14 lip | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Filip Szymczak stwierdził, że po porażce Lech po porażce z Legią nie może się negatywnie nakręcać

Lech Poznań przegrał z Legią Warszawa 1:2 w meczu o Superpuchar Polski. Jedyną bramkę dla mistrzów Polski strzelił wracający z wypożyczenia Filip Szymczak. Napastnik Kolejorza po zakończeniu spotkania przyznał, że liczył mocno na podniesienie pucharu, jednak w tym momencie zespół nie może się negatywnie nakręcać po porażce z odwiecznym rywalem.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Piłkarz Lecha po kontuzji. "Przyzwyczajam się do gry na nowo"

Czytaj też

Piłkarz Lecha po kontuzji. "Przyzwyczajam się do gry na nowo"

Postawa Kolejorza w meczu o Superpuchar Polski rozczarowała wielu kibiców. Podopieczni Nielsa Frederiksena zmagali się z dużymi brakami kadrowymi, co mocno uwidoczniło się na boisku. Mistrzowie Polski mają przede wszystkim problemy ze skrzydłowymi, ponieważ z urazami zmagają się Patrik Walemark oraz Daniel Hakans, a powrót do treningów Alego Gholizadeha znacząco się opóźnił.

Piłkarz Lecha po kontuzji. "Przyzwyczajam się do gry na nowo"

Czytaj też

Piłkarz Lecha po kontuzji. "Przyzwyczajam się do gry na nowo"

Wielki problem mistrza Polski. Duża niepewność w sprawie gwiazdy

Czytaj też

Ali Gholizadeh i Patrik Walemark na razie nie mogą pomóc drużynie Lecha Poznań (fot. Getty).

Wielki problem mistrza Polski. Duża niepewność w sprawie gwiazdy

Szymczak uspokaja nastroje

Braki kadrowe oraz rozczarowująca postawa na boisku sprawiła, że wielu kibiców Lecha niepokoi się o dyspozycję zespołu w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Filip Szymczak oznajmił jednak, że nie jest to czas, by bić na alarm.

– Próbowaliśmy walczyć o to, aby zaprezentować się jak najlepiej. Był to jednak zakręcony czas, ponieważ wracaliśmy ze zgrupowań reprezentacji, niektórzy zmagają się z kontuzjami. Myślę, że teraz się to wszystko scali i będziemy zmierzać w dobrym kierunku. Nie ma co się jednak nastawiać zbyt negatywnie po tym meczu. Wiadomo, że jesteśmy rozczarowani po porażce. Nie oznacza to jednak tego, że będziemy diametralnie zmieniać, skupiamy się nad tym, nad czym pracujemy. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu będzie to wyglądało dużo lepiej – ocenił napastnik Lecha Poznań.

– Nie nakręcamy się negatywnie po tym pierwszym spotkaniu. Chcieliśmy podnieść dziś ten puchar, ale nie ma co wpadać w jakieś bardzo duże negatywne emocje. Jest to pierwsze spotkanie od dłuższego czasu o coś i teraz będzie to wyglądało tylko lepiej – dodał.

Wielki problem mistrza Polski. Duża niepewność w sprawie gwiazdy

Czytaj też

Wielki problem mistrza Polski. Duża niepewność w sprawie gwiazdy

Pierwszy gol od dawna

Ostatniego gola w barwach Lecha Poznań Filip Szymczak strzelił we wrześniu 2024 roku podczas wygranego 1:0 spotkania ze Śląskiem Wrocław. Napastnik w ostatnich miesiącach miał problem z regularną grą, co nie uległo zmianie podczas wypożyczenia do GKS-u Katowice.

Gol Szymczaka był pewnym zaskoczeniem, ponieważ jego powrót do klubu nie został odebrany zbyt entuzjastycznie. Wciąż nie można wykluczyć tego, że w przypadku sprowadzenia zmiennika Mikaela Ishaka, młodzieżowy reprezentant Polski otrzyma zgodę na transfer.

– Bramka była dla mnie ważnym momentem. Pytanie o moją pozycję jest trudne. Teraz wróciłem trochę późno z Euro. Przegrywaliśmy ten mecz, więc trener musiał dokonać zmian i umieścić mnie tam, gdzie brakowało zawodników. Moją pozycję wybiera trener, a ja będę chciał wykorzystywać każdą szansę bez względu na to, na jakiej występuje pozycji – podsumował Filip Szymczak.

Lech Poznań kolejny mecz rozegra w najbliższy piątek o godzinie 20:30. Rywalem mistrzów Polski w 1. kolejce PKO BP Ekstraklasy będzie Cracovia.

Lech przegrywa po powrocie Gumnego. "Frustracja jest" [WIDEO]