Robert Kubica przyznaje, że wciąż ma nadzieję na powrót do Formuły 1, lecz w najbliższym czasie nie ma na to najmniejszych szans. – Nie mam wystarczającej siły w kontuzjowanej ręce – mówił.
Polski kierowca wyznał, że bardzo trudno ogląda mu się wyścigi F1. – Bardzo mi tego brakuje i jest to dla mnie trudne. Kiedy po wyścigu jestem w domu, zdaje sobie sprawę z tego, że moje życie jest nudne. Wcześniej nie myślałem o swoich ograniczeniach – stwierdził.
Stan zdrowia Kubicy po wypadku z lutego 2011 znacznie się poprawił, lecz jego kontuzjowana ręka nie jest w pełni sprawna, a postępy w tej sferze przebiegają bardzo wolno. – W życiu nie można mieć wszystkiego, czego chcesz od życia. Kiedy jadę w samochodzie rajdowym czuję, że jest postęp, ale dopóki nie odzyskam całkowitej sprawności w dłoni i ramieniu, nie ma co marzyć o F1 – mówił polski kierowca.
Kubica przyznał, że jest już bliski tego, co prezentował przed tragicznym wypadkiem. Krakowianin nie traci nadziei i wciąż zachowuje charakterystyczny dla siebie spokój. – Na razie nie mam wystarczającej siły w ramieniu, dodatkowo dochodzą jeszcze inne problemy. Regeneracja zakończeń nerwowych może zająć dużo czasu. Postęp jest bardzo powolny, ale frustracja nie pomoże. Nie pozostaje nic innego, jak ciężko pracować – zakończył Kubica.
Czytaj także: Sonik: wreszcie święta z rodziną, a potem...