Niespójne – takie były decyzje sędziów w meczach pierwszej kolejki PKO BP Ekstraklasy. Jedna sytuacja z meczu Jagiellonii z Bruk-Betem stała się przyczyną sporów między sędziami i podstawą do podważania dwóch innych decyzji, w tym jednej w meczu GKS Katowice – Raków Częstochowa. – Raz mamy uwzględniać, że piłka została zagrana i to ma usprawiedliwiać późniejsze trafienie w nogi rywala, a innym razem trafienie w piłkę ma być nieistotne, jeśli przy okazji został też trafiony przeciwnik. Czasem to ma sens, ale czasem żadnego – mówi nam sędzia wyznaczony do pracy w pierwszej kolejce. – Jest bałagan, logiki tu brak, więc sędziujemy na czuja. Dlatego nasze decyzje są niespójne – tłumaczy inny arbiter.