Przejdź do pełnej wersji artykułu

Maksymilian Granieczny mógł być następcą Leszka Blanika, wdarł się przebojem do reprezentacji Polski siatkarzy

/ Maksymilian Granieczny (fot. Volleyball World) Maksymilian Granieczny (fot. Getty)

W wieku 15 lat zadebiutował w rozgrywkach Ligi Mistrzów siatkarzy. Trzy lata później wystąpił w finale tych zmagań. Maksymilian Granieczny, libero reprezentacji Polski siatkarzy, już od dawna miał papiery na wielkie granie. Mógł jednak zostać następcą Leszka Blanika. – Miał świetne warunki do uprawiania gimnastyki sportowej – mówi TVPSPORT.PL Ludwik Blanik, ojciec mistrza olimpijskiego. 

Czytaj również:
Mistrzostwo, ból i... papież. "Nie jestem na tyle ważną osobą, by to zrobić"
Kurek odważnie o roli kapitana. "Ta rola czasem ciąży"
To zyskał Grbić w Chicago. Zdradza też kolejne plany

Czytaj też:

Jakub Nowak (fot. Volleyball World)

Jakub Nowak, czyli "Haribo" z klejem w rękach, który błyszczy w kadrze Nikoli Grbicia. Nie każdy jednak w niego wierzył

11 czerwca 2025 Polska gra z Holandią
Maksymilian Granieczny w debiucie w rozgrywkach Ligi Narodów przyjmuje z 56-procentową skutecznością.

15 czerwca 2025 Polska gra z Serbią
Maksymilian Granieczny w swoim drugim meczu Ligi Narodów przyjmuje z 56-procentową skutecznością.

25 czerwca 2025 Polska gra z Włochami
Maksymilian Granieczny przyjmuje z 38-procentową skutecznością.

28 czerwca 2025 Polska gra z Włochami
Maksymilian Granieczny przyjmuje z 67-procentową skutecznością.

20-letni debiutant w reprezentacji Polski siatkarzy w tegorocznej edycji Ligi Narodów zagrał cztery mecze. Piłki przyjmował ze średnią skutecznością 54,25 procenta. Pozostawia po sobie niezapomniane wrażenie.


Sport w domu Maksymiliana Graniecznego był od zawsze. Mógł być jak Leszek Blanik

Rodzine Maksymiliana Granicznego swoich dwóch synów [jest jeszcze starszy brat Beniamin] od najmłodszych lat wychowywali w duchu sportowym. Wynajmowali salę w szkolę, by razem ze znajomymi organizować amatorskie treningi w siatkówkę. Chłopcy przyglądali się najbliższym i coraz bardziej wciągali się w tę dyscyplinę. Nie był to jednak ich pierwszy wybór. 

Maks zaczynał od gimnastyki sportowej. Chodził kilka lat na treningi w klubie Ludwika Blanika, który jest ojcem mistrza olimpijskiego Leszka Blanika. W międzyczasie pojawiła się również piłka nożna. Ostatecznie padło jednak na siatkówkę. Nie mógł się doczekać aż skończy sezon gimnastyczny, podczas którego przygotowywał się do mistrzostw Polski (śmiech). Chciał jak najszybciej skupić się tylko na siatkówce – wyznała dwa lata temu TVPSPORT.PL Alicja Granieczna, mama Maksymiliana.

Maksymilian uczęszczał na zajęcia razem ze starszym bratem. Rodzice byli bardzo zaangażowani w ich rozwój w sporcie i jeździli z nimi na treningi. Starszy brat pierwszy zmienił dyscyplinę. Młodszy też zapałał miłością do siatkówki i skończył z gimnastyką sportową – wspomniał Ludwik Blanik w TVPSPORT.PL.

Zanim jednak w wieku 12 lat Granieczny podjął tę istotną decyzję, poświęcił się ćwiczeniom. W klubie można było uprawiać wtedy cztery konkurencje gimnastyczne. Były to między innymi ćwiczenia wolne na planszy.

Maks był bardzo zaangażowany i przyznam, że miał świetne warunki do uprawiania gimnastyki sportowej. Fizycznie nadawał się znakomicie. Był mniejszy, szczuplejszy niż brat, który fizycznie był trochę tęższy. Maks do tego był bardzo pracowity i myślę, że miał przed sobą karierę w tej dyscyplinie. Nie wiem, czy byłby zawodnikiem pokroju mojego Leszka, ale na pewno mógł coś osiągnąć w kraju na szczeblu juniora – zdradził TVPSPORT.PL Ludwik Blanik.

Jego charakteru również nie dało się zapomnieć. Dał o sobie znać również w siatkówce, którą finalnie jako nastolatek wybrał.

Kewin Sasak i Maksymilian Graniczny (fot. Volleyball World)

Spokój, dojrzałość i strata

Maksymilian Graniczny nie należał do prowokatorów, lubiących być cały czas w centrum uwagi. W rozmowie z TVPSPORT.PL Konrad Cop, trener kadry U17, wspomniał, że libero był na tle rówieśników dojrzalszy i spokojniejszy. To samo zauważył dużo wcześniej sam Ludwik Blanik.

Był bardzo zrównoważonym chłopcem, niezwykle spokojnym. Inni chłopcy potrafili narozrabiać, a on i jego brat należeli do tych cichszych. Zawsze byli pod okiem rodziców, ci przychodzili z nimi na prawie każdy trening. Nie było z Maksem żadnych problemów – przyznał.

Rodzice odegrali bardzo ważną rolę w życiu syna. Kiedy mogli, byli na jego meczach. – Niestety nie daję rady przyjeżdżać na każde spotkanie syna. Przeważnie jestem jednak na meczach w Jastrzębiu-Zdroju i innych nieodległych typu Katowice, Zawiercie, Kędzierzyn-Koźle. Mąż z kolei nie opuszczał żadnego spotkania dodała mama Maksa w wywiadzie dla TVPSPORT.PL sprzed dwóch lat, kiedy jej syn grał jeszcze dla Jastrzębskiego Węgla.

Tata był jedną z najważniejszych osób w życiu Maksymiliana Granicznego. Tata Maksa od podstawówki interesował się siatkówką i to od niego wszystko się zaczęło. Później wciągnął mnie w amatorskie granie ze znajomymi. To następnie "przeszło" na dzieci – wyjaśniła w TVSPORT.PL Alicja Granieczny. 

Pogodzenie się z jego utratą było trudne. – Zawsze był nad wiek dojrzały. Każde doświadczenie, szczególnie te przykre, daje refleksje, by zacząć myśleć poważnie o sobie i innych. To, co się wydarzyło, na pewno miało na niego wpływ. Już wcześniej jednak był odpowiedzialny. Nigdy nie było z nim żadnych problemów. Nie musiałam sprawdzać mu zadań domowych, ocen, frekwencji. Pilnował swoich spraw i pomagał innym – dodała mama libero.

Spokojny charakter ma jednak poza boiskiem. Na parkiecie potrafi się zmienić w wulkan energii.

Maksymilian Graniczny (fot. Volleyball World)

Maksymilian Granieczny ma 20 lat, a medali pozazdrościliby mu starsi

Maksymilian Granieczny na koncie ma złoto mistrzostw Polski, Superpuchar kraju oraz srebrny medal Ligi Mistrzów. W mistrzostwach Europy U17 sięgnął z kadrą po brązowy medal, podobie z U22. Po dwóch latach gry w Cuprum, w sezonie 2025/2026 wróci do Jastrzębskiego Węgla

Jego debiut w reprezentacji Polski siatkarzy został zauważony i doceniony zarówno przez ekspertów, jak i kibiców. Po dwóch tygodniach VNL on i drugi debiutant – Jakub Nowak – zrobili chyba na wszystkich największe wrażenie.

Oglądam czasami jego mecze. Widzę, że gimnastyka miała na niego wielki wpływ. Jego sprawność jest bardzo duża – zakończył Ludwik Blanik w TVPSPORT.PL. Widzi ją też Nikola Grbić. Niewykluczone więc, że ten sezon kadrowy dla Maksymiliana Granicznego będzie okresem przełomu.

Ogromnie się cieszę, że jestem w miejscu, w którym jestem, z ludźmi, z którymi jeszcze parę lat temu marzyłem, żeby być. Dziś moje marzenia z dziecięcych lat się spełniają. Wierzę, że w kolejnych miesiącach i latach nadal będzie to szło do przodu i będę mógł realizować swoje cele – powiedział Maks Granieczny o tym, co go ostatnio siatkarsko spotkało.

Bartosz Kurek o końcu kariery w reprezentacji Polski: racjonalnym jest zakładać, że ten koniec jest bliżej niż dalej [WIDEO]
Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także