Chelsea Londyn zwolniła włoskiego menedżera Roberto Di Matteo – poinformował klub na oficjalnej stronie internetowej. Jego następca nie jest jeszcze znany. We wtorek angielski zespół przegrał w Turynie z Juventusem 0:3 (0:1) w 5. kolejce Ligi Mistrzów.
W ubiegłym sezonie wygrał z Chelsea rozgrywki Ligi Mistrzów oraz zdobył Puchar Anglii. Na Stamford Bridge to już jednak historia i właściciel klubu, Roman Abramowicz, nie miał skrupułów, by w środę zwolnić Włocha.
Chelsea była w Turynie cieniem drużyny, która kilka miesięcy temu wygrała z Bayernem w finale Ligi Mistrzów. The Blues znaleźli się w kryzysie, czego efektem zaledwie dwa zwycięstwa w ostatnich ośmiu meczach. W niedzielę na Stamford Bridge pojawi się Manchester City i The Blues poprowadzi już nowy szkoleniowiec. Najwyżej stoją akcje Pepa Guardioli, byłego trenera Barcelony.
– Chelsea to wielki klub i jeśli przegrywa kilka meczów, to pojawia się presja. Tak było od początku mojej pracy w tym klubie – podkreślił Di Matteo.
Dziennikarz BBC, Danny Mills, zwrócił uwagę, że głównym problemem Chelsea jest brak charakteru. – Klub musi szybko znaleźć następców dla Johna Terry'ego i Franka Lamparda – przyznał. – Podobnie wygląda sytuacja z napastnikiem. Chelsea została tylko z Fernando Torresem, który nie pracuje dla zespołu tak, jak Didier Drogba.
Czytaj również: Stara Dama bliżej awansu. Juventus – Chelsea 3:0!
Żyjemy w świecie, który działa bardzo emocjonalnie. Wystarczy jedna porażka i już słyszę "zwolnić go!". Teraz ofiarą padł Roberto Di Matteo. Przecież kilka miesięcy temu wygrał Ligę Mistrzów!<br><br> <small>Arsene Wenger, menedżer Arsenalu Londyn</small>