Francuski piłkarz Reading Jimmy Kebe wprowadził w błąd media brytyjskie podając, że niebawem podpisze kontrakt z Newcastle United, które w styczniu zatrudniło pięciu Trójkolorowych. Później zawodnik przyznał się, że był to zwykły żart.
Media informowały, że Kebe napisał na Twitterze: ”Jestem w drodze do
Newcastle, podpiszę czteroletni kontrakt”.
Gdy piłkarz zorientował się, że wywołał zamieszanie, opublikował kolejny
wpis. ”Nigdzie się nie wybieram. Po prostu myślałem, że skoro jestem
Francuzem i gram w piłkę, to muszę pojechać do Newcastle...” – napisał
29-letni pomocnik.
Kebe zadrwił w ten sposób z klubu w północnej Anglii, który w styczniowym
okienku transferowym zatrudnił Mathieu Debuchy'ego (Lille), Mapou Yangę-Mbiwę
(Montpellier), Yoana Gouffrana (Girondins Bordaux) oraz Moussę Sissoko
(Toulouse), a także Massadio Haidarę (Nancy).
Sroki były też blisko sprowadzenia Loica Remy'ego z Marsylii, ale
ostatecznie napastnik trafił do Queens Park Rangers.
Po styczniowych transferach w barwach Newcastle gra już jedenastu Francuzów.
Zespół prowadzony przez Alana Pardew zajmuje 16. miejsce w tabeli
Premiership. Zgromadził 21 punktów, a znajdujące się w strefie spadkowej
Reading - o dwa mniej.
Czytaj także:
Hazard kopnął chłopca. Teraz przeprasza
2 - 0
Leicester City
0 - 2
Manchester City
1 - 3
West Ham United
1 - 1
Crystal Palace
2 - 0
Aston Villa
0 - 1
Everton
0 - 1
Chelsea Londyn
1 - 2
Arsenal Londyn
1 - 4
Brighton
1 - 1
Brentford