Siatkarze PGE Skry Bełchatów wylecieli w środę do Moskwy, gdzie w czwartek rozegrają mecz Ligi Mistrzów z Dynamem. W spotkaniu tym nie wystąpi Kubańczyk Yosleyder Cala, który za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z zespołem wicemistrza Polski.
– Ustaliliśmy, że dla wszystkich lepiej będzie, jeśli się rozstaniemy. Cala
nie akceptował swojej pozycji w zespole, a dla mnie zawsze najważniejsze jest
dobro całej drużyny, a nie jednostki – poinformował przed wylotem do Moskwy
prezes bełchatowskiego klubu Konrad Piechocki.
W kadrze na mecz z Dynamem kubańskiego przyjmującego z amerykańskim
paszportem zastąpił Jędrzej Maćkowiak, który jednak ma niewielkie szanse, by
w czwartek choć na chwilę pojawić się na parkiecie.
Po trzech kolejkach LM PGE Skra z kompletem punktów prowadzi w grupie E.
Przed tygodniem podopieczni trenera Jacka Nawrockiego pokonali w Łodzi Dynamo
3:1. Jeśli wygraliby również rewanż, to byliby już niemal pewni, że grupowe
rozgrywki zakończą na pierwszym miejscu w tabeli.
W Bełchatowie zdają sobie jednak sprawę, że o wygraną w Moskwie będzie bardzo
trudno.
– Zdajemy sobie sprawę, że po takim meczu, jak w Łodzi, Rosjanie będą chcieli
zrewanżować się i wygrać z nami za wszelką cenę. Czeka nas więc niezwykle
trudne i zacięte spotkanie, w którym wiele elementów będzie musiało się
złożyć na to, żebyśmy wygrali. Tak, jak w Łodzi, jakimś kluczem do zwycięstwa
będzie z pewnością zagrywka. Jeśli zafunkcjonuje, jak tydzień temu, to będzie
nam się grało prościej – powiedział kapitan bełchatowskiego zespołu Mariusz
Wlazły.
Mecz Dynama z PGE Skrą rozpocznie się w czwartek o godz. 16 czasu polskiego.
Czytaj także: Możdżonek: powalczymy o zwycięstwo
3 - 2
USA
2 - 3
Kanada
3 - 0
Turcja
3 - 1
Dominikana
0 - 3
Włochy
1 - 3
Belgia
0 - 3
Brazylia
0 - 3
Polska
0 - 3
Francja
2 - 3
USA
3:00
Brazylia
6:30
USA
10:20
Japonia
11:00
Francja
11:00
Holandia
14:30
Kuba
14:30
Włochy
18:00
Polska
18:30
Słowenia
6:30
Niemcy