Przełom w Industrii Kielce. Rozstrzygnięcia nie było, a prezes... jest

• Dujszebajew: to ja jestem odpowiedzialny za brak mistrzostwa [WYWIAD]
• Mieli 11 mln długu. Gigant wstaje z kolan i ma jasny cel: Liga Mistrzów
• Będą hity! Płock i Kielce poznały rywali w Lidze Mistrzów

Mieli 11 mln długu. Gigant wstaje z kolan i ma jasny cel: Liga Mistrzów

Czytaj też

Mieli 11 mln długu. Gigant wstaje z kolan i ma jasny cel: Liga Mistrzów

Nie oznacza to jednak, że w szeregach wicemistrzów Polski zapanuje bezkrólewie. Decyzją rady nadzorczej klubu pełniącym obowiązki prezesa zarządu zostanie dotychczasowy wiceprezes – Paweł Papaj.

"Paweł Papaj, jako wieloletni i zaangażowany pracownik klubu, zapewni ciągłość funkcjonowania organizacji we wszystkich kluczowych obszarach. Jako p.o. Prezesa Zarządu otrzyma pełne wsparcie Rady Nadzorczej w realizacji wyznaczonych celów sportowych i organizacyjnych." – można przeczytać na oficjalnej stronie klubu.

Powierzenie tej funkcji Papajowi zamyka niejako nieudany proces rekrutacyjny na prezesa zarządu. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że stanowisko to obejmie Damian Drobik, były dyrektor sportowy Związku Piłki Ręcznej w Polsce i... były gracz Wisły Płock.

Ta kandydatura nie spodobała się jednak fanom kieleckiego klubu na tyle, że doszło do protestów. Właściciele Industrii wzięli sobie wszystkie uwagi do serca i ostatecznie odstąpili od powołania Drobika na prezesa zarządu.

"Żaden z kandydatów uczestniczących w postępowaniu nie spełnił w pełni kryteriów, które Rada uznała za niezbędne do objęcia funkcji Prezesa Zarządu najbardziej utytułowanego klubu piłki ręcznej w Polsce" – wyjaśniono na oficjalnej stronie klubu.

"Kierowanie taką organizacją wymaga nie tylko doświadczenia i wizji rozwoju, ale również kompetencji odpowiadających randze i ambicjom klubu o tak bogatej historii" – napisano w klubowych mediach, argumentując w ten sposób pozostawienie obowiązków prezesa w rękach Papaja.

Mieli 11 mln długu. Gigant wstaje z kolan i ma jasny cel: Liga Mistrzów

Czytaj też

Mieli 11 mln długu. Gigant wstaje z kolan i ma jasny cel: Liga Mistrzów