Finał kończący ostatnią edycję Ligi Mistrzów na długo pozostanie w pamięci Mohameda Salaha. Napastnik Liverpoolu doznał w jego trakcie urazu barku, który omal nie wykluczył go z rywalizacji podczas zbliżającego się mundialu. – Myśl o opuszczeniu turnieju była druzgocąca – stwierdził.
Dla Salaha był to pierwszy finał w europejskich pucharach. W starciu, do którego doszło między nim a Sergio Ramosem w pierwszej połowie, reprezentant Egiptu uszkodził bark. Wstępne diagnozy nie napawały optymizmem.
– Kiedy upadłem na ziemię, ogarnął mnie fizyczny ból, zmartwienie, a także gniew, że nie mogę kontynuować gry w finale. Chwilę później pomyślałem także o tym, że mogę nie wystąpić na mistrzostwach świata. To było druzgocące – zaznaczył.
Kontuzja napastnika Liverpoolu była szeroko komentowana w mediach, a na Ramosa wylała się fala krytyki. – Sergio wysłał mi wiadomość, ale nigdy nie powiedziałem mu, że wszystko jest w porządku. Jednak to dobrze, że ktoś przez kogo płakałeś, później potrafi cię rozbawić – komentuje Salah.
Egipt na mundialu gościł po raz ostatni 28 lat temu. W zbliżającym się turnieju w grupie A zmierzy się z Rosją, Arabią Saudyjską i Urugwajem. – Liczę na to, że będę gotowy do gry od pierwszego spotkania. Wszystko będzie zależało jednak od tego, jak będę czuł się tuż przed nim – dodaje Salah.
Drogi Użytkowniku,
Wygląda na to, że używasz dodatku do swojej przeglądarki, który blokuje nasze reklamy.
Aby móc oglądać materiał prosimy o jego wyłączenie.
Dziękujemy!
Redakcja Sport TVP
Drogi Użytkowniku,
Wygląda na to, że używasz dodatku do swojej przeglądarki, który blokuje nasze reklamy.
Aby móc oglądać materiał prosimy o jego wyłączenie.
Dziękujemy!
Redakcja Sport TVP
Drogi Użytkowniku,
Wygląda na to, że używasz dodatku do swojej przeglądarki, który blokuje nasze reklamy.
Aby móc oglądać materiał prosimy o jego wyłączenie.
Dziękujemy!
Redakcja Sport TVP
Drogi Użytkowniku,
Wygląda na to, że używasz dodatku do swojej przeglądarki, który blokuje nasze reklamy.
Aby móc oglądać materiał prosimy o jego wyłączenie.
Dziękujemy!
Redakcja Sport TVP