Mikel Arruabarrena o polską piłkę nieznacznie tylko zahaczył, w dodatku przez koszmarną pomyłkę. W ekstraklasie, w barwach Legii, rozegrał sześć meczów. Mimo tak miernego dorobku jego nazwisko kojarzy praktycznie każdy. Co u niego słychać? Gra w trzeciej lidze hiszpańskiej, ale przy tym jest stałym gościem na piłkarskich salonach. Ostatnio strzelił nawet bramkę ostatniemu finaliście Ligi Europejskiej.