W NBA mówili o nim "zwykły koleś w garniturze". Na czas EuroBasketu garniak zamienił na strój Supermana. Jordan Loyd, przechrzczony już przez FIBA, jako Loydowski, w drugim meczu na turnieju pomógł biało-czerwonym zdobyć zwycięstwo. A w reprezentacji jest przecież od trzech tygodni. – Każdego dnia zadziwia nas coraz bardziej. Nawet gdy nam się wydaje, że już wiemy o nim wszystko, to cały czas nas zaskakuje – powiedział o nim kolega z kadry Tomasz Gielo, a w ślad za nim Aleksander Balcerowski, Mateusz Ponitka i trener Igor Milicić.