{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Chojniczanka Chojnice ograła Świt Szczecin 5:3 i zagra w finale baraży o Betclic 1 Ligę

Chojniczanka Chojnice i Wieczysta Kraków zmierzą się ze sobą w wielkim finale baraży o grę w Betclic 1 Lidze. Piłkarze z województwa pomorskiego w półfinałowej potyczce odebrali marzenia Świtowi Szczecin, ogrywając u siebie rewelacyjnego beniaminka 5:3.
- Zobacz terminarz i plan transmisji baraży o Betclic 1 Ligę!
- Sprawdź tabelę Betclic 2 Ligi na zakończenie sezonu
- Sprawdź terminarz PKO BP Ekstraklasy na sezon 2025/2026
Czytaj też:

Sensacji nie było. Wieczysta Kraków pewnie ograła 3:1 KKS Kalisz w półfinale baraży o Betclic 1 Ligę
Futbol "na tak" w Chojnicach
Mecz Chojniczanki ze Świtem rozgrywany był w tak szaleńczym tempie, że każde mrugnięcie mogło skutkować pominięciem jakiejś bramki. Strzelanie rozpoczęli gospodarze, którzy otworzyli wynik już w siódmej minucie rywalizacji. Precyzyjną centrę Jakuba Żywickiego z rzutu rożnego ładnym strzałem głową zamienił na gola Dmytro Juchymowycz.
Żywicki do pierwszej asysty chciał dołożyć drugą, ale w 28. minucie jego koledzy zgodnie postanowili nie przecinać jego dokręcającego się do bramki dośrodkowania. Szczęśliwie dla gospodarzy na cały ten "numer" dał się złapać również bramkarz Świtu, Jakub Rajczykowski, przepuszczając piłkę do siatki.
Po chwili było już 3:0. Po fatalnym podaniu Rajczykowskiego, który ewidentnie nie miał swojego dnia, prowadzenie chojniczan podwyższył Dariusz Kamiński. Przyjezdni byli na deskach i niewiele wskazywało na to, że będą w stanie się z nich podnieść. Sygnał do odrabiania strat dał Krzysztof Ropski, który na raty w 33. minucie pokonał Damiana Primela.
Sygnał ten błyskawicznie został jednak przez podopiecznych Damiana Nowaka zgaszony. Marcin Kozina dograł idealną piłkę do Valerijsa Sabali, a 53-krotny reprezentant Łotwy takich sytuacji po prostu nie zwykł zmarnować. 4:1 do przerwy – nokaut.
Goście mimo wszystkich przeciwności losu nie zamierzali się poddawać. Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy otrzymali rzut karny po zagraniu piłki ręką. "Jedenastkę" ze spokojem wykorzystał Dawid Kort.
Był spokojny moment, było dwadzieścia minut przez szaleństw i ponownie przeszła burza. W 73. minucie sprytnym uderzeniem po koźle kontakt ekipie trenera Kafarskiego dał Szymon Kapelusz. Odżyły nadzieje na spektakularny comeback. I cóż z tych nadziei, skoro goście od razu po wznowieniu gry znów mieli dwie bramki przewagi. Nie popisali się defensorzy Świtu, a z ich niezdecydowania skrzętnie skorzystał Marcel Stefaniak.
Na ośmiu bramkach gracze obu ekip postanowili poprzestać. Chojniczanka w pełni zasłużenie wygrała 5:3 ze Świtem i postawiła kolejny krok w kierunku promocji na zaplecze PKO BP Ekstraklasy. W finale baraży piłkarze Chluby Grodu Tura zagrają w Krakowie z Wieczystą. Transmisja w niedzielę o godzinie 15:00 w TVP Sport.