Na stadionie wciąż trwa ten sam moment ciszy – sekunda zawieszenia, kiedy tyczka się wygina, a poprzeczka zdaje się unosić, jakby chciała ustąpić przed lotem zawodnika. Kilkanaście dni temu, 15 września 2025 roku w Tokio, Mondo Duplantis poszybował na 6,30. Nowy rekord świata. Świat lekkoatletyki wstrzymał oddech, bo chłopak ze Szwecji po raz kolejny przesunął granice niemożliwego.