Pięć wypraw walczy właśnie o pierwsze zimowe wejście na szczyt Nanga Parbat (8126 m npm). Cztery z nich na ścianie Diamir, jedna na Rupal. Sprawdzamy najnowsze wieści.
"Justice for all"
Zespół, którego liderem jest Marek Klonowski, atakuje górę od strony doliny Rupal (drogą Shella). Oprócz niego w składzie wyprawy działają: Michał Dzikowski, Paweł Dunaj, Tomek Dziobkowski, Paweł Witkowski, Safdar Karim, Karim Hayat, Paweł Kudła oraz Piotr Tomza. Jeszcze w okresie świąt założyli obóz C1A na wysokości około 5500 metrów npm. "Marek i Kudłaty (Paweł Witkowski - przyp. red.) wychodzą sto metrów wyżej z linami i to koniec przygody – śnieg i wiatr skutecznie zmuszają do odwrotu. Zabezpieczamy obóz C1A przed armagedonem i schodzimy do bazy. Za nami rozpoczyna się wichurka – Góra śpiewa basem głębokim. W bazie niespodzianka, choinka, słodkie wykwintały na stole" – czytamy w ostatniej relacji z 25 grudnia. W niedzielę 3 stycznia zaczął się 49 dzień ich wyprawy...
Nanga Stegu Revolution winter 2015/2016
Adam Bielecki i Jacek Czech – po aklimatyzacji w Ameryce Południowej – działają na ścianie Diamir (droga Kinshofera). Wyszli w górę i 2 stycznia założyli pierwszy obóz na wysokości 4900 m npm). Próbowali tego dokonać już w Nowy Rok, ale ze względu na trudne warunki zawrócili do bazy. "Dzisiaj po 6.5 h brodzenia w głębokim śniegu i ponad godzinie kopania platformy założyliśmy obóz pierwszy na ok. 4900m. Grzejemy się w śpiworkach, jemy i obmyślamy plan na jutro" poinformował Bielecki na swoim profilu na Facebooku.
Simone Moro & Tamara Lunger
Spróbują zaatakować górę na ścianie Diamir, na niedokończonej drodze Messnera-Eisendle-Tomaseth z 200 roku. 1 stycznia wrócili do bazy po 2 nocach spędzonych na grani Ganalo (szczyt należący do grupy Nanga Parbat) na wysokości 5500 m npm i wyjściu na 6000 m npm. "Teraz prognozy przewidują kilka dni pochmurnej pogody, z możliwymi opadami śniegu. Postaramy się z tego skorzystać, aby odpocząć i się zregenerować w bazie, a także zaplanować drugi etap aklimatyzacji. (...) W bazie jest serdeczna i otwarta atmosfera. Znamy się bardzo dobrze i wiemy, że każdy ma taki sam cel. (...) Na razie Nanga stoi nad nami i nas obserwuje. Absolutnie się nie śpieszy..." – napisał Włoch w sobotę na swoim profilu na Facebooku. To już jego trzecia zimowa próba na Nandze.
Alex Txikon, Daniele Nardi i Ali Sadpara
Po aklimatyzacji w Ameryce Południowej, ostatniego dnia 2015 r. zameldowali się pod Nangą (będą działali na drodze Kinshofera). Mają już za sobą pierwszy "dzień roboczy". Zaledwie dwa dni po założeniu bazy (4200 m npm), wynieśli ponad 70 kg ekwipunku do obozu C1 (4850 m npm). Używają rakiet śnieżnych i sanek w celu łatwiejszego przenoszenia niezbędnych rzeczy. Podobnie jak duet Bielecki–Czech działają w głębokim śniegu. "To był bardzo miły dzień, pogoda wspaniała, chociaż słońce widzimy tylko przez dwie godziny dziennie. Jutro czeka nas dzień odpoczynku, a pojutrze spodziewamy się ciężkich opadów śniegu" – czytamy w relacji z 2 grudnia na oficjalnej stronie Aleksa Txikona.
The International Rubber Duck Expedition 15/16
Elisabeth Revol, Tomek Mackiewicz i Arsalan Ahmed działają także na ścianie Diamir i podobnie jak Simone Moro spróbują szczęścia na drodze Messnerowie-Eisendle-Tomaseth z 2000 roku. W ubiegłym roku Polak z Francuzką dotarli do wysokości 7800 m npm. Od kilku tygodni przebywają w Pakistanie, ale nie udało im się zdobyć aklimatyzacji i podobnie jak duet Moro–Lunger, spróbują to nadrobić na miejscu. Pojawili się w bazie 27 grudnia i szybko ruszyli w górę (Arsalan postanowił zostać w bazie). "Spędzą kilka nocy na drodze Messnera" – poinformował Pakistańczyk na stronie wyprawy.