Wielkie emocje w finale sprintu drużynowego mężczyzn na mistrzostwach świata w Lahti. Zacięta walka Norwegów z Finami przyniosła upadek Emila Iversena i Iivo Niskanena. Tytuł w tej sytuacji wywalczyli Rosjanie. Srebro przypadło Włochom, a brąz gospodarzom. Dominik Bury i Maciej Staręga zajęli 10. miejsce. Lokatę wyżej uplasowały się w biegu kobiet Ewelina Marcisz i Justyna Kowalczyk.
Gdy do mety zostało kilkaset metrów doszło do najbardziej emocjonującego momentu biegu. Niskanen przymierzał się do wyprzedzenia Iversena, wtedy Norweg niespodziewanie się odwrócił, co skończyło się upadkiem obydwu biegaczy. Losy złota rozstrzygnął sprinterski pojedynek, ale między Rosjaninem i Włochem. Ostatecznie Siergiej Ustiugow wyprzedził Federico Pellegrino.
Z kolei Fin dotarł do mety na trzeciej pozycji, a po chwili ruszył do Norwega nie kryjąc pretensji. Piątą pozycję zajęli Amerykanie, a szóstą Kanadyjczycy. Polacy zakończyli zmagania na dziesiątej pozycji, ze stratą 10 sekund do dziewiątych Szwajcarów. Bury i Staręga awansowali do finału także z dziesiątym wynikiem półfinału.
Rosjanie odzyskali tytuł mistrzów w sprincie drużynowym po czterech latach. W Val di Fiemme złoto wywalczyli Aleksiej Pietuchow oraz Kriukow. Dla Ustiugowa niedzielny triumf jest drugim w Lahti. Wcześniej wygrał skiathlon.