| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Wciąż nie wiemy, kto może zostać selekcjonerem reprezentacji Polski. Wojciech Cygan, przewodniczący Rady Nadzorczej Rakowa Częstochowa odniósł się do obecnej sytuacji trenera Medalików. – Na ten moment ciężko powiedzieć, aby istniały jakiekolwiek przesłanki, że Marek Papszun opuści Raków i przeniesie się do reprezentacji Polski – powiedział w programie transferowym TVP Sport.
Prezes Cezary Kulesza obecnie przebywa na mistrzostwach Europy kobiet w Szwajcarii. Wydaje się, że na nazwisko nowego selekcjonera reprezentacji Polski jeszcze trochę poczekamy. Przewodniczący Rady Nadzorczej Rakowa Częstochowa odniósł się do medialnych doniesień w programie transferowym TVP Sport.
– W polskiej piłce nikt nie jest do końca pewny i z tego powodu ciężko coś powiedzieć z pełną stanowczością. Na ten moment ciężko powiedzieć, aby istniały jakiekolwiek przesłanki, że Marek Papszun opuści Raków i przeniesie się do reprezentacji Polski. Trener opuścił jeden trening, dwa tygodnie temu. Nie wyciągałbym aż tak daleko idących wniosków, że odwiedził Warszawę i spotkał się z prezesem Kuleszą. Miał wtedy inne sprawy do załatwienia. Nawet, gdyby taki kontakt miał być, to nie oznacza, że Marek zostanie selekcjonerem reprezentacji. Rozmawiałem z nim wczoraj, jest skoncentrowany na budowaniu kadry i przygotowaniach do sezonu – powiedział nam.
Cygan potwierdził, że klub niebawem opuści Gustav Berggren. Jeden z liderów ekipy spod Jasnej Góry przeniesie się do ligi MLS. Finalizowane są ostatnie szczegóły finansowo-kontraktowe.
– Zawsze przed sezonem pojawiają się informacje, że zawodnicy dostają oferty. Mamy spokój, nie jest tak, że piłkarze mocno przebierają nogami, aby nas opuścić. Nie widzę wielkiego niebezpieczeństwa, że wydarzy się coś niekontrolowanego przez klub. Gustav Berggren nie będzie piłkarzem Rakowa w przyszłym sezonie, ale dzieje się to absolutnie w porozumieniu z klubem. Wiedzieliśmy o tym, rozmawialiśmy z zawodnikiem i jego otoczeniem. Na dzisiaj wiele wskazuje, że Gustav będzie grał za oceanem – dodał nasz rozmówca.
Do Częstochowy latem trafili już m.in. Oskar Repka, Karol Struski czy Lamine Diaby-Fadiga. Członek zarządu PZPN zapowiedział, że to jeszcze nie koniec ruchów transferowych Medalików.
– Nie jest tak, że na Repce i Struskim kończymy budowę środka pola. To zastępstwo na niezłym poziomie. Zobaczymy, jak szybko ci zawodnicy wkomponują się w zespół. Wszystko wskazuje na to, że Braut Brunes będzie dostępny do dyspozycji Marka Papszuna. Analizujemy sytuację kadrową, szukamy zawodników na pozycję numer dziesięć. Chcielibyśmy jeszcze mocniej wzmocnić środek pola. Zawsze pojawiają się okazje transferowe, będziemy chcieli z nich skorzystać – zakończył Cygan.