Koszykarze Asseco Prokom Gdynia stracili szanse na awans do TOP 16 Euroligi. W meczu 8. kolejki przegrali w Berlinie z Albą 64:67 (13:15, 15:21, 13:16, 23:15). Była to siódma porażka mistrza Polski.
Koszykarzom mistrza Polski nie udało się po raz drugi pokonać zespołu z
Berlina, choć byli blisko dokonania tego za sprawą dwóch rzutów zza linii
6,75 m Piotra Pamuły w ostatnich pięciu minutach meczu. Gdynianie wygrali
walkę pod tablicami 40:31 i mieli lepszą skuteczność rzutów za trzy punkty
(42 procent, przy 15 rywali), ale w każdym innym elemencie byli gorsi od
berlińczyków.
Wyrównana pierwsza połowa meczu nie stała na najwyższym poziomie. Zawodnicy
obydwu drużyn popełniali wiele, także niewymuszonych błędów. Asseco wygrywało
w pierwszej kwarcie 8:5 po rzucie za trzy punkty Łukasza Koszarka.
Berlińczycy prowadzeni przez Serba Saszę Obradovicia, byłego trenera Marcina
Gortata w Kolonii, odrobili straty i po 10 minutach było 15:13 dla Alby. W
drugiej kwarcie uzyskali wyższą przewagę, która pod koniec tej części wzrosła
nawet do 10 punktów (33:23). Wszystko przez fatalną skuteczność pod koszem
koszykarzy Asseco. Przespana przez mistrzów Polski trzecia kwarta nie dawała nadziei na
wyrównana walkę do samego końca.
Po 30 minutach Alba prowadziła 52:41, a po kilkudziesięciu sekundach czwartej
kwarty nawet 55:43. Gdynianie zaczęli grać agresywniej w obronie i to
przyniosło efekty. Po podkoszowych akcjach Rasida Mahalbasicia pod bronioną
tablicą i akcji wyprowadzonej przez rozgrywającego Łukasza Koszarka
zakończonej rzutem za trzy punkty Pamuły mistrz Polski przegrywał w 34.
minucie jedynie 52:56.
100 sekund przed końcową syreną po wolnych Adama Hrycaniuka, który nie trafił
żadnego rzutu z gry, ale dobrze wykonywał rzuty po faulach rywali, Asseco
przegrywało 58:61. Sven Schultze nie wykorzystał obydwu rzutów wolnych, ale
gdynianie także nie mogli zdobyć punktów, a przewaga Alby po kolejnej akcji
wzrosła do pięciu punktów (63:58).
Emocje sięgnęły zenitu, gdy na 15 sekund przed końcem Pamuła trafił z rogu
boiska ponownie za trzy punkty i Prokom tracił już tylko punkt do rywala
62:63. Taktyczne faule koszykarzy obydwu drużyn testowały psychikę rywali.
Sprawdzian zdali koszykarze Alby. Nie mylili się Wood i Morley (Alba) oraz
Koszarek i na 4 i pół sekundy przed końcem berlińczycy prowadzili 67:64.
Nerwy zawiodły wówczas rozgrywającego Prokomu Jerela Blessingame'a, który
spudłował obydwa wolne.
W 9., przedostatniej kolejce klub z Gdyni podejmie Maccabi Electrę Tel Awiw,
w składzie której występuje były koszykarz Asseco Amerykanin z polskim
paszportem David Logan
Alba Berlin – Asseco Prokom Gdynia 67:64 (15:13, 21:15, 16:13, 15:23)
Alba: DaShaun Wood 14, Zach Morley 13, Deon Thompson 11, Yassin Idbihi 10,
Derrick Byars 5, Heiko Schaffartzik 5, Albert Miralles 3, Vule Avdalovic 2,
Nihad Djedovic 2, Sven Schulze 2
Asseco Prokom: Rasid Mahalbasić 12, Łukasz Koszarek 10, Piotr Pamuła 6, Jerel
Blassingame 8, Alex Acker 8, Adam Hrycaniuk 7, Robert Witka 7, Krzysztof
Roszyk 3, Ryan Richards 2, Piotr Szczotka 1, Mateusz Ponitka 0
Czytaj także: Euroliga: wyjazdowe zwycięstwo Wisły