
Wygrał Słowak Miroslav Haraus (B2) z przewodnikiem Marosem Hudikiem, przed Hiszpanem Yonem Maiztegui Santacaną (B2) z Miguel Galindo i przedstawicielem Neutralnych Paraolimpijskich Sportowców (czyli Rosji) Walerijem Redkozubowem (B2) z Jewgienijem Geroenem. Faworyt, złoty medalista paraolimpijski sprzed dwóch dni, Słowak Jakub Krako został zdyskwalifikowany za zahaczenie jedną nartą o tyczkę i wzięcie tyczki między nogi.
Krężel nie najlepiej wypadł w pierwszej konkurencji kombinacji – Super G – zajmując dopiero 10. lokatę. Ale za to świetnie poszedł mu slalom, co dobrze wróży kolejnym startom na igrzyskach w Pjongczangu. – Od początku zapowiadaliśmy, że lepiej czujemy się w konkurencjach technicznych i to właśnie slalom jest naszą najmocniejszą stroną. Wierzyliśmy, że uda się nadrobić parę lokat po takim sobie gigancie – mówił na mecie Krężel.
Polacy mieli szczęście, że w drugiej części ruszyli jako pierwsi na trasę, która wprawdzie była świetnie przygotowana przez organizatorów, ale w bardzo ciepłej temperaturze (ok. +12 stopni) dość wymagająca.
6. miejsce zapewni Krężelowi i Ogarzyńskiej, jeżdżącym już wspólnie 10 lat, ministerialne stypendium. Zapowiadają zgodnie, że nie rozluźnią się i nie spoczną na laurach. – Skoro przed nami nasza koronna konkurencja, czyli slalom, to nie możemy odpuścić. To są przecież igrzyska, kiedy mamy dać z siebie wszystko jak nie tu, raz na cztery lata. Dalej jest stres, ale się nie damy – mówiła Ogarzyńska.
Podczas igrzysk paraolimpijskich w Soczi para była blisko medalu – w slalomie zajęli 5 miejsce. Pogoda i warunki jakie panują podczas rywalizacji w Pjongczangu są bardzo zmienne, wielu zawodników w ogóle nie kończy konkurencji, w tym najlepsi z najlepszych. We wtorkowej kombinacji w sumie rywalizacji nie ukończyło 4 zawodników, jeden został zdyskwalifikowany. Kolejne konkurencje, czyli gigant i wspomniany ulubiony przez naszych zawodników slalom zapowiada się bardzo emocjonująco.
Po wszystkim Krężel został wezwany na kontrolę dopingową. – To system losuje osoby. Dziś Maciek, ale jutro mogą wezwać mnie. Nigdy co prawda nie słyszałam, żeby przewodnik brał doping i został na tym przyłapany, ale my tak samo jesteśmy kontrolowani. Ale my też musimy być w topowej formie, więc być może ktoś próbuje przy tym oszukać – przyznała.