Perspektywa zimy przeraża mnie już we wrześniu, a perspektywa igrzysk zimowych nie ożywia w lutym. Co prawda lekki mróz szczypie ostatnie wspomnienia, ale dobrze wiem, że nawet ci z mojego rocznika nie pamiętają ostatniej białej pory stulecia. "Jadą lata po poręczy", także te nieparzyste.