Justyna Kowalczyk to bez wątpienia najpopularniejszy polski sportowiec. Kiedyś przeżywaliśmy "Małyszomanię", teraz olbrzymia sława dopadła biegaczkę z Kasiny Wielkiej. Sama zainteresowana zabrała głos w tej sprawie.
Wszystko zaczęło się cztery lata temu na mistrzostwach świata w Libercu, gdzie Polka zdobyła dwa złote i brązowy medal. Przed kilkoma dniami biegaczka zajęła w Czechach drugie miejsce w sprincie zaliczanym do cyklu Pucharu Świata.
– Wyobraź sobie, że nagle dopada Cię sława. Wyobraź sobie, że w przeciągu dwóch tygodni Twoja twarz staje się jedną z najbardziej rozpoznawalnych w kraju. Wyobraź sobie, że wystarczyło Ci czternaście dni, by spełnić swoje zawodowe marzenia i ukoronować wieloletnią harówkę – pisze na swoim blogu Kowalczyk.
Później wypadki potoczyły się bardzo szybko. Kryształowe Kule za zwycięstwa w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, medale na igrzyskach olimpijskich w Vancouver (w tym złoto), te wszystkie sukcesy spowodowały, że Kowalczyk stała się sportowcem numer jeden. Już cztery razy z rzędu została Sportowcem Roku – to niezbity dowód na ogromną popularność.
Prywatne życie?
– Zaczynasz sobie zdawać sprawę, że pewien rozdział Twojego życia zarówno zawodowego jak i prywatnego właśnie się skończył. Że od teraz będziesz zawsze obserwowany, oceniany, krytykowany. Wyobraź sobie, że nawet nie byłeś sobie w stanie wyobrazić ciągu dalszego – pisze dalej mistrzyni olimpijska.
Popularność z pewnością jest bardzo męcząca, ale Kowalczyk podchodzi do tego z dużym poczuciem humoru. Biegaczka odniosła się nawet do swojej bielizny, którą miała podczas wspinaczki na Alpe Cermis. – Jak przewidzieć, że przyjdą czasy, kiedy śruba w Twoim laptopie, czy fioletowe stringi dla wielu staną się tematem dnia. Kiedy chcąc pocałować swojego faceta w miejscu publicznym, rozglądasz się jak jakiś oszołom, czy ktoś zdjęcia nie robi – stwierdziła zawodniczka.
Obecnie Kowalczyk przygotowuje się do kolejnego startu. Najbliższe zawody odbędą się we francuskim La Clusaz. Tam Polka zmierzy się z powracającą po długiej przerwie Marit Bjoergen.
Czytaj także: Wierietielny: Bjoergen? Rywalki nas nie interesują
<small> Transmisje z biegów narciarskich z udziałem Justyny Kowalczyk w Telewizji Polskiej i SPORT.TVP.PL</small>