Robert Kubica wygrał legendarny, 24-godzinny wyścig w Le Mans. Polski kierowca dołączył do elitarnego grona kierowców, którzy osiągnęli sukces zarówno w wyścigach długodystansowych, jak i Formule 1.
Le Mans przyciąga kierowców Formuły 1. Tylko w tym roku we Francji wystartowało aż 19 zawodników z przeszłością w najważniejszej serii wyścigowej. Chrapkę na triumf mieli m.in. mistrz świata z 2009 roku Jenson Button czy syn legendarnego Michaela Schumachera, Nick.
Wygrać mógł jednak tylko jeden zespół. Tym razem najszybszy okazał się samochód Ferrari ekipy AF Corse. Oprócz Kubicy, jeździli nim Brytyjczyk Phil Hanson oraz Chińczyk Yifei Ye. Żaden z nich nie ma jednak na koncie choćby jednego startu w F1. Kubica wziął udział w aż 99 wyścigach, wygrywając jeden z nich – Grand Prix Kanady w 2008 roku.
40-latek z Krakowa stał się drugim kierowcą w XXI wieku, który stał na najwyższym stopniu podium i w F1, i w Le Mans. Pod tym względem Polak dorównał Fernando Alonso. Hiszpan, który w 2005 i 2006 roku był mistrzem świata "królowej motorsportu", wygrywał 24-godzinny wyścig w 2018 i 2019 roku.
Mistrzów świata F1 z triumfami w Le Mans było pięciu. Oprócz Alonso, tej sztuki dokonali też Brytyjczycy Mike Hawthorn oraz bracia Phil i Graham Hill, a także Austriak Jochen Rindt.
Kubica stał się natomiast 18. zawodnikiem, który wywalczył zwycięstwa w wyścigu F1 oraz Le Mans. Na tej liście również znajdziemy wielkie sławy – Bruce’a McLarena, twórcę słynnego zespołu wyścigowego, czy Lorenzo Bandiniego, patrona prestiżowej nagrody dla wyróżniających się kierowców. Laureatem za rok 2007 był właśnie Kubica.