marzeń, ale czasem organizm daje sygnał, że trzeba na chwilę odetchnąć. Trzymam mocno kciuki za chłopaków i wierzę, że przed nami jeszcze wiele pięknych chwil oraz celów do zrealizowania. Do zobaczenia" – napisał w mediach społecznościowych.
Już na tamtym etapie selekcjoner Michał Probierz był pytany o tę sytuację. – W najlepszym okresie Ibrahimović czy Ronaldo też dostawali okazję, by odpocząć. Pamiętajmy, że Robert rozegrał w tym sezonie prawie 4000 minut. To naturalna kolej rzeczy, ma swoje lata i trzeba go szanować. Trzeba patrzeć na dobro zawodnika. Zagramy bez Roberta i zrobimy wszystko, by wygrać te mecze – mówił na konferencji prasowej.
To już ten moment. Musimy być gotowi na to, że Robert Lewandowski od czasu do czasu będzie odmawiał przyjazdu na zgrupowanie reprezentacji Polski? Michał Probierz odpowiada w specyficzny sposób.
Zamieszanie wokół reprezentacji Polski w piłce nożnej, jej selekcjonera i opaski kapitańskiej trwa w najlepsze. Dzieje się naprawdę sporo, a następne kroki i zdarzenia zdają się być nieprzewidywalne.
Żeby mieć jasność, podsumujmy sobie na początek wszystko, co wydarzyło się do tej pory od początku zgrupowania.